Warty około miliarda dolarów program ma objąć m.in. modernizację systemów łączności oraz transmisji danych, jednakże zakres prac jak na razie nie został sprecyzowany. Niewykluczone, że modernizacja może też dotyczyć silników. Sojusz Północnoatlantycki planuje użytkowanie floty E-3A przynajmniej do 2035 r.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg (po lewej) oraz prezydent Boeing International Sir Michael Arthur na lotnisku Melsbroek w Brukseli. Fot./NATO
Pierwszy egzemplarz E-3A znalazł się w wyposażeniu tzw. komponentu powietrznego systemu wczesnego ostrzegania i kontroli powietrznej NATO (NAEW&C Force) na początku 1982 r. Główna baza operacyjna komponentu mieści się niedaleko niemieckiej miejscowości Geilenkirchen. Pełną gotowość operacyjną komponent osiągnął pod koniec 1988 r. w sile dwóch dywizjonów dysponujących 18 samolotami tego typu.
Czytaj także: Niska gotowość operacyjna największą bolączką US Air Force
Pierwszą modernizację natowskie E-3A przeszły w latach 2001-2011. W ramach wspólnego amerykańsko-natowskiego programu RSIP (Radar System Improvement Program) zmodernizowano stacje radiolokacyjne z anteną talerzową AN/APY-1. W 2006 r. we flocie E-3A rozpoczęto instalację tzw. systemu przeciwdziałania w podczerwieni dla dużych samolotów AN/AAQ-24 LAIRCM (Large Aircraft Infrared Countermeasure). W 2008 r. zakończono program modernizacyjny MTMP (MidTerm Modernization Programme) w ramach którego E-3A otrzymały nowe systemy nawigacji, komunikacji cyfrowej oraz pięć dodatkowych konsoli dla operatorów systemów pokładowych.