Ch-22 Buria to rosyjski rakietowy pocisk zaprojektowany i wdrożony do służby ponad pół wieku temu, gdyż prace nad nim zakończone zostały w latach 60. ubiegłego stulecia. Pierwotnie pocisk projektowano jako broń przeciwokrętową i dorobił się nawet przydomka „niszczyciela lotniskowców”.
Pocisk ma długość kilkunastu metrów i zasięg od 250 do 550 km. W wersji konwencjonalnej głowica bojowa mieści ok. tony materiałów wybuchowych, ale trzeba także pamiętać, że Ch-22 powstała także aby przenosić głowice atomowe o mocy 350 kiloton i więcej.
Czytaj więcej
Ok. godz. 7:00 doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Prawdopodobnie niezidentyfikowany obiekt, który wleciał nad Polskę, to była rosyjska rakieta - przekazało polskie wojsko.
Współcześnie pocisk można więc śmiało opisać jako przestarzały i mocno odbiegający od standardów współczesnego pola walki. Jego największą piętą achillesową jest system naprowadzania, który zwyczajnie się zestarzał. Produkcja pocisków Ch-22 zakończyła się w roku 88. ubiegłego stulecia i łatwo więc policzyć, że mówimy o elektronice, która w najlepszym wypadku ma już dzisiaj grubo ponad 30 lat.
Pomimo wymienionych wad, pocisk Ch-22 nadal pozostaje bronią bardzo groźną i co może nawet ważniejsze, bardzo trudną do zwalczenia dla współczesnych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwbalistycznej. Największym atutem pocisków Ch-22 jest ich prędkość. Odpalane z podwieszeń pod specjalnie przystosowanym bombowcem Tu-22 M3 mogą zostać wprowadzone na połap ponad 23 km. Z tej wysokości rakieta, naprowadzana inercyjnie, może razić cel opadając na niego lotem nurkowym z zawrotną szybkością nawet 4,3 macha.