Aktualizacja: 18.02.2025 20:30 Publikacja: 31.10.2022 13:19
British Army realizuje największe od dekady ćwiczenia na kontynencie europejskim.
Foto: British Army
W przedsięwzięciu realizowanym na poligonach w Niemczech wezmą udział żołnierze z pięciu brygad British Army (głównie z ich dowództw), co ma potwierdzić gotowość tych związków taktycznych do działania. Ważnym elementem ćwiczeń będzie przerzut sił na kontynent europejski i sprawdzian zdolności do działania w warunkach ekspedycyjnych. Łącznie w „Cerberus 22" bierze udział niemal 3500 żołnierzy i ok. 800 pojazdów, co dla Brytyjczyków ma być zaangażowaniem stosunkowo dużych sił. Za nadzór ćwiczeń odpowiada dowództwo 3. Dywizji. W jej skład wchodzą zróżnicowane pododdziały: pancerne, rozpoznawcze, zmechanizowane, zmotoryzowane, inżynieryjne, artyleryjskie i logistyczne. Podobnie zróżnicowane siły biorą udział w szkoleniu ‒ ma ono pozwolić na zbadanie możliwości przerzutu dużych (jak na brytyjskie warunki) i zróżnicowanych sił do kontynentalnej części Europy.
Wicepremier i minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, zatwierdził umowę ramową na dostawy nowych pojazdów dla Wojska Polskiego.
Wicepremier i minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, poinformował, że Rada Modernizacji Technicznej zatwierdziła projekt cięższego niż bwp Borsuk wozu.
MON zamawia w HSW ponad tysiąc nowych bojowych wozów piechoty Borsuk. Skonstruowane w kraju, uzbrojone i wyposażone w zaawansowaną elektronikę zwiastują w armii rewolucję.
Rząd zdecydował o znaczącym podniesieniu potencjału artyleryjskiej zbrojowni HSW. Premier Morawiecki zapowiedział dokapitalizowanie huty i innych zbrojeniowych firm z Podkarpacia.
Wicepremier i minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, podpisał aneks do umowy na dostawy kolejnej partii karabinków MSBS Grot.
Zamiast wysyłać siły lądowe do Ukrainy i narażać się na wiele problemów, niemal w każdej chwili możemy rozpocząć misję patrolowania ukraińskiej przestrzeni powietrznej z terytorium Polski. Muszą być jednak spełnione pewne warunki.
Premier Donald Tusk wyklucza obecność polskich żołnierzy w siłach rozjemczych. Co jednak, kiedy Europa zostanie z problemem bezpieczeństwa Ukrainy sama? Czy odwrócimy się do niej plecami?
Polska w ubiegłym roku wydała na obronność prawie 4 proc. PKB, co czyni nas liderem wśród krajów NATO. Czy nasze inwestycje w wojsko są dobrze zaplanowane? W tym odcinku podcastu Marzena Tabor-Olszewska rozmawia z Maciejem Miłoszem, dziennikarzem Rzeczpospolitej, specjalizującym się w tematyce obronności.
Choć premier może się słusznie chwalić tym, że na obronność wydajemy dużo, to rząd wciąż nie ma pomysłu na rozwój polskiego przemysłu zbrojeniowego. Ostatnie kilkanaście miesięcy to w tym obszarze czas zmarnowany.
Dziś w Paryżu spotkają się liderzy polityczni m.in. Polski, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Brak konkretnej deklaracji o zwiększeniu wydatków na obronność będzie porażką. Na stole są m.in. poluzowanie unijnych zasad fiskalnych i utworzenie specjalnego banku.
Politykę Paryża można zrozumieć, bo nie ryzykuje wiele, mając broń atomową i dystans do Rosji, który zwiększa bezpieczeństwo Francji. Ale jakie są motywy Warszawy przyłączającej się do „chóru płaczek” wzywającego Amerykę, aby zaprosiła Europę na prawach partnera do negocjacji pokojowych?
Przedstawiciele administracji Donalda Trumpa nie wspominają w ogóle o gwarancjach wynikających z art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego o kolektywnej obronie. To jest sygnał mocno alarmowy – mówi „Rzeczpospolitej” generał Mirosław Różański.
– Rosja buduje masową armię, która będzie liczyła 1,5 mln żołnierzy, wyciąga wnioski z wojny w Ukrainie. Moim zdaniem w ciągu pięciu lat będzie gotowa do agresji na kraje bałtyckie. Czy wtedy NATO będzie gotowe do obrony tych państw? – pyta gen. Leon Komornicki, były zastępca szefa Sztabu Generalnego WP.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas