Przemysł obronny Ukrainy proponuje nowe bojowe wozy piechoty

Publikacja: 25.11.2020 21:15

Leciwe BMP-1 i BMP-2 (na zdjęciu), pamiętające czasy Układu Warszawskiego, nadal stanowią podstawowy

Leciwe BMP-1 i BMP-2 (na zdjęciu), pamiętające czasy Układu Warszawskiego, nadal stanowią podstawowy środek transportu i walki ukraińskiej piechoty zmechanizowanej. Fot. US/Army.

Foto: Leciwe BMP-1 i BMP-2 (na zdjęciu), pamiętające czasy Układu Warszawskiego, nadal stanowią podstawowy środek transportu i walki ukraińskiej piechoty zmechanizowanej. Fot. US/Army.

Wojska Lądowe Sił Zbrojnych Ukrainy odziedziczyły po Armii Sowieckiej olbrzymie ilości sprzętu wojskowego, m.in. wozów bojowych.

Na przestrzeni ostatnich 30 lat wiele z nich zostało sprzedanych za granicę. Inne były sukcesywnie kanibalizowane, by utrzymać te, które pozostawiono w linii. I właśnie te próbuje się dziś zastąpić nowym bądź zmodernizowanymi wozami.

Nowe bwp dla ukraińskich wojsk

Ukraińska armia „na papierze” ma nadal ok. 2000 bwp BMP-1 i BMP-2 oraz kilka bwp BMP-3. Posiada także ok. 100 bojowych wozów desantu BMD-1 i BMD-2 uzupełnianych przez kilkadziesiąt kołowych bwp BTR-3 i ponad 200 BTR-4.

Wszystkie gąsienicowe bojowe wozy piechoty i bojowe wozy desantu to konstrukcje dziś już zupełnie przestarzałe. Nawet nowocześniejsze BMP-2 ustępują siłą ognia czy świadomością sytuacyjną zmodernizowanym wozom rosyjskim tego samego typu czy BMP-3. Tych ostatnich Ukraina ma symboliczny pluton. Nie można ich także porównywać do nowoczesnych wozów zachodnich.

Ukraiński przemysł obronny wielokrotnie starał się starał się zainteresować władze kraju licznymi propozycjami modernizacji BMP-1 i BMP-2. Zwłaszcza po wybuchu walk w 2014 r.

Co ciekawe, te pierwsze pojawiają się zdecydowanie częściej. Być może dlatego, że BMP-2 wciąż zachowuje mimo wszystko jakąś wartość bojową. Zasadniczo kierunki zabiegów modernizacyjnych, proponowanych Siłom Zbrojnym Ukrainy od co najmniej 2001 r., zawsze opierają się o ten sam schemat. Jądrem pakietu jest zastąpienie oryginalnej wieży jednym z nowych systemów wieżowych, jakich znaczny wybór mają w swojej ofercie ukraińskie firmy. Są to przeważnie wieże bezzałogowe. Uzbrojenie stanowi 30 mm armata automatyczną (zazwyczaj lokalne warianty 2A42 lub 2A72) i 7,62 mm km sprzężony z nią. Uzupełnienie stanowią wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych naprowadzanych w wiązce lasera, które przemysł ukraiński również oferuje w kilku klasach zasięgu.

"BMP-1UMD. Fot./Bartłomiej Kucharski"

Ukraiński przemysł opracował szereg propozycji modernizacji starych bwp, opartych w dużej mierze na krajowych rozwiązaniach. Na zdjęciu BMP-1UMD. Fot./Bartłomiej Kucharski.

radar.rp.pl

"BMP-1T. Fot./Bartłomiej Kucharski."

Bardziej „budżetową” opcją jest np. BMP-1T. Fot./Bartłomiej Kucharski.

radar.rp.pl

W niektórych z prototypów (czy też demonstratorów) wymieniono silnik czy wręcz cały kadłub na bardziej pojemny. Tak czy inaczej, żaden z tych pakietów modernizacyjnych nie znalazł szerszego rozpowszechnienia w jednostkach.

Nowy bwp – propozycje historyczne

Równolegle do składanych propozycji modernizacji BMP-1 i BMP-2, ukraiński przemysł usiłował zainteresować resort obrony bojowymi wozami piechoty nowej konstrukcji. Przez wiele lat skupiano się niemal wyłącznie na ciężkich pojazdach, bazujących na czołgach podstawowych.

