Reklama

Chcemy mieć najnowsze radary w siłach zbrojnych

Ten radar nie emituje fal radiowych czy elektronicznych, sam nie jest widziany przez przeciwnika, za to zbiera informacje – mówi gen. Michał Marciniak, zastępca szefa Agencji Uzbrojenia.

Publikacja: 04.09.2025 00:00

Chcemy mieć najnowsze radary w siłach zbrojnych

Foto: rp.pl

Właśnie podpisaliśmy wartą prawie cztery miliardy złotych umowę na zakup 26 systemów radarów systemu pasywnej lokacji. Dlaczego to ważne wydarzenie?

Te radary to jest nowa technologia, pewnego rodzaju dopełnienie budowy systemu zintegrowanej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Są to radary wstępnego wykrywania, które będą wykorzystywane zarówno na potrzeby systemu Wisła, czyli średniego zasięgu, jak i systemu krótkiego zasięgu – Narew.

Jak działa taki system pasywnej lokacji?

Radar pasywnej lokacji nie emituje fal radiowych, elektronicznych, sam nie jest widziany przez przeciwnika, za to zbiera informacje, które są nam potrzebne w oparciu o inne promieniujące elementy. Nowością w tych radarach jest to, że połączyliśmy dwie technologie: PET i PCL, na podstawie fuzji danych z różnych emiterów przygodnych będziemy mieli jeden obraz. Jest to rewolucyjne podejście. Mimo tego, że systemy pasywnej lokacji są już na świecie, to nie spotkałem się jeszcze z systemami, które łączą te dwie technologie ze sobą. Myślę, że w tej technologii Polska jest liderem.

Dostawy tych radarów są rozłożone na lata 2030-38. Czy ten sprzęt za siedem czy 10 lat, w momencie dostawy, nie będzie już przestarzały?

Reklama
Reklama

System pasywnej lokacji został zbudowany przez polski przemysł i polską naukę w ramach projektu NCBiR, który trwał kilka lat. Na samym początku zdefiniowane zostały wymagania, jakie ten radar musi spełniać. Zrealizowano pracę badawczo-rozwojową i dzisiaj ten radar jest taki, jakim go zdefiniowaliśmy kilka lat temu.

Wiemy, że technologia, zwłaszcza technologia elektroniczna, komputerowa czy nawet telekomunikacyjna, dość szybko się zmienia. Dlatego chcemy, aby przez te najbliższe 5 lat zmodyfikować ten system na tyle, aby odpowiadał potrzebom przyszłego pola walki.

Np. kilka lat temu postawiliśmy wymaganie, żeby jeden system współpracował z systemem GSM 3G. Dzisiaj 5G jest standardem, a co dopiero będzie za kilka lat. Więc chcemy przygotować ten system, aby w momencie, w którym będzie on wprowadzony do Sił Zbrojnych, spełniał aktualne wymagania, a nie te, które były zdefiniowane kilka lat temu.

Nie martwi pana to, że od momentu podpisania do ostatnich dostaw minie aż 13 lat? Czy to nie wynika z tego, że polski przemysł zbrojeniowy ma zbyt małe zdolności produkcyjne?

Zdolności produkcyjne to jest jedno, ale trzeba pamiętać, że to jest naprawdę unikalne i nowatorskie rozwiązanie. Zamówiliśmy kilkadziesiąt radarów, postanowienia umowy zakładają, że będziemy wprowadzali ten system iteracyjnie. To znaczy, że zdefiniowaliśmy to, co byśmy chcieli, żeby ten radar robił. Ale wiemy, że rozwój tej technologii i dołożenie kolejnych funkcjonalności do radaru mogłoby zająć czas. Więc akceptujemy radary w takiej funkcjonalności, w jakiej będą dostarczone za 5 lat, akceptujemy dostawę kilku egzemplarzy w konfiguracji pierwszej.

W międzyczasie trwa praca nad tym, żeby dodać nowe funkcjonalności lub ulepszyć te, które już są. I w ten sposób będziemy takich radarów, takich iteracji mieli kilka w całym naszym cyklu życia. Oczywiście zakładamy, że radary dostarczone jako pierwsze do sił zbrojnych, w późniejszym okresie zostaną zmodernizowane do najnowszej technologii. Nie chcemy, aby pierwszy i ostatni radar był dokładnie w takiej samej konfiguracji, ponieważ technologia, zwłaszcza technologia radarowa, zmienia się bardzo szybko.

Reklama
Reklama

Czy te radary mają szansę być eksportowane, czy to może być hit eksportowy polskiej zbrojeniówki?

Oczywiście dopuszczamy taką możliwość transferu czy sprzedaży tych radarów na rynki trzecie, ale też byśmy chcieli i oczekujemy od producenta tego radaru, aby przygotowywał wersję eksportową. Nie po to państwo polskie zainwestowało grube miliony złotych w rozwój tej technologii, żebyśmy ją teraz sprzedawali na lewo i prawo. Zdajemy sobie sprawę, że zastosowanie niektórych algorytmów i przekazanie chociażby dokumentacji produkcyjnej albo dokumentacji użytkowej stronie trzeciej mogłoby doprowadzić do tego, że ktoś by wiedział, jak ten radar powstawał. My tego nie chcemy. Chcemy mieć najlepsze radary w siłach zbrojnych.

Gen. Michał Marciniak jest zastępcą szefa Agencji Uzbrojenia, pełnomocnikiem Ministra Obrony Narodowej do spraw Budowy Systemu Zintegrowanej Obrony Przeciwlotniczej i Przeciwrakietowej.

Właśnie podpisaliśmy wartą prawie cztery miliardy złotych umowę na zakup 26 systemów radarów systemu pasywnej lokacji. Dlaczego to ważne wydarzenie?

Te radary to jest nowa technologia, pewnego rodzaju dopełnienie budowy systemu zintegrowanej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Są to radary wstępnego wykrywania, które będą wykorzystywane zarówno na potrzeby systemu Wisła, czyli średniego zasięgu, jak i systemu krótkiego zasięgu – Narew.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego
Reklama
Reklama