Od 19 kwietnia płoną torfowiska Biebrzańskiego Parku Narodowego. To największy park narodowy w Polsce, którego powierzchnia wynosi blisko sześćset kilometrów kwadratowych. Tak ogromny obszar można sprawnie monitorować jedynie z powietrza.
Czytaj także: Zwiadowcze drony grupy WB pomogą w walce z wirusem
Już 20 kwietnia, na miejscu pojawili się żołnierze z 1 Podlaskiej Brygady OT.
– Jako pierwsi do akcji wkroczyli operatorzy bezzałogowych statków powietrznych, którzy z powietrza oceniali skutki pożarów oraz kierunek rozprzestrzeniania się ognia. Operatorzy BSP przekazywali dane bezpośrednio do oficera PSP kierującego działaniami ratowniczymi. Na podstawie ich wskazówek można było oszacować wielkość pożarów i kierunek dalszych działań. BSP latał również po zmierzchu, wykorzystując kamerę termowizyjną. Wówczas był to jedyny środek, który zapewniał aktualne dane dla służb oraz władz cywilnych – opisuje płk. Marek Pietrzak, rzecznik Dowództwa WOT.
BSP FlyEye. Fot./WB Electronics