Niektóre projekty można określić jako dziwaczne. Jedne z pierwszych ciężkich pojazdów mających transportować i wspierać ogniem piechotę, jakie powstały na Ukrainie po upadku ZSRS, zachowywały wieże czołgowe! Mowa o BTMP-84 (zmodyfikowany T-84U/Obiekt 478DU9) i BMT-72 (przebudowany T-72A). Obydwa miały mieć wydłużone kadłuby, tak by między wieżą a silnikiem zmieścić przedział dla niezbyt licznego desantu. Pierwszy z wozów dodatkowo miał otrzymać pancerną nadbudówkę nad przedziałem napędowym. To ułatwiałoby wsiadanie i opuszczanie wozu (co raczej byłoby dyskusyjne). Powstał jedynie pojedynczy prototyp BMT-72.

""

Kilka propozycji wymiany parku sprzętu ukraińskiej piechoty zmechanizowanej oparto na pomyśle przebudowy czołgów podstawowych. Fot./ChBTZ.

radar.rp.pl

Znacznie bardziej klasyczne były wozy zbudowane na bazie czołgu T-64. Wiele ich elementów miało pochodzić „z odzysku”, aby zredukować koszt zakupu. W 2005 r. zaprezentowano BMPW-64, zbudowany w klasycznym dla bwp układzie konstrukcyjnym. Poza silnym opancerzeniem, wyróżniało go uzbrojenie. Na makiecie zdalnie sterowanej wieży zamontowano m.in. dwie wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych Igła. W 2012 r. zaprezentowano BMPT-64. Wóz bardzo podobny, lecz znacznie nowocześniejszy. Projekt otrzymał nowy pancerz reaktywnym (Noż lub Duplet w miejsce Kontakta-1) z aktywnym systemem ochrony pojazdu Zasłon. Dodatkowo posiadał bardzo ciekawą, choć skomplikowaną wieżą „dwupiętrową”. Uzbrojenie dolnego „piętra” stanowiła 30 mm armatę ZTM-2, 7,62 mm km KT-7,62 i 4 ppk Barrier. Górne w dwulufową 23 mm armatę automatyczną GSz-23Ł i 30 mm granatnik automatyczny KBA-117.

W podobnym układzie powstał BMP-55 na bazie T-55. Za niektóre z tych konstrukcji odpowiadało Charkowskie Biuro Konstrukcyjne im. Morozowa i Charkowskie Zakłady Budowy Maszyn Transportowych (Zakład im. Małyszewa).

Nieco kuriozalnym pojazdem był Azowiec. Pojazd zbudowali inżynierowie pułku ochotniczego Azow we współpracy z Zakładami im. Małyszewa. Przypominał on Obiekt 781A z końca lat 80. i miał być stosunkowo prostą konwersją T-64 w transporter piechoty/bwp.

"Azowiec. Fot./ChZTM."

Azowiec był jednym z bardziej kuriozalnych pomysłów ukraińskich inżynierów. Fot./ChZTM.

radar.rp.pl

Tymczasem pojazd nie okazał się wcale prosty – załoga mogła obserwować otoczenie wyłącznie za pomocą kamer. Nie był również tani, gdyż miał być droższy od nowego czołgu T-84. Nie był także ergonomiczny, ponieważ dostęp do przedziału desantu możliwy był tylko przez korytarz zamontowany na stropie przedziału silnikowego. Z tych powodów zrezygnowano z podjęcia jego seryjnej produkcji. Ten sam los podzieliły pozostałe ciężkie ukraińskie bwp zbudowane na bazie czołgów.

Nowe otwarcie w historii ukraińskich bwp

Wojska Lądowe SZU nie zdecydowały się ani na podjęcie seryjnej modernizacji starych bwp. Nie podjęto również konwersji czołgów podstawowych. Tym samym dziś, sześć lat od rozpoczęcia wojny na Ukrainie i blisko 30 lat od rozpadu ZSRS, podstawowy środek transportu i wsparcia ukraińskiej piechoty zmechanizowanej na polu walki jest dokładnie taki sam, jak w momencie wyprodukowania przed kilkoma dekadami. Problem ten Polacy doskonale rozumieją. Z jedną różnicą. Ukraińcy posiadają jednak znaczne ilości nowszych BMP-2. Pewnym światełkiem w tunelu (oby nie okazało się rozpędzonym pociągiem!) są propozycje przemysłu ukraińskiego.

