Jednym z elementów może być zgoda na sprzedaż do Turcji nowych wielozadaniowych samolotów bojowych Lockheed Martin F-16 Block 70.

Oficjalne zapytanie ofertowe w tej sprawie zostało przesłany Waszyngtonowi w październiku ubiegłego roku. Początkowo wydawało się, że względu na kryzys dyplomatyczny, związane z zakupem przez Turcję rakietowego systemu przeciwlotniczego S-400 w Rosji, wniosek zostanie odrzucony. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę postawa Turcji sprawia jednak, że notowania tego państwa wśród sojuszników z NATO systematycznie rosną. Ankara sukcesywnie dostarcza Kijowowi nowy sprzęt i amunicję (m.in. bezzałogowe aparaty latające Bayraktar TB2). O ile wznowienie kontraktu na dostawę samolotów F-35A wydaje się póki co niemożliwe, to kongresmeni wskazują, że w charakterze nagrody za swoją postawę, Ankara może liczyć na zatwierdzenie dwóch innych wniosków eksportowych. Pierwszy dotyczy sprzedaży pakietów modernizacyjnych do części już używanych F-16C/D, zaś drugi 40 fabrycznie nowych samolotów w standardzie Block 70.

Obecnie korporacja Lockheed Martin dysponuje zamówieniami na 126 samolotów F-16 Block 70/72, które trafią do: Bahrajnu, Słowacji, Bułgarii, Maroka i Tajwanu. Departament Obrony oczekuje odpowiedzi na oferty przesłane Filipinom, Jordanii i Bułgarii (druga transza). Z całą pewnością 40 kolejnych egzemplarzy dla Turcji byłoby istotne z punktu widzenia utrzymania linii montażowej w Greenville w Karolinie Południowej.

Dotychczas Turcja zakupiła 270 samolotów F-16C/D, z których większość została zmontowana przez lokalny przemysł. Ich dostawy zakończono w 2012 r. Planowana jest modernizacja części z nich, co wynika m.in. z systematyczną modernizacją lotnictwa Grecji, które już wdraża do służby pierwsze Dassault Rafale, a dodatkowo oczekuje na zgodę na zakup F-35A. Ważnym aspektem jest także wojna na Ukrainie rzutująca na sytuacją w całym basenie Morza Czarnego.