Norwegia będzie trzecim – po Stanach Zjednoczonych i Estonii – państwem, które zdecydowało się na zakup polskich zestawów. Używane są także przez Siły Zbrojne Ukrainy, do których trafiły w ramach polskiej pomocy wojskowej.
Z ramienia MESKO umowę podpisał Przemysław Kowalczuk, członek zarządu ds. rozwoju spółki, zaś stronę norweską gen. bryg. Jarle Nergård, szef Oddziału Systemów Lotniczych FMA.
Czytaj więcej
Najnowszy, sprawdzony w obronie Ukrainy polski przenośny przeciwlotniczy zestaw rakietowy z Mesko jest największym przebojem na targach Indo Defence 2022 Expo & Forum w Dżakarcie.
Według komunikatu MESKO przedmiotem umowy jest „kilkaset pocisków i zestawy startowe", a jej wartość to „kilkadziesiąt milionów euro". Norweska FMA doprecyzowuje w swojej informacji, że wartość kontraktu to ok. 350 mln koron norweskich (ok.158 mln złotych), a pierwsze zestawy mają zostać dostarczone w 2023 r. Ich użytkownikiem będą Wojska Lądowe Sił Zbrojnych Królestwa Norwegii.
„Norwegia po raz pierwszy będzie wykorzystywać sprzęt przeciwlotniczy tej klasy i dzięki temu Siły Zbrojne Królestwa Norwegii otrzymają dzięki temu ważne zdolności, którymi wcześniej nie dysponowały. To także pierwszy znaczący kontrakt jaki zawarliśmy z polskim przemysłem obronnym, co jest świadectwem pozytywnego rozwoju polsko-norweskiej współpracy obronnej" ‒ skomentował podpisanie umowy minister obrony Królestwa Norwegii Bjørn Arild Gram.