BMP-U. Propozycja Biura Konstrukcyjnego im. Morozowa

W 2018 r. Charkowskie Biuro Konstrukcyjne im. Morozowa zaprezentowało projekt BMP-U. Miałby to być stosunkowo lekki (25÷27 ton) pojazd, a więc też niezbyt silnie opancerzony. Wiadomo jedynie, że miałby być o 10÷12 proc. lepiej opancerzony, niż kołowy BTR-4. Być może więc od frontu byłby mimo wszystko odporny na ostrzał 30 mm amunicją APDS wystrzeloną z większej odległości?

Siłę ognia zapewniać miała wieża bezzałogowa BM-8 z tradycyjnym zestawem uzbrojenia. 30 mm armatą automatyczną (ZTM-1 lub ZTM-2), sprzężoną z 7,62 mm km KT-7,62, 30 mm granatnik automatyczny KBA-11. Ten ostatni umieszczony bardzo nietypowo, bo na lewej burcie wieży. Całość uzupełniała dwuprowadnicowa wyrzutnię ppk Barrier.

"BMP-U. Rys./Ukroboronprom."

Na razie ujawniono jedynie model BMP-U. Na jakim etapie jest budowa prototypu – nie wiadomo. Fot./Ukroboronprom.

radar.rp.pl

"BMP-U. Rys./Ukroboronprom."

BMP-U to próba zbudowania nowoczesnego lekkiego bwp siłami własnego przemysłu. Rys./Ukroboronprom.

radar.rp.pl

Co istotne, wieża miałaby być zamontowana na stropie przedziału desantowego. Za nią znalazłyby się dwa niewielkie włazy, w których otwieraniu wieża mogłaby przeszkadzać. Napęd miałby zapewnić silnik wysokoprężny o mocy 541 kW/735 KM współpracujący z automatyczną skrzynią biegów. Układ taki ma zapewnić pojazdowi całkiem przyzwoity stosunek mocy do masy, wynoszący 27÷29 KM/t. Planowane osiągi nie są znane, wiadomo jednak, że wóz miałby być amfibijny. Trzyosobowa załoga miałaby dysponować bogatym zestawem przyrządów optoelektronicznych. Desant miał liczyć siedmiu żołnierzy, którzy opuszczaliby przedział desantowy przez pancerne drzwi zamontowane w tylnej części wozu. Prototyp BMP-U miał być ukończony w 2019 r., ale zbliża się koniec roku 2020, a nigdzie nie pojawiły się zdjęcia pojazdu.

Propozycja firmy Ukraińska Bronietechnika

Inną propozycję zaprezentowała w 2019 r. prywatna firma Ukraińska Bronietechnika, znana głównie z produkcji udanych kołowych pojazdów opancerzonych Warta i Nowator. Pojazd miałby być typowym lekkim (21 ton) pływającym bwp. Napęd miał zapewniać silnik Scania DC13095A o mocy 540 kW/734 KM lub SAT 9,3 o mocy 447 kW/608 KM, co również miałoby pozwolić na uzyskanie dobrych charakterystyk jezdnych.

""

Przemysł prywatny nie próżnuje. Ukraińska Bronietechnika opracowała własną koncepcję nowego bwp. Nie ma potwierdzenia, że pojazd ten istnieje „w metalu”. Rys./Ukraińska Bronietechnika.

radar.rp.pl

""

Grafika przedstawiająca wnętrze bwp proponowanego przez Ukraińską Bronietechnikę. Rys./Ukraińska Bronietechnika.

radar.rp.pl

Poziom opancerzenia nie jest znany. Bazowe opancerzenie zapewne chroniłoby załogę i żołnierzy desantu tylko przed ostrzałem z broni strzeleckiej i odłamkami, ale mogłoby ono być uzupełnione przez dodatkowe moduły opancerzenia o masie do czterech ton. Zestaw uzbrojenia miałby być identyczny z proponowanym dla BMP-U.  Załoga miałaby być trzyosobowa, a desant miałby liczyć do ośmiu żołnierzy. Projektanci z Ukraińskiej Bronietechniki jednak bardziej zadbali o komfort i bezpieczeństwo desantu, bowiem mogliby oni opuszczać wnętrze wozu dzięki rampie z dodatkowymi niewielkimi drzwiami. Także ten projekt na razie pozostaje jedynie plikiem elektronicznym.

