Reklama

Adam Leszkiewicz: Polska Grupa Zbrojeniowa ma być dobrą grupą kapitałową

Z poszczególnymi spółkami będziemy próbowali uzgadniać ich najlepsze kompetencje i opierając się na tym, przypisywać im produkty. Chodzi między innymi o uniknięcie wewnętrznej rywalizacji – mówi Adam Leszkiewicz, prezes PGZ.

Publikacja: 17.09.2025 04:29

Adam Leszkiewicz: Polska Grupa Zbrojeniowa ma być dobrą grupą kapitałową

Foto: Mat. Pras.

Podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach Polska Grupa Zbrojeniowa miała olbrzymią ekspozycję. Które projekty są dla pana najbardziej istotne?

To jest niezwykle ważne wydarzenie dla polskiej branży zbrojeniowej, w tym dla Polskiej Grupy Zbrojeniowej. To okazja do tego, żebyśmy jako PGZ zaprezentowali swoje dokonania, zwłaszcza z ostatnich 12 miesięcy. Dlatego podkreśliłbym istotę rozwiązań, których nie było podczas zeszłorocznego MSPO. Na trzy z nich zwróciłbym szczególną uwagę. Zaprezentowaliśmy baobaba, czyli specjalny system do minowania. W ciągu ostatnich 12 miesięcy został wdrożony do seryjnej produkcji i właśnie przygotowujemy dla wojska dwadzieścia kilka pierwszych zestawów. Druga pozycja, na którą warto zwrócić uwagę, to Ciężki Bojowy Wóz Piechoty. Co prawda w tym roku zaprezentowaliśmy jego model w skali 1 do 4, ale wierzę, że w przyszłym roku będzie to 1 do 1. Pracujemy intensywnie nad tym rozwiązaniem w Hucie Stalowa Wola i w PGZ, a niedługo dołączą do prac Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne z Poznania.

Czytaj więcej

PGZ będzie produkować amunicję 155 mm z BAE Systems

Trzeci projekt to Cyfrowy Bałtyk. To nowe rozwiązanie, które służy ochronie infrastruktury krytycznej poprzez system czujników, monitorowania, ostrzegania przed różnego rodzaju ryzykami. Również ten system był na MSPO prezentowany, cieszył się dużym zainteresowaniem. I bardzo dobrze, bo w domenie morskiej musimy rozwijać swoje zdolności. Realizujemy program „Miecznik”. Przed nami decyzje MON w sprawie Orki, więc ten obszar rozwija się dynamicznie.

A co z najpilniejszymi obszarami? Jak wygląda rozwój produkcji amunicji?

Reklama
Reklama

Mówimy tutaj o dwóch podobszarach, amunicji małokalibrowej i wielkokalibrowej. W pierwszym obszarze w lipcu oddawaliśmy do użytku nowe instalacje i hale produkcyjne, w których produkujemy milion sztuk pocisków dziennie. Skokowo zwiększyliśmy poziom zaopatrzenia polskiej armii.

Jeśli chodzi o amunicję wielkokalibrową, to w tym roku planujemy wyprodukować około 20 tys. pocisków 155 mm na bazie technologii i umów z lat poprzednich. Po intensywnych negocjacjach wybraliśmy partnera i technologię, która da nam możliwość decydowania o produkcji w sposób suwerenny.

Kto zatem stał się partnerem w tym strategicznym dla PGZ projekcie?

To BAE Systems, największa firma zbrojeniowa w Europie i jedna z największych na świecie. To gigant z olbrzymim doświadczeniem, odpowiednią technologią i możliwościami organizacyjnymi. Współpracujemy z Brytyjczykami także w innych obszarach przemysłu obronnego, to są dobre relacje, co podkreślał także podczas wizyty w zakładach Dezametu premier Donald Tusk. W Polsce nie ma dostępnej technologii, dlatego w wielu elementach – warto o tym powiedzieć – korzystamy z dokonań naszych partnerów. Polski przemysł obronny musi się wzbogacić o to know-how i technologie zza granicy. I dopiero w oparciu o nie, przez kolejne lata, będziemy rozwijać własne kompetencje w tych obszarach. Nie mówię tylko o amunicji, bo to dotyczy wielu obszarów.

