– Zakończono kontrolne testy poszczególnych elementów systemu. Trwają jego testy jako całości. W ich trakcie potwierdzono wszystkie dane techniczne. Rakietowy system przeciwlotniczy gotowy jest do seryjnej produkcji – powiedział rosyjski minister przemysłu i handlu Denis Manturow.
Szef państwowej korporacji „Rostech” Siergiej Czemiezow, która będzie produkowała S-500, zapowiedział, że armia „w najbliższym czasie” otrzyma nowe systemy. Minister obrony Siergiej Szojgu wcześniej mówił, że ten „najbliższy czas” to rok 2020. Inni wyżsi wojskowi twierdzą jednak, że w przyszłym roku armia dostanie tylko jeden „eksperymentalny” zestaw.
Czytaj także: Rosja chce lotniskowca. Nie ma tylko pieniędzy
S-500 ma uzupełnić rosyjską obronę o komponent przeciwkosmiczny. Według niepełnych i nieoficjalnych danych system będzie mógł zestrzeliwać obiekty znajdujące się na wysokości do 200 km, a więc znajdujące się na niskiej orbicie.
Spekuluje się, że nowy system posłuży do osłony stacjonarnych wyrzutni pocisków balistycznych oraz ochrony pocisków balistycznych w początkowej fazie lotu. S-500 będzie zintegrowany z S-400, S-300 i S-350.