Coraz bliżej zamówienia na kolejną partię moździerzy

Inspektorat Uzbrojenia prowadzi intensywne negocjacje w sprawie zakupu kolejnej partii samobieżnych moździerzy 120 mm Rak. W grę wchodzi kontrakt na dwa kompanijne moduły sprzętu czyli 16 dział i komplet pojazdów towarzyszących.

Publikacja: 29.09.2019 11:07

Coraz bliżej zamówienia na kolejną partię moździerzy

Foto: Moździerz Rak. Fot./Michał Walczak

Wiele wskazuje na to, że do podpisania umowy dojdzie jeszcze przed wyborami – dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.

Dla Huty Stalowa Wola to bardzo dobra wiadomość. Ostatnie egzemplarze moździerzy, zamówione w 2016 r. w ramach kontraktu za 1mld zł, wkrótce wyjadą z huty do jednostek artyleryjskich. Brak zamówień na kolejne superdziała i konieczność wygaszenia produkcji Raków mogłaby mieć poważne konsekwencje dla HSW.

Ryzyka i szanse

–  Powtórne uruchomienie, po przerwie, linii montażu zaawansowanej technologicznie broni jest zawsze wyjątkowo skomplikowane i kosztowne – ostrzegał już kilka miesięcy temu prezes HSW Bartłomiej Zając.

Szacował, że znacząco droższy – co najmniej o jedną czwartą –  mógłby być potem nowy, gotowy sprzęt.

Czytaj także: Kolejne moździerze Rak dla polskich artylerzystów

– Odbudowanie sieci kooperacyjnych powiązań i dostawców ważnych komponentów, a jest ich co najmniej kilkunastu, to zawsze dodatkowe ryzyka i znaczący wydatek – argumentował prezes HSW.

Na szczęście to już obawy nieaktualne. To zresztą nie jedyna korzyść z przedwyborczego „prezentu” obecnej władzy dla artyleryjskiej huty. Na pracującej na pełnych obrotach linii będzie można sprawnie integrować zatwierdzone przez wojsko pojazdy wsparcia. Mowa m.in. wozy dowodzenia, amunicyjne czy remontowo – techniczne uzbrojenia.

Jerzy Reszczyński, ekspert broni artyleryjskiej i pancernej, zwraca jednak uwagę na jeden ważny aspekt. Planowany zakup dwóch nowych modułów Raków nie daje odpowiedzi, co dalej z tą nowoczesną bronią rodzimej konstrukcji. Koncepcje jej rozwoju dojrzewają już od dawna. Rozważa się m.in. np. zabudowania działa na cięższym, gąsienicowym podwoziu opracowanym w HSW.

– Tutaj decyzja z pewnością będzie należała do wojska – mówi Reszczyński

Wydaje się także, że Rak dysponuje wciąż niewykorzystanym potencjałem eksportowym.

8 pocisków na minutę

Samobieżne, zautomatyzowane  superdziało kal 120 mm, zaliczane jest do najnowocześniejszych obecnie w Europie.

Rak to broń całkowicie polskiej konstrukcji. Jak dotąd wojsko zamówiło 64 „jednostki ogniowe”  tego systemu. Mowa o wspomnianym już kontrakcie z 2016 r.

Czytaj także: Waszyngton już patrzy na ręce polskim fachowcom

Stalowowolski moździerz to broń wyposażona w potężne armaty kaliber 120 mm z unikalnymi automatami ładowania. Polowe działo, o zasięgu ognia ok. 8 km, dzięki nowoczesnemu systemowi nawigacji może dokładnie określać w terenie swoją pozycję. Wbudowany komputer pokładowy dzięki autonomicznym urządzeniom kierowania ogniem, współpracującym z obserwacyjnymi dronami i radarami rozpoznania, jest w stanie samodzielnie strzelać i niszczyć wskazane cele. Do głównych zalicza się miejsca koncentracji wrogich wojsk, ośrodki dowodzenia, umocnione punktu obrony nieprzyjaciela i fortyfikacje.

""

W tym roku kończy się realizacja umowy, zawartej w kwietniu 2016 r., na dostawę do Wojska Polskiego pierwszych ośmiu kompanijnych modułów ogniowych 120 mm moździerzy samobieżnych Rak. Fot./MON.

radar.rp.pl

Załoga Raka może wystrzelić 8 pocisków na minutę. Oprócz solidnego działa moździerz wyposażony w uniwersalny karabin maszynowy 7,62 mm.

Pojazdy towarzyszące rakom na polu bitwy także wyposażono w elektronikę najwyższej klasy. Umożliwia ona transmisję danych z różnych źródeł rozpoznania i zapewniającą cyfrową komunikację z ośrodkami dowodzenia.

Potrzebna nowoczesna amunicja

– Obecny zasięg skutecznego ognia raków to 8 km, ale docelowo przyszła amunicja precyzyjnego rażenia, będzie w stanie sięgać strategicznych celów z odległości nawet 12 kilometrów – mówi Reszczyński.

Eksperci przyznają jednak, że nie wiadomo kiedy to nastąpi. Rak ma jedną zasadniczą słabość. Nadal trwają prace nad konstruowaniem nowoczesnej amunicji.

Czytaj także: Rekordowe przychody HSW dzięki ogromnym zamówieniom

Andrzej Kiński szef pisma Wojsko i Technika, podkreśla, że przejściowe mankamenty systemu nie powinny przesłaniać faktu, iż  powstała unikalna w skali światowej i wyjątkowo udana broń, od podstaw zaprojektowania w stalowowolskim centrum artyleryjskim. Rak to też przykład możliwości współpracy państwowego przemysłu z prywatnymi, innowacyjnymi firmami ( z grupy WB Electronics). To one odpowiadały za systemy elektroniczne i automatykę.

– Ta kooperacja przyniosła innowacje zgodne z światowymi trendami i  oryginalne rozwiązania, które da się wykorzystać także w innych systemach uzbrojenia – mówi Kiński

Wiele wskazuje na to, że do podpisania umowy dojdzie jeszcze przed wyborami – dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.

Dla Huty Stalowa Wola to bardzo dobra wiadomość. Ostatnie egzemplarze moździerzy, zamówione w 2016 r. w ramach kontraktu za 1mld zł, wkrótce wyjadą z huty do jednostek artyleryjskich. Brak zamówień na kolejne superdziała i konieczność wygaszenia produkcji Raków mogłaby mieć poważne konsekwencje dla HSW.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego