Historia Artemisa zaczęła się na dobrą sprawę już 22 kwietnia 2010 r., kiedy to szwedzki parlament zdecydował o konieczności budowy nowego okrętu rozpoznania radioelektronicznego (ang. SIGINT, szw. Signalspaningsfartyg). Nowa jednostka miała zostać zbudowana według cywilnej klasyfikacji, co w przyszłości miałoby ograniczyć koszty jej obsługi i remontów. 10 kwietnia 2017 r. podpisano umowę pomiędzy szwedzką korporacją Saab (działającym w imieniu szwedzkiej agencji zamówień obronnych FMV - Försvarets materielverk) a, należącą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, gdyńską Stocznią Remontową Nauta (podwykonawcą przy tym przedsięwzięciu została PGZ Stocznia Wojenna z Gdyni). Ten drugi zakład został wybrany na producenta kadłuba, a jego stępkę położono 15 czerwca 2018 r. Zadaniem polskich stoczni miało być zbudowanie platformy wyposażonej w układ napędowy i systemy niezbędne do samodzielnego rejsu, a także przeprowadzenie prób stoczniowych. Reszta wyposażenia, w tym specjalistyczne, miało trafić na pokład już w Szwecji, we wspomnianej już, należącej do koncernu Saab, stoczni Kockums w Karlskronie.
W 2018 r. szwedzka organizacja FRA (Försvarets radioanstalt), odpowiedzialna za realizację zadań SIGINT w Siłach Zbrojnych Królestwa Szwecji, przedstawiła pierwsze rysunki nowo budowanego okrętu. Uroczyste wodowanie przyszłego Artemisa miało miejsce 17 kwietnia 2019 r., po czym kadłub przeholowano do sąsiedniego basenu VII i znajdującego się tam nabrzeża XXX-lecia.
Początkowo idące bardzo sprawnie prace zaczęły zwalniać, by ostatecznie niemal całkowicie się zatrzymać w maju 2020 r. Powodem były poważne problemy finansowe stoczni Nauta i konieczność przeprowadzenia restrukturyzacji zakładu. Ze względu na brak możliwości wywiązania się z umowy, strona szwedzka zdecydowała się ją zerwać i zabrać swoją własność. Nieukończony kadłub (opisany numerem stoczniowym B-104) na holu holownika Opal opuścił Gdynię w dużej tajemnicy, pod osłoną nocy 15 lutego 2021 r. i trafił do stoczni w Karlskronie następnego dnia. Tam też oczekiwano na wypracowanie ostatecznych decyzji co do jego ukończenia. Opóźnienia jakie wygenerowały polskie stocznie przełożyły się bezpośrednio na zwiększenie kosztów budowy Artemisa, do których doliczyć trzeba środki wydzielone na remont i przedłużenie resursów bardzo intensywnie dotychczas eksploatowanego, od 1984 r., okrętu rozpoznania radioelektronicznego Orion (A 201), którego Artemis miał zastąpić już w 2020 r.
Nowy szwedzki okręt rozpoznania radioelektronicznego Artemis podczas prób morskich.
Pierwsze próby morskie Artemisa w całości realizowano w bezpośredniej bliskości zarówno głównej bazy Królewskiej Szwedzkiej Marynarki Wojennej (Marinen), jak i wybrzeża (nie oddalono się na odległość większą niż 4 Mm). Dzięki włączonemu nadajnikowi systemu AIS, na bieżąco śledzić i analizować można było zarówno kurs, jak i prędkość okrętu. Na podstawie tych informacji stwierdzić można że pierwszy dzień poświęcono, co jest sprawą oczywistą, na sprawdzenia działania układu napędowego i sterowania. Najwyższa osiągnięta przez Artemisa prędkość na dystansie 4,5 Mm wyniosła 14,7 węzła. Jednostka rozwinęła ją dwukrotnie. Do stoczni okręt powrócił przed godziną 16:00.