Według mediów, nie jest to pierwsza wypowiedź urzędnika wysokiego szczebla, która może sugerować zakup zamiar zakupu maszyn tego typu dla Siły Powietrznych i Obrona Przeciwlotniczej Serbii.
Zgodnie z wypowiedzią ministra Stefanovića, Rafale jest „faworytem lotnictwa wojskowego", a kwestie zakupu „podlegają analizom". Z całą pewnością ewentualny zakup francuskich samolotów jest związany z faktem podpisania 25 listopada międzyrządowej umowy pomiędzy Chorwacją a Francją dotyczącą zakupu 12 używanych Rafale dla Chorwackich Sił Powietrznych. Fakt ten najwyraźniej nakręcił spiralę lokalnego wyścigu zbrojeń ‒ Serbowie dysponują obecnie jedną eskadrą z 14 samolotami MiG-29 różnych odmian, które mogą być eksploatowane najwyżej do 2030 r.
Serbia od dłuższego czasu stara się prowadzić politykę dywersyfikacji dostawców sprzętu wojskowego. W przypadku lotnictwa doskonałym przykładem są zakupy wielozadaniowych śmigłowców Airbus H145M, a także zapowiadany kontrakt na dwa transportowcee Airbus C-295W. W ostatnich miesiącach nic nie wskazywało jednak na chęć zakupu następców dla MiG-ów-29 – tu z całą pewnością kluczowym argumentem były decyzje w Chorwacji.
Dassault Rafale
Według części komentatorów kwestia zakupu Dassault Rafale jest jeszcze bardzo odległa i wymaga autoryzacji przez władze Republiki Francuskiej, które mogą nie być skłonne do jednoczesnej współpracy przemysłowo-obronnej z rywalizującymi ze sobą Chorwacją i Serbią. Z historycznego punktu widzenia, obszar byłej Jugosławii był od lat ważnym terenem zaangażowania Francji. To z kolei może jednak otworzyć drogę do ewentualnej transakcji z Serbią w przyszłości, która także objęłaby (najprawdopodobniej) maszyny używane.