Kewlar-E. Propozycja firmy Ukrinmasz

Firma Ukrinmasz jako jedyna doprowadziła do końca projekt nowego bojowego wozu piechoty. Kewlar-E, bo taką nazwę nosi pojazd, był zapowiadany od 2017 r. Kilka dni temu opublikowano jego pierwsze zdjęcie.

Trzeba przyznać, że twórcy pojazdu mieli znacznie prostsze zadanie niż konkurenci. Bazą Kewlara-E jest bowiem podwozie 122 mm haubicy samobieżnej 2S1 Gwozdzika. Niewiele wiadomo o tym pojeździe. Najbardziej widoczne zmiany w konstrukcji obejmują przedłużenie podwozia o jedną parę kół nośnych. Podwyższono także tylną część wozu oraz zastąpiono oryginalną wieżę bezzałogową BM-3M Szturm. Zestaw uzbrojenia jest analogiczny do wyżej omówionych konstrukcji.

Załoga liczy trzech żołnierzy, desant sześciu. Masa wozu nie jest znana. Nie może być jednak o wiele większa, niż masa 2S1 (16 ton). Prawdopodobnie nie przekracza 20÷22 ton.

W połączeniu z dość dużymi rozmiarami wozu (w sieci pojawiły się komentarze, że obszerna sekcja między przedziałem silnikowym a desantowym mieścić może mesę oficerską lub bunkier węglowy – linia pojazdu przypomina bowiem bardziej okręt, niż rasowy wóz bojowy). Może to oznaczać, że opancerzenie również nie jest wiele silniejsze, niż w przypadku poczciwego Goździka.

"Kewlar-E. Fot./Ukrinmasz"

Najnowsza propozycja firmy Ukrinmasz ‒ Kewlar-E. Pojazd nie imponuje ani designem, ani ‒ prawdopodobnie ‒ parametrami… Fot./Ukrinmasz.

radar.rp.pl

Być może zostanie ono wzmocnione. Na niektórych wizjach widać bowiem pojazd z dodatkowymi modułami pancerza na burtach i pancerzem reaktywnym Kontakt-1 na przedniej płycie pancerza. Byłoby to wskazane. Opancerzenie podwozie 2S1 jest słabsze nawet od BMP-1.

Napęd miałby zapewniać nowy silnik (produkcji firm Deutz lub Cummins, jak sugerują ukraińskie media) o mocy do 235 kW/320 KM. To oznacza, że stosunek mocy do masy nadal pozostawiałby wiele do życzenia. Desant miałby opuszczać pojazd po rampie z dodatkowymi niewielkimi drzwiami.

Co ciekawe, projektanci z góry założyli powstanie rodziny pojazdów na zmodyfikowanym podwoziu 2S1: rakietowego niszczyciela czołgów, samobieżnej artyleryjskiej wyrzutni rakietowej, wozu dowodzenia, wozu zabezpieczenia technicznego i pojazdu ewakuacji medycznej. Podobną koncepcję zaprezentowano przed dwoma laty podczas wystawy Armia i Bezpieka w Kijowie – Pławiec, bo taką nazwę nosił pojazd, był efektem mariażu podwozia transportera MT-LBu i wieży Spisa.

Na razie ukraińska piechota zmechanizowana musi korzystać ze starych BMP-1 i BMP-2. Nie wydaje się, by ta niekomfortowa sytuacja miała szybko ulec zmianie, bowiem Kijów nie dysponuje nadmiarem środków finansowych. Priorytetem dla Ukrainy wydaje się być artyleria i w tym segmencie Ukraińcy rzeczywiście robią imponujące postępy oraz zapowiadają kolejne zakupy.

Wojska Lądowe Sił Zbrojnych Ukrainy odziedziczyły po Armii Sowieckiej olbrzymie ilości sprzętu wojskowego, m.in. wozów bojowych.

Na przestrzeni ostatnich 30 lat wiele z nich zostało sprzedanych za granicę. Inne były sukcesywnie kanibalizowane, by utrzymać te, które pozostawiono w linii. I właśnie te próbuje się dziś zastąpić nowym bądź zmodernizowanymi wozami.

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego