Jak informował w dniu podpisania umów ramowych na produkcję 1400 Borsuków w Hucie Stalowa Wola szef MON wicepremier Mariusz Błaszczak przyszły cięższy polski bojowy wóz piechoty posadowiony na produkowanym w Stalowej Woli licencyjnym podwoziu gąsienicowym armatohaubic Krab będzie towarzyszył w boju zakontraktowanym już w USA, potężnym amerykańskim czołgom Abrams skoncentrowanym w przyszłości w 18. Żelaznej Dywizji.
Agencja Uzbrojenia MON nie kryje, iż oczekuje szybkich postępów w projektowaniu nowego bojowego pojazdu, tym bardziej ze wiele rozwiązań technicznych zostanie do cięższego bwp przeniesionych z kwalifikowanego już do seryjnej produkcji „Borsuka".
Ta sama wieża dla obydwu pojazdów
Ppłk Krzysztof Płatek rzecznik Agencji Uzbrojenia potwierdza, że nowy wóz będzie korzystał z takiej samej co borsuk zdalnie sterowanej wieży ZSSW-30, w której zabudowana zostanie armata większego kalibru, np. 40 mm. Zdaniem specjalistów nie powinien być to problem, ponieważ od początku konstruktorzy przewidywali możliwość zintegrowania bezzałogowej wieży ZSSW z działami większymi niż standardowe „borsukowe" armaty 30 mm.
ZSSW-30
Największe różnice między tworzonym dopiero bewupem a borsukiem dotyczą podwozi i kadłubów pojazdów. Nowy wóz ma wykorzystać platformę samobieżnej koreańskiej haubicy K9, która jest większa i cięższa od rodzimej konstrukcji zastosowanej w Borsuku. Na tych samych licencyjnych podwoziach są również osadzone stalowowolskie haubice samobieżne Krab.