Mesko na wystawie w Newadzie połączyło siły z radomską Fabryką Broni „Łucznik" i wspólnie szukają nowych rynków zbytu na swoje wyroby.
Shot Show to gigantyczna impreza i największe w świecie miejsce spotkania entuzjastów strzelectwa. Odbywająca się co roku wystawa gromadzi zwykle około 60 tysięcy uczestników.
Dywersyfikacja
Udział w targach w Las Vegas jest dla Mesko okazją do nawiązania kontaktów handlowych z potencjalnymi odbiorcami amunicji przeznaczonej dla cywilnych użytkowników. Spółka ze skarżyska, podobnie jak radomska Fabryka Broni Łucznik poszukuje możliwości dywersyfikacji dostaw broni i akcesoriów strzeleckich.
- Rynek amerykański jest dla nas niezwykle istotny. Mamy świadomość, że jest on bardzo wymagający, ale jednocześnie wyjątkowo chłonny. W związku z realizowanymi w polskich firmach obronnych inwestycjami zwiększającymi moce produkcyjne i unowocześniającymi park maszynowy, poszukujemy nabywców naszej amunicji za granicą. Podjęte przez nas działania przyczynią się nie tylko do zwielokrotnienia produkcji, ale również do obniżenia kosztów wytwarzania, co z kolei podniesie jej konkurencyjność mówi wiceprezes Mesko Marcin Ożóg.
Pioruny już w USA
W trakcie targów Shot Show przewidziano m. in. spotkania i rozmowy z potencjalnymi klientami, co pozwoli na zaplanowanie ekspansji na największym na świecie rynku cywilnej broni i amunicji. Wyroby strzeleckie z radomskiego Łucznika - cywilne wersje karabinków Grot czy Beryl były przebojem targów Shot Show w Las Vegas już w wcześniej – w ostatnich latach.