Koszty wsparcia eksploatacji F-35 nadal zbyt wysokie

Zdaniem komisji ds. sił zbrojnych Izby Reprezentantów Kongresu Stanów Zjednoczonych Ameryki, jeśli nie zostaną obniżone koszty eksploatacji samolotów wielozadaniowych Lockheed Martin F-35 Lightning II to zakup kolejnych transz stanie pod znakiem zapytania.

Publikacja: 30.04.2021 02:00

Amerykańskie i izraelskie F-35A podczas wspólnych ćwiczeń „Enduring Lightning”. Fot./Siły Powietrzne

Amerykańskie i izraelskie F-35A podczas wspólnych ćwiczeń „Enduring Lightning”. Fot./Siły Powietrzne Izraela.

Foto: Amerykańskie i izraelskie F-35A podczas wspólnych ćwiczeń „Enduring Lightning”. Fot./Siły Powietrzne Izraela.

Komisja ds. sił zbrojnych Izby Reprezentantów (HASC – House Armed Services Committee), jak co roku, wzięła pod lupę program samolotów wielozadaniowych 5. generacji F-35. Przed komisją zeznawali przedstawiciele biura programu (JPO, Joint Program Office), firmy Lockheed Martin i producenta silników Pratt & Whitney, biura US Air Force ds. integracji F-35A i GAO (Government Accountability Office), czyli odpowiednika polskiej Najwyższej Izby Kontroli. Obsadzona głównie przez kongresmanów z Partii Demokratycznej komisja nie pozostawiła na programie suchej nitki.

Czytaj także: USAF: F-35 podstawą lotnictwa na długie lata

John Garamendii, przewodniczący podkomisji ds. gotowości bojowej podkreślił, że zakup w ciągu ostatnich siedmiu lat nadprogramowych 97 F-35 doprowadził do kryzysu. Pentagon, a w szczególności US Air Force nie mają teraz wystarczających funduszy na utrzymanie i serwisowanie maszyn. Decyzję tę określił dosadnie jako „samookaleczenie” w wykonaniu Pentagonu, którego można było uniknąć. Co więcej, brak regularnych zakupów w ostatnich latach części zamiennych do F-35 sprawił, że obecnie notorycznie ich brakuje. Zdaniem GAO zarówno US Air Force, US Navy, jak i US Marine Corps nie będą w stanie utrzymać samolotów, które zamierzają zakupić w kolejnych latach. Problem ten dotyczy w szczególności sił powietrznych, które eksploatować mają najwięcej maszyn tego typu.

""

Amerykańskie myśliwce F-35B na pokładzie USS America. Fot./Lockheed Martin

radar.rp.pl

Obecne koszty utrzymania F-35A US Air Force są o ok. 47 proc. wyższe niż środki, jakie są obecnie do dyspozycji na ten cel. Wagę problemu może zilustrować fakt, że nawet gdyby zarówno Lockheed Martin, jak i Pratt & Whitney dostarczały części zamienne za darmo do końca trwania programu, to i tak nie zniwelowano by tej różnicy. Według analiz GAO, koszty utrzymania floty F-35 w ostatnich siedmiu latach zamiast spadać, rosną.

Czytaj także: Niderlandy kupią więcej F-35?

Problem ten jest o tyle niepokojący, że zarówno Pentagon, jak i JPO robią wszystko, żeby koszty te obniżyć. Dzięki temu, w latach 2019–2020, udało się obniżyć koszt godziny lotu F-35A z 37 tys. dol. do 33,3 tys. dol. Według ambitnego planu JPO, do 2025 r. koszt godziny lotu ma zostać obniżony do poziomu 25 tys. dol. Jednakże na rosnące koszty utrzymania floty F-35 składa się wiele innych czynników. Takich jak: koszt opracowywania, testowania i wdrażania kolejnych modyfikacji, modernizacja pakietów awioniki, niedobór lub nieterminowe dostawy części zamiennych, czy zbyt długi czas wykonywania okresowych serwisów technicznych.

Niechlubnym przykładem mogą być silniki Pratt & Whitney F135. Z powodu nieplanowanej potrzeby wymiany turbiny wysokiego ciśnienia, silniki eksploatowane są krócej niż zakładano. Z kolei po wysłaniu do centrów technicznych spędzają tam o 70 proc. więcej czasu niż byłoby to w przypadku zwykłych przeglądów technicznych. W rezultacie tych opóźnień doszło do obniżenia gotowości do wykonywania zadań bojowych całej floty. Według raportu GAO, do 2024 r. jeden na osiem F-35 będzie uziemiony z powodu przeglądu silnika. Jak na ironię, wszystko to, w sytuacji gdy same silniki F135 wykazują wysoką bezawaryjność. Ich gotowość do wykonywania zadań plasuje się na poziomie ponad 94 proc. – więcej niż stanowiły to pierwotne wymogi.

Czytaj także: Analiza: F-35A Lightning II w walce elektronicznej

Wysokie koszty programu F-35 mogą sprawić, że US Air Force nie będzie stać na zakup planowanych 1763 egzemplarzy F-35A. Dowództwo amerykańskiego lotnictwa przyznaje, że niewykluczone jest, że liczba ta będzie musiała zostać zredukowana. Donald Norcross, przewodniczący podkomisji HASC ds. lądowych i powietrznych możliwości taktycznych stwierdził: „Jeśli program ten w dalszym ciągu nie będzie spełniać oczekiwań, to będziemy musieli relokować fundusze w inne, bardziej przystępne finansowo programy, aby wypełnić potencjalną lukę w wielkości ponad ośmiuset myśliwców”.

""

Para włoskich F-35A. Fot./Włoskie Siły Powietrzne.

radar.rp.pl

Budżet obronny na rok podatkowy 2021 (NDAA – National Defense Authorization Act) zaaprobował zakup o 14 egzemplarzy F-35 (12 F-35A i 2 F-35B) więcej niż wnioskował Pentagon. Dodatkowo, USAF uzyskały zgodę na przejęcie sześciu F-35A przeznaczonych pierwotnie dla Turcji. Nadprogramowe zakupy F-35 z pewnością nie będą miały już miejsca w kolejnym budżecie obronnym. Nawet liczby planowane wcześniej mogą zostać w przyszłości znacznie ograniczone.

Czytaj także: Amerykanie pracują nad nowym myśliwcem. Zastąpi F-16

Program JSF nie po raz pierwszy znalazł się „na celowniku” demokratów. Dla administracji prezydenta Bidena jest potencjalnym kandydatem do przeprowadzenia cięć w roku podatkowym 2022. Jak stwierdził przewodniczący Garamendi: „F-35 jest najdroższym programem w historii departamentu obrony. Całkowite koszty utrzymania F-35 w okresie trwania programu mogą przekroczyć pułap 1,2 tryliona dolarów. Program przekroczył zakładany budżet. Nie dostarczył podstawowych możliwości bojowych na czas, nie mówiąc o obiecywanych możliwościach rozszerzonych. (…) Trzeba będzie podjąć trudne decyzje w związku z jego dalszym losem”.

Pentagon musi przede wszystkim robić wszystko, aby obniżyć koszty eksploatacji F-35. Niewykluczone, że rewizji będzie musiała zostać poddana struktura floty i liczba kupowanych myśliwców. Wielkości nalotów mogą zostać zmniejszone na rzecz prowadzenia intensywniejszego szkolenia na symulatorach. JPO wspólnie z Lockheed Martinem planują też uruchomienie do 2030 r. dodatkowych 60 centrów remontowo-technicznych w celu sprawniejszego serwisowania powiększającej się floty F-35.

Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego