Reklama

Rosyjskich dronów było ponad 20. Strzelały głównie holenderskie F-35

W nocnym naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej wykryto ponad 20, najpewniej 23 rosyjskie bezzałogowce. Strzelały do nich głównie holenderskie F-35.

Publikacja: 10.09.2025 09:30

Rosyjskich dronów było ponad 20. Strzelały głównie holenderskie F-35

Foto: PAP/EPA

W nocy doszło do bezprecedensowego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. „Polskie i sojusznicze środki obserwowały radiolokacyjnie kilkanaście obiektów, a wobec tych mogących stanowić zagrożenie Dowódca Operacyjny RSZ podjął decyzję o ich neutralizacji. Część dronów, które wtargnęły w naszą przestrzeń powietrzną została zestrzelona. Trwają poszukiwania i lokalizacja miejsc możliwych upadków tych obiektów” – poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rz”, obiektów było jednak ponad 20, najpewniej 23.

Holenderskie F-35 strzelały do Shahedów

Część z nich została zestrzelona. Chodziło zapewne o obiekty, które spadając mogły coś uszkodzić. Do ich zestrzelenia użyto samolotów bojowych. Wiadomo, że w akcji brały udział holenderskie F-35, które w Polsce pojawiły się pierwszego września i mają tu zostać do końca roku. Polskie Siły Powietrzne pierwsze takie samoloty mają odebrać pod koniec przyszłego roku. Wojsko dotychczas nie poinformowało o tym, czy w akcji brały udział także polskie samoloty F-16.

Czytaj więcej

Rosyjskie drony nad Polską. Prezydent Wołodymyr Zełenski i szef MSZ Ukrainy komentują

Niedecyzyjny jako MON

Przy tak masowym przekroczeniu polskiej przestrzeni powietrznej trudno mówić o przypadku i incydencie. Najpewniej było to planowe działanie Rosji, które miało testować naszą reakcję. Cieszyć może to, że tym razem te obiekty udało nam się w dużej mierze wykryć, a nie tak jak np. podczas incydentu w Osinach 20 sierpnia, kiedy o tym, że jakiś obiekt naruszył polską przestrzeń powietrzną dowiedzieliśmy się w momencie jego rozbicia.

Reklama
Reklama

Nie zmienia to faktu, że jeśli chodzi o budowę systemów antydronowych przez ostatnie półtora roku Ministerstwo Obrony Narodowej wykazało się zdumiewającą indolencją. Jak już informowaliśmy na łamach „Rzeczpospolitej”, modernizacja systemu SkyCTRL została wstrzymana decyzją Rady Modernizacji Technicznej, której przewodniczy minister obrony. Od miesięcy trwają analizy, a system, za który zapłaciliśmy setki milionów zł de facto stał się bezużyteczny.

Czytaj więcej

43,7 mld euro dla Polski z programu SAFE. Inwestycje w wojsko i bezpieczeństwo

Ale wojsko już półtora roku temu zaprezentowało spójną koncepcję budowy systemu antydronowego. Przez ten czas w tym obszarze jednak nic nie zrobiono. Powód? Brak środków. Wydaje się, że teraz resort obrony i ministerstwo finansów wreszcie znajdą potrzebne finansowanie. Mimo to będziemy potrzebowali co najmniej kilku miesięcy, by zwiększyć nasze zdolności do wykrywania niewielkich bezzałogowców.

W nocy doszło do bezprecedensowego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. „Polskie i sojusznicze środki obserwowały radiolokacyjnie kilkanaście obiektów, a wobec tych mogących stanowić zagrożenie Dowódca Operacyjny RSZ podjął decyzję o ich neutralizacji. Część dronów, które wtargnęły w naszą przestrzeń powietrzną została zestrzelona. Trwają poszukiwania i lokalizacja miejsc możliwych upadków tych obiektów” – poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rz”, obiektów było jednak ponad 20, najpewniej 23.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego
Reklama
Reklama