Ustawę przyjęto dużą przewagą głosów (335 za, 78 przeciw), mimo sprzeciwu wciąż urzędującego prezydenta Donalda Trumpa, który groził jej zawetowaniem. Różnica głosów wskazuje, że Izba Reprezentantów może w razie potrzeby odrzucić weto Trumpa, losy ustawy są więc raczej przesądzone. Wciąż pozostaje jednak głosowanie w Senacie, które ma się odbyć w przyszłym tygodniu.
Czytaj także: US Navy odebrała okręt wielozadaniowy USS Oakland
NDAA ma duży wpływ na politykę Pentagonu, dotyczy bowiem nie tylko spraw finansowych, ale też organizacyjnych. Te ostatnie stanowią w tym roku kość niezgody między Kongresem, a Białym Domem. Tegoroczny projekt ustawy przewiduje bowiem zmianę patronów niektórych baz wojskowych Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych. Chodzi o usunięcie nazwisk konfederackich oficerów z czasów wojny secesyjnej. Podtrzymywanie takich tradycji jakoby miałoby być równoważne z podtrzymywaniem tradycji niewolniczych.
Innym punktem zapalnym jest brak uchylenia przez NDAA tzw. ustawy o obyczajności komunikacji. Prawo chroni tutaj właścicieli platform społecznościowych przed odpowiedzialnością za to, co pojawia się na portalach stanowiących ich własność. Wbrew opinii Kongresu, Trump i część jego zwolenników uważają bowiem, że stosują one antykonserwatywną cenzurę.
Czytaj także: Prototypowe okręty wielozadaniowe LCS zostaną wycofane ze służby w US Navy