Reklama

Ministerstwo obrony przyspiesza zakup systemów antydronowych

W najbliższych dniach armia ma dostać zielone światło na zakup systemów antydronowych. Wcześniej rząd nie potrafił znaleźć pieniędzy i wciąż „prowadził analizy”.

Publikacja: 12.09.2025 04:03

Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz przemawia podczas posiedzenia Sejmu

Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz przemawia podczas posiedzenia Sejmu w Warszawie

Foto: PAP/Leszek Szymański

Przy wielokrotnym naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej w nocy z wtorku wspólnie z sojusznikami zestrzeliliśmy kilka z ok. 20 rosyjskich dronów. Ale bez holenderskich samolotów F-35, włoskiego samolotu wczesnego ostrzegania czy natowskiej latającej cysterny, byłoby to zadanie bardzo trudne. – NATO zdało egzamin – stwierdził w czwartek w Sejmie wicepremier, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, dziękując polskim żołnierzom i sojusznikom.

Czytaj więcej

Polska zaatakowana rosyjskimi dronami

Problem w tym, że choć Polska od lat buduje zintegrowany wielowarstwowy system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej (programy Wisła, Narew i Pilica), na który w ciągu kilkunastu lat wyda ponad 200 mld zł, to z założenia ma on chronić raczej przed pociskami, samolotami i śmigłowcami przeciwnika, a nie przed tak tanimi i stosunkowo prostymi konstrukcjami jak bezzałogowce, które wleciały ostatnio do Polski. – Polska obrała kurs na szybkie zakupy uzbrojenia, koncentrując się na pozyskiwaniu systemów wysokiej klasy: Patriotów, śmigłowców Apache czy samolotów F-35. Kierunek ten miał zapewnić zdolność do odparcia przeciwnika dysponującego porównywalnym potencjałem – wyjaśnia „Rz” Konrad Muzyka, analityk wojskowy i dyrektor Rochan Consulting. – Tymczasem wojna w Ukrainie znacząco ograniczyła rosyjskie możliwości prowadzenia pełnoskalowych działań wobec przeciwnika o podobnym poziomie technologicznym i dlatego Rosjanie skoncentrowali się na produkcji systemów niższej klasy, jak np. Shahedy. A my obecnie mamy ograniczone zdolności, by się przed nimi bronić – dodaje ekspert.

Systemy antydronowe. U innych działa, u nas nie

Pierwsze systemy antydronowe Wojsko Polskie kupiło od gdyńskiej spółki APS w 2022 r. Było ich jednak tylko 14. System SKYctrl miał radary pozwalające wykryć i śledzić bezzałogowce, a także zagłuszarki sygnału, ale nie miał efektorów kinetycznych, czyli upraszczając, karabinów bądź armat, które mogą zestrzelić bezzałogowce. W ostatnim czasie wojsko stwierdziło, że system nie działa i ma problemy z wykrywaniem celów. O tym, że jest zbyt wiele tzw. fałszywych wykryć, alarmował w lipcu gen. rezerwy, obecnie senator, Mirosław Różański. Jednak, co może dziwić, Polska nie zdecydowała się na jego modernizację, co byłoby działaniem standardowym, ponieważ obecnie technologia na polu walki w tym obszarze zmienia się błyskawicznie. – Agencja Uzbrojenia, w porozumieniu z innymi uczestnikami procesu pozyskiwania sprzętu wojskowego, przygotowuje dodatkowe analizy nakazane decyzją Rady Modernizacji Technicznej. Dodatkowo system poddawany jest kolejnym testom, które będą pomocne w określeniu szczegółowych wymagań sprzętowych – wyjaśnia nam Wydział Komunikacji AU, która odpowiada za zakupy sprzętu. Problem w tym, że takie wymagania były już gotowe prawie pół roku temu, a wciąż nic się nie dzieje.

Czytaj więcej

Strażnik nieba NATO z Gdyni. Polska tarcza antydronowa podbija świat
Reklama
Reklama

Skąd ta zwłoka? Trudno powiedzieć, ale warto pamiętać, że na rynku są też zagraniczne rozwiązania, a ich producenci mocno je promują. Warto też przypomnieć, że tylko w tym roku APS dostarczy Ukrainie kilkadziesiąt tego typu systemów, składających się z radarów i systemu C2, czyli dowodzenia i kierowania ogniem. Do tego Ukraińcy sami dokładają własne zagłuszarki i rozwiązania kinetyczne, czyli karabiny 12,7 mm czy armatki 30 mm. Takie rozwiązania się u naszych wschodnich sąsiadów sprawdzają. Sprawdzają się też w Jordanii czy Arabii Saudyjskiej, gdzie gdyńska firma dostarczyła sprzęt także z efektorami kinetycznymi. Trudno więc zrozumieć, dlaczego polski resort obrony widzi problem.

