Podstawowym zadaniem pojazdów przeciwpancernych Ottokar Brzoza będzie niszczenie celów opancerzonych z wykorzystaniem wyrzutni przeciwpancernych pocisków kierowanych. Broń ma być skuteczna w każdych warunkach atmosferycznych, zarówno w dzień jak i w nocy. W skład modułów ogniowych, oprócz niszczycieli czołgów i wozów wsparcia wejdą również docelowo – licencyjne pociski kierowane. Umowa przewiduje zapewnienie przez wykonawców pakietów szkoleniowych i logistycznych. Wojsko oczekuje, że wszystkie pojazdy wchodzące w skład formacji bojowych Ottokar – Brzoza zostaną przygotowane i dostarczone przez polski przemysł.
Podział zadań w konsorcjum PGZ – Ottokar jest już zaplanowany. Nadzór i koordynacje przedsięwzięcia zapewni Polska Grupa Zbrojeniowa. Podwozia ma wyprodukować – niezależnie od tego, czy będą kołowe czy gąsienicowe – Huta Stalowa Wola, a oręż – czyli pociski przeciwpancerne – docelowo dostarczy Mesko wraz innym krajowym partnerem Wojskowymi Zakładami Elektronicznymi, w oparciu o zagraniczne technologie.
Nowe rakietowe kompetencje
– Przedsiębiorstwa wchodzące w skład konsorcjum PGZ–Ottokar mają kompetencje, kadry oraz potencjał do tego, by razem współtworzyć nowe, przyszłościowe rozwiązanie w naszej ofercie, jakim bez wątpienia są niszczyciele czołgów. Naszym pierwszym docelowym klientem są wojska rakietowe i artyleryjskie, które poszukują rozwiązania tej klasy – zapowiadał ostatnio na łamach resortowej „Polski Zbrojnej" Sebastian Chwałek, prezes PGZ SA.
Już w maju tego roku konsorcjum PGZ–Ottokar oraz pięć spółek z zbrojeniowego holdingu: Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne z Poznania, grudziądzkie Wojskowe Zakłady Uzbrojenia, gliwicki OBRUM, samochodowa spółka Jelcz i siemianowicki „Rosomak" SA, podpisały z firmą MBDA UK porozumienie o współpracy badawczo - produkcyjnej przy budowie niszczycieli czołgów. Efektem porozumienia ma być przede wszystkim uruchomienie w Polsce na podstawie brytyjskiej licencji produkcji rakiet przeciwpancernych Brimstone, i to nie tylko na potrzeby programu „Ottokar–Brzoza".
– Porozumienie jest kolejnym krokiem na drodze do uruchomienia w kraju produkcji najnowszej generacji kierowanych rakiet przeciwpancernych – zapewnia prezes PGZ.
Nowoczesny następca „Malutkiej"
Wojska lądowe pilnie potrzebują nowoczesnego, sprawnego zabójcy czołgów, uzbrojonego w precyzyjne, kierowane pociski najnowszej generacji. Współpraca z producentem rakietowego , przeciwpancernego oręża - brytyjskim MBDA UK daje szansę, że taka broń szybko powstanie. Tym bardziej, że Brytyjczycy obiecują transfer technologii nie tylko samego pocisku, ale także wiedzy i kompetencji potrzebnej do integracji przeciwpancernych rakiet z różnymi platformami.