Można dziś już mówić o przetaczającej się przez zakłady zbrojeniowe PGZ fali inwestycji. Niektóre przedsięwzięcia - jak te które za ok. 300 mln zł budują m.in. w PGZ–Stoczni Wojennej i innych zakładach potencjał do budowy wielozadaniowych fregat „Miecznik” (3 uzbrojone okręty będą kosztować 15 mld zł), już są finalizowane. Inne - jak plan „przestawienia” legendarnych gliwickich zakładów pancernych Bumar Łabędy na broń artyleryjską i umieszczenie na Śląsku drugiej kompletnej linii technologicznej do produkcji armatohaubic Krab są dopiero planowane.
- Projektowana inwestycja warta 850 mln zł ma swoje uzasadnienie. Po pierwsze – musimy zwiększyć podaż sprawdzonych w prawdziwej wojnie za wschodnia granicą naszych samobieżnych dział kal. 155 mm, po drugie chodzi także o dywersyfikację ryzyka czyli ulokowanie strategicznej fabryki haubic w miejscu bardziej oddalonym od wschodniej granicy. Nie muszę dodawać , że to także jeden z wniosków wyciąganych ze świeżych wciąż doświadczeń Ukrainy – tłumaczy Sebastian Chwałek prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Haubica Krab.
Niezależnie od tego w tym roku budżet państwa zasilił kwotą 600 mln zł operację odzyskania w Stalowej Woli części dawnej HSW od zagranicznego, chińskiego inwestora (LiuGong Machinery) i przejęcia razem z infrastrukturą kilkuset doświadczonych fachowców. Natomiast na dokończenie modernizacji Huty, jak wynika z rządowych deklaracji, przeznaczone ma być dodatkowo ok. 600 mln zł.
Radary opuszczają miasto
Już od zeszłego roku trwają przygotowania do przeprowadzki z Warszawy do podstołecznej Kobyłki całego potencjału radarowego i elektroniczno – informatycznego PGZ zgromadzonego dziś w spółce PIT- Radwar. W nowym miejscu z dala od centrum stolicy, za kwotę 115 mln zł ma się rozwinąć prawdziwy kompleks badawczo – produkcyjny nowych systemów kontroli powietrznej, radiolokacji i integracji zautomatyzowanych systemów walki najnowszych generacji.