Interpelacja została skierowana do resortu obrony na początku czerwca br. przez Pawła Bejdę z Klubu Parlamentarnego Koalicja Polska. Czytamy w niej: W obliczu wojny na Ukrainie wiele państw podejmuje decyzje o przekazywaniu sprzętu wojskowego dla armii ukraińskiej, aby mogła skuteczniej walczyć o swoją niepodległość. Najczęściej są to nadwyżki sprzętu wojskowego, zgromadzone w magazynach.
Polska również włączyła się w ten proces, a z ostatnich informacji medialnych wiemy, że do armii ukraińskiej trafiło m.in. 200 czołgów T-72, 18 haubic Krab, a także nieustalona liczba innego sprzętu, jak np. haubice 2S1 Goździk. W odróżnieniu jednak do innych krajów, polski ciężki sprzęt wojskowy pochodzi nie z magazynów, ale z zasobów Sił Zbrojnych RP. Innymi słowy, pojazdy bojowe stanowiące podstawowe uzbrojenie wielu pododdziałów wojsk pancernych i zmechanizowanych oraz wojsk rakietowych i artylerii, po przekazaniu na Ukrainę, powodują, że gotowość bojowa oraz potencjał bojowy wojsk lądowych ulegają systematycznie pogorszeniu. Pańskie decyzje w tej kwestii są o tyle niepokojące, że pozbawia Pan polską armię najnowocześniejszych i dopiero co kupionych haubic Krab, których brakuje w naszej armii, a wyprodukowanie kolejnych haubic to kilka lat.