Czytaj więcej

Antydronowa bezsilność Polski. Wciąż nie potrafimy zwalczać małych bezzałogowców

Czy to się zmieni? – Ruszyliśmy do przodu. Wkrótce spodziewamy się podpisania umowy z resortem obrony na zakup systemów do tego, żeby zabezpieczyć granicę przed takimi atakami jak z wtorku na środę. Sytuacja rozwija się dynamicznie we właściwym kierunku – mówi nam Radosław Piesiewicz, CEO, współzałożyciel i współwłaściciel firmy APS, która produkuje system SkyCTRL.

Teraz pieniądze się znajdą

Ale to nie jedyne opóźnienia w obszarze obrony antydronowej. W marcu 2024 r. wojsko publicznie poinformowało o stworzeniu koncepcji KINMA. Kinetyczny i Niekinetyczny Moduł Antydronowy trafił na Radę Modernizacji Technicznej w listopadzie 2024 r. I co? – Projekt KINMA został wstrzymany z uwagi na brak możliwości jego sfinansowania w pełnym zakresie. Niemniej jednak SG WP opracował „Propozycję kierunków rozwoju systemu zwalczania BSP w Siłach Zbrojnych RP”, która zakłada stopniową budowę zdolności zwalczania BSP, skorelowaną z możliwościami budżetowymi resortu obrony narodowej – wyjaśniała kilka tygodni temu AU.

Ten brak pieniędzy może zadziwiać, ponieważ lekką ręką kupuje się np. amerykańskie śmigłowce AH-64 Apache za 40 mld zł, a brakuje 3 mld zł na system antydronowy.

Teraz to ma się zmienić. W najbliższych dniach ma dojść do spotkania z udziałem przedstawicieli kierownictwa resortu obrony, na którym sprawie systemów antydronowych ma zostać nadany priorytet. Odpowiedzialny za modernizację Sił Zbrojnych wiceminister Paweł Bejda zasugerował, że teraz zdecydujemy się na tzw. zakup w ramach Pilnej Potrzeby Operacyjnej, w którym jednak zazwyczaj konkurencja jest mniejsza.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Polska bezbronna przed dronami. Będziemy je wykrywać przez lornetki, jak Rosjanie?

„Jesteśmy w zaawansowanej fazie pozyskiwania systemów antydronowych, która związana jest również z zabezpieczeniem środków finansowych. Jednocześnie informujemy, że prowadzone są rozmowy z Advanced Protection Systems (APS) w sprawie pozyskania większej ilości polskich systemów antydronowych SKYctrl dla Wojska Polskiego” – poinformowało nas w czwartek MON.

Przy wielokrotnym naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej w nocy z wtorku wspólnie z sojusznikami zestrzeliliśmy kilka z ok. 20 rosyjskich dronów. Ale bez holenderskich samolotów F-35, włoskiego samolotu wczesnego ostrzegania czy natowskiej latającej cysterny, byłoby to zadanie bardzo trudne. – NATO zdało egzamin – stwierdził w czwartek w Sejmie wicepremier, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, dziękując polskim żołnierzom i sojusznikom.

Problem w tym, że choć Polska od lat buduje zintegrowany wielowarstwowy system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej (programy Wisła, Narew i Pilica), na który w ciągu kilkunastu lat wyda ponad 200 mld zł, to z założenia ma on chronić raczej przed pociskami, samolotami i śmigłowcami przeciwnika, a nie przed tak tanimi i stosunkowo prostymi konstrukcjami jak bezzałogowce, które wleciały ostatnio do Polski. – Polska obrała kurs na szybkie zakupy uzbrojenia, koncentrując się na pozyskiwaniu systemów wysokiej klasy: Patriotów, śmigłowców Apache czy samolotów F-35. Kierunek ten miał zapewnić zdolność do odparcia przeciwnika dysponującego porównywalnym potencjałem – wyjaśnia „Rz” Konrad Muzyka, analityk wojskowy i dyrektor Rochan Consulting. – Tymczasem wojna w Ukrainie znacząco ograniczyła rosyjskie możliwości prowadzenia pełnoskalowych działań wobec przeciwnika o podobnym poziomie technologicznym i dlatego Rosjanie skoncentrowali się na produkcji systemów niższej klasy, jak np. Shahedy. A my obecnie mamy ograniczone zdolności, by się przed nimi bronić – dodaje ekspert.

/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego
Reklama
Reklama