Upubliczniony wniosek agencji DSCA to kolejny element procesu autoryzacji transakcji w Stanach Zjednoczonych. Zgodnie z procedurą FMS, dokumentacja trafiła teraz do Kongresu. Wydaje się jednak mało prawdopodobne, aby amerykańska władza ustawodawcza wstrzymała intratny kontrakt.
Czytaj także: Bułgaria zapłaciła za F-16
Tajwan planuje zakup 66 fabrycznie nowych F-16 Block 70, które mogą maksymalnie kosztować 8 mld dol. W pakiecie znalazło się także:
- 9 zapasowych silników F110-GE-129,
- 9 zapasowych systemów transmisji danych Link 16,
- 9 zapasowych stacji radiolokacyjnych AN/APG-83,
- 9 zapasowych układów nawigacji GPS/INS,
- 9 zapasowych 20 mm działek lotniczych M61A1,
- 138 wyrzutni LAU-129, 9 zapasowych zestawów wyrzutni celów pozornych AN/ALE-47,
- 120 holowanych celów pozornych AN/ALE-150 (lub równoważnych),
- 9 zapasowych systemów IFF AN/APX-126,
- 9 zapasowych systemów WRE AN/ALQ-211A(v)4,
- 27 celowników nahełmowych JHMCS II lub HObIT,
- 70 kompletów gogli noktowizyjnych,
- 20 naziemnych stacji debriefingowych, amunicja szkolna do działek M61A1,
- Naziemne urządzenia szkolno-treningowe.
Tajwan od dłuższego czasu zabiegał o możliwość zakupu fabrycznie nowych samolotów F-16. Na drodze stanęła polityka. Administracje najpierw prezydenta Busha Juniora, a później Obamy, konsekwentnie odmawiały sprzedaży. Zgoda administracji prezydenta Trumpa to m.in. wynik ochłodzenia stosunków z Pekinem. Według władz w Tajpej, kontrakt może zostać podpisany jeszcze w tym roku. Zgodnie z „tradycją” Amerykanie wskazują na defensywny charakter pakietu – nie obejmuje on bowiem zaawansowanego uzbrojenia podwieszanego.