Kolejny gorący temat – drony i systemy antydronowe. Nad czym pracuje PGZ?

Reklama
Reklama

W tej chwili mamy dwa rodzaje dronów, a pracujemy nad kilkoma nowymi rozwiązaniami. Po pierwsze, zaprezentowaliśmy wizjera, który już trafił w tym roku na wyposażenie polskiej armii. To dron rozpoznawczy, krótkiego zasięgu. W Kielcach można było zobaczyć również orlika. Dotychczas powstał jeden egzemplarz w Wojskowych Zakładach Lotniczych w Bydgoszczy, oprzyrządowanie towarzyszące wykonał PIT-Radwar. I to zaprezentowaliśmy na MSPO. W tej chwili rozmawiamy z Agencją Uzbrojenia i MON, jak prowadzić ten projekt, który miał być zakończony w 2021 r. Opowiadamy się za tym, żeby działać w sposób pozytywny, dać sobie szansę. Wszystkie audyty, które zrobiliśmy, pokazują, że jesteśmy w stanie produkować to urządzenie. To dron średniego zasięgu, również służący celom rozpoznawczym, być może kiedyś wizytówka PGZ. Pracujemy też nad nowymi rodzajami dronów, dlatego podpisaliśmy na targach szereg porozumień z instytutami wojskowymi. Tutaj raczej mówimy o mniejszych bezzałogowcach, chcemy zaopatrzyć polską armię w ten rodzaj broni. Pewnym uzupełnieniem jest porozumienie, które podpisaliśmy z firmą WB Electronics, która znana jest z produkcji dronów na rynku polskim. Będziemy poszukiwać synergii na rynkach zewnętrznych, ale także być może wspólnie pracować nad nowymi rozwiązaniami.

Jak pan sobie wyobraża współpracę z sektorem prywatnym?

Jesteśmy świadomi swojej roli jako lidera przemysłu obronnego w Polsce i widzimy PGZ jako spółkę pełniącą rolę koordynującą, inspirującą i integrującą szeroko pojętą branżę. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że nie mamy kompetencji do wszystkiego i nie chodzi o to, żeby być monopolistą. Celem jest rozwój mocnych stron PGZ, w słabszych kategoriach – doskonalenie, stąd ważne, by również korzystać z kompetencji i dokonań przemysłu prywatnego.

W związku z tym porozumienie z WB, czyli dwóch największych polskich firm obronnych, jest bardzo istotne. Sygnalizuje, że nie chcemy tylko i wyłącznie konkurować. Chcemy także budować potencjały dobre dla polskiego przemysłu obronnego na zewnątrz albo wspólnie tworzyć projekty badawcze.

Do tego badamy rynek pod względem innych podmiotów. Zainicjowaliśmy dni otwarte, zgłosiło się około tysiąca firm. Wraz z kolegami z zarządu spotkałem się już z 300 firmami prywatnymi. Wzmacniamy też przekonanie, że warto się interesować przemysłem obronnym, warto szukać tutaj nisz biznesowych. Marzy mi się na przykład fundusz, który finansowałby projekty nowe, bardziej start-upowe, ich najtrudniejszy, pierwszy okres rozwoju. Być może dzięki nim będziemy w stanie pozyskać technologie i kompetencje, które kiedyś staną się fundamentem PGZ i polskiej zbrojeniówki.

Skoro mowa o instrumentach finansowych – jaki będzie udział PGZ w środkach pozyskanych z SAFE, czyli mechanizmu finansowego wspierającego europejski przemysł obronny?

Reklama
Reklama

Polska jest największym beneficjentem tych pieniędzy. Otrzymaliśmy blisko jedną trzecią całej puli. Nasz udział będzie polegał przede wszystkim na produkcji i sprzedaży kluczowych elementów wyposażenia, a także usług. Najpierw samodzielnie, ale potem też w partnerstwie z innymi krajami. I to jest spore novum. Z naszej strony przygotowaliśmy listę projektów i listę produktów, które mogą być finansowane poprzez to narzędzie. Polsce przyznano z SAFE ponad 40 mld euro. Do końca listopada mamy czas na to, żeby identyfikować już konkretne projekty. My już to w PGZ zrobiliśmy. Na pewno będziemy mieć spory, pewnie większościowy, udział w ramach rozdziału tych środków. Bardzo się z tego cieszę, ale to też wielka odpowiedzialność, bo musimy umieć te środki wykorzystać. Najgorszą sprawą byłoby mieć pieniądze, a nie umieć z nich skorzystać dla dobra i rozwoju polskiej zbrojeniówki.

Czy PGZ jest do tego przygotowany? Jak pan sobie wyobraża funkcjonowanie całej grupy?

Chcemy być po prostu dobrą biznesową grupą kapitałową, kojarzoną ze sprawną i terminową realizacją zadań, proponować najwyższej klasy produkty i usługi polskiej armii, przy okazji także zwiększając eksport. Nie zapominamy o naszej misyjności, gdyż uczestniczymy w strategicznych zadaniach związanych z bezpieczeństwem kraju. Ale nie jako administracja publiczna, tylko jako spółka prawa handlowego. Chciałbym więc, żebyśmy w sposób biznesowy, czyli patrząc na koszty, sposób funkcjonowania, próbę znalezienia dobrych efektów operacyjnych czy finansowych, umieli swoje zadania wykonywać.

Żeby zbudować dobrą grupę kapitałową, trzeba ją zintegrować, pokazać wspólne synergie i wzmocnić markę Polska Grupa Zbrojeniowa. Oczywiście szanując marki pojedynczych spółek, takich jak Mesko czy Huta Stalowa Wola.

Z naszym doradcą uruchomiliśmy projekt dotyczący budowania strategii produktowej. Z poszczególnymi spółkami będziemy próbowali uzgadniać ich najlepsze kompetencje i opierając się na tym, przypisywać im produkty. Chodzi między innymi o uniknięcie wewnętrznej rywalizacji, gdzie na przykład będą polonizowane czołgi K2. To powinno wynikać po prostu z kompetencji czy z infrastruktury.

Reklama
Reklama

Jednocześnie wystąpiliśmy do Agencji Uzbrojenia o wyrażenie zgody na to, żeby do konsorcjum pracującym nad Ciężkim Wozem Bojowym, czyli Huty Stalowa Wola i PGZ, dołączyły Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne z Poznania. Mamy więc tutaj kolejny dowód na to, że wspieramy wszystkie zakłady i integrujemy nasze kompetencje. Będzie to spora korzyść dla polskiej armii, dla ciężkiego wozu bojowego i dla PGZ, kiedy też wszystkie siły i kompetencje zostaną połączone. Chciałbym trochę ograniczyć zakres zapowiadania, planowania i opowiadania, co się może wydarzyć, a skupić się na działaniu. Po prostu krok po kroku idziemy do przodu. To zasada, którą kierujemy się w PGZ i którą kieruję się osobiście.

Podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach Polska Grupa Zbrojeniowa miała olbrzymią ekspozycję. Które projekty są dla pana najbardziej istotne?

To jest niezwykle ważne wydarzenie dla polskiej branży zbrojeniowej, w tym dla Polskiej Grupy Zbrojeniowej. To okazja do tego, żebyśmy jako PGZ zaprezentowali swoje dokonania, zwłaszcza z ostatnich 12 miesięcy. Dlatego podkreśliłbym istotę rozwiązań, których nie było podczas zeszłorocznego MSPO. Na trzy z nich zwróciłbym szczególną uwagę. Zaprezentowaliśmy baobaba, czyli specjalny system do minowania. W ciągu ostatnich 12 miesięcy został wdrożony do seryjnej produkcji i właśnie przygotowujemy dla wojska dwadzieścia kilka pierwszych zestawów. Druga pozycja, na którą warto zwrócić uwagę, to Ciężki Bojowy Wóz Piechoty. Co prawda w tym roku zaprezentowaliśmy jego model w skali 1 do 4, ale wierzę, że w przyszłym roku będzie to 1 do 1. Pracujemy intensywnie nad tym rozwiązaniem w Hucie Stalowa Wola i w PGZ, a niedługo dołączą do prac Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne z Poznania.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego
Reklama
Reklama