Prace miałoby koordynować DRDO (Defence Research and Development Organisation, pol. Organizacja Badań Obronnych i Rozwoju). Czołg miałby powstać na podwoziu, produkowanej w Indiach na licencji, 155 mm armatohaubicy samobieżnej K9 Vajra-T (produkowana przez firmę Larsen&Toubro Limited we współpracy z licencjodawcą, południowokoreańską firmą Hanwha Techwin).
Czytaj także: Indie rozpoczynają odbiory kolejnych samolotów patrolowych P-8I Neptune
Opracowanie czołgu na bazie już produkowanego podwozia miałoby zająć zaledwie 18 miesięcy. Miałoby to być możliwe dzięki wykorzystaniu oferowanych na rynku wież. Rozważane są dwa warianty. Lżejszy (do 35 ton) z wieżą produkcji belgijskiej firmy John Cockerill ze 105 mm armatą o bruzdowanym przewodzie lufy. Prawdopodobnie chodzi o wieżę Cockerill 3105. Cięższy (38 ton, wartość raczej zaniżona) z wieżą rosyjskiego czołgu T-90S Bhishma, produkowanego w Indiach na licencji w zakładzie Heavy Vehicles Factory w Avadi. Brak informacji, na czym miałoby polegać dostosowanie podwozia armatohaubicy samobieżnej do pełnienia funkcji podwozia czołgowego.
DRDO zaoferowało indyjskiej armii samodzielne opracowanie czołgu lekkiego jako kontrofertę dla rozważanego zakupu rosyjskich czołgów lekkich. Mowa o klasyfikowanych także jako niszczyciele czołgów wozach 2S25 Sprut-SDM1.
Czytaj także: Indie kupią amerykański sprzęt wojskowy za miliardy dolarów