Wśród powodów wycofania się z rywalizacji wymienia się m.in. konieczność poniesienia dodatkowych kosztów. Mowa o integracji samolotów z systemem obrony powietrznej Kanady i Stanów Zjednoczonych NORAD. Kolejnym powodem jest kwestia zaangażowania przemysłu kanadyjskiego w realizację umowy. To wystarczyło, by Airbus zdecydował się wycofać z walki o kontrakt o potencjalnej wartości 11,5 mld dol.

Czytaj także: Kanada zakupi kolejne AW101

Decyzja Airbusa oznacza jednocześnie, że w rywalizacji pozostał tylko jeden europejski producent – Saab. W grze są także dwaj producenci ze Stanów Zjednoczonych – Boeing i Lockheed Martin.

Rząd Kanady prowadzi postępowanie przetargowe, które ma wyłonić następcę obecnie eksploatowanych maszyn Boeing F/A-18A/B Hornet. Według aktualnych planów podpisanie umowy ze zwycięzcą rywalizacji nastąpić miałoby na początku 2022 r., a dostawy rozpocząć się w 2025 r. W ostatnich miesiącach wydawało się, że oferta koncernu Airbus ma spore szanse na zwycięstwo, m.in. ze względu na fakt przejęcia części lokalnej firmy Bombardier.

Czytaj także: Kanada modernizuje torpedy