Zdjęcia transportu wykonano na bocznicy stacji kolejowej Jihlava mĕsto. Rozstawienie eszelonu miało sugerować, że pojazdy przejadą na Słowację, a stamtąd miałyby trafić na Ukrainę. Czescy komentatorzy sugerują, że jest to początek dostaw ciężkiego uzbrojenia z państw NATO dla Sił Zbrojnych Ukrainy. Według niektórych czeskich dziennikarzy, ma to nie być „pierwszy transport ciężkiej techniki wojskowej" O ile poza kadrem nie ma jakichś dodatkowych pojazdów, w transporcie znajduje się po pięć bwp i czołgów. Jako pierwsi dostawy pojazdów opancerzonych i dział samobieżnych zapowiedzieli Brytyjczycy, z czasem dołączyli do nich Niemcy (w co po części można wliczyć dostawę pozostających w gestii czeskich firm eks-enerdowskich BMP-1/Pbv 501, za które Berlin prawdopodobnie zapłaci) i Australijczycy ‒ ci ostatni niedawno rozpoczęli już wysyłanie pierwszych pojazdów opancerzonych Bushmaster na Ukrainę. Sam temat dostaw czołgów dla Ukrainy pojawił się w weekend w amerykańskich mediach.

Ukraina dotychczas utraciła co najmniej 10 proc. będących w linii przed wojną czołgów (ok. setka wozów jest potwierdzona). Są to dość duże straty, zwłaszcza, że ze względu na zniszczenie zakładów produkcyjnych i remontowych należących do państwowego przedsiębiorstwa Ukroboronprom, a także wielu warsztatów wojskowych, remonty uszkodzonych wozów są co najmniej utrudnione. Konieczność uzupełnienia strat wobec planowanej rosyjskiej ofensywy w Donbasie staje się coraz bardziej paląca.