Wiele wskazuje na to, że do podpisania umowy dojdzie jeszcze przed wyborami – dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.
Dla Huty Stalowa Wola to bardzo dobra wiadomość. Ostatnie egzemplarze moździerzy, zamówione w 2016 r. w ramach kontraktu za 1mld zł, wkrótce wyjadą z huty do jednostek artyleryjskich. Brak zamówień na kolejne superdziała i konieczność wygaszenia produkcji Raków mogłaby mieć poważne konsekwencje dla HSW.
Ryzyka i szanse
– Powtórne uruchomienie, po przerwie, linii montażu zaawansowanej technologicznie broni jest zawsze wyjątkowo skomplikowane i kosztowne – ostrzegał już kilka miesięcy temu prezes HSW Bartłomiej Zając.
Szacował, że znacząco droższy – co najmniej o jedną czwartą – mógłby być potem nowy, gotowy sprzęt.
Czytaj także: Kolejne moździerze Rak dla polskich artylerzystów