Reklama

Od czołgów do dronów – czyli co zobaczymy na MSPO

Prezentowany w Kielcach sprzęt wojskowy to dowód na rosnącą siłę zarówno polskiego przemysłu zbrojeniowego, który staje się coraz bardziej innowacyjny, jak i polskiej armii, która dysponuje coraz nowocześniejszym uzbrojeniem.

Publikacja: 03.09.2025 06:00

Tegoroczne MSPO zdominowała prezentacja systemów dronowych. Na zdjęciu system FlyEye Grupy WB

Tegoroczne MSPO zdominowała prezentacja systemów dronowych. Na zdjęciu system FlyEye Grupy WB

Foto: mat. pras.

Opisanie wszystkiego, co można będzie zobaczyć w tym roku na odbywających się kieleckich targach, jest w zasadzie niemożliwe. Nie powinno to zresztą dziwić. Tegoroczny, XXXIII Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego (MSPO) zgromadzi bowiem rekordową liczbę 811 wystawców z 35 krajów – to więcej niż kiedykolwiek wcześniej.

Na wystawie znajdą się zarówno światowi giganci, jak Airbus Helicopters, Leonardo, MBDA, Thales, Raytheon czy Lockheed Martin, jak i liderzy polskiego przemysłu – Polska Grupa Zbrojeniowa (PGZ), sponsor strategiczny wydarzenia.

Powoduje to, że kieleckie MSPO to obecnie trzecie największe targi zbrojeniowe w Europie zaraz po londyńskim DSEI i paryskim Eurosatory.

Po pierwsze – drony

Jedną z najciekawszych nowości tegorocznych targów prezentuje Grupa WB. I wcale nie są nią kolejne, nowe wersje sztandarowego produktu tej firmy, jakim są systemy amunicji krążącej Warmate, lecz koncepcja załogowo-bezzałogowego plutonu Future Task Force (FTF). To rozsądny, dobrze przemyślany pomysł na nową strukturę plutonów wsparcia w zdronizowanym środowisku współczesnego pola walki.

Struktura plutonu FTF obejmuje wóz dowodzenia oraz pojazdy bojowe – tzw. nosicieli – wyposażone w większości w rozwiązania Grupy WB. Należą do nich m.in. system bezzałogowy Warmate TL, zdalnie sterowana wieżyczka ZMU z wielkokalibrowym karabinem maszynowym, opcjonalnie wyposażona w wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych oraz miotacz min. Ten ostatni umożliwia stosowanie min narzutowych MN-123 (takich samych jak przewidziane dla systemów Baobab, o których za chwilę) lub modeli równoważnych. Daje to możliwość szybkiego, skrytego minowania.

Reklama
Reklama

Pojazdy napędzane są przez silniki hybrydowe, które mogą pracować także w tzw. cichym trybie (elektrycznym), który umożliwia bardziej skryte działanie.

W przypadku wyposażenia dronowego oparte jest ono na Warmate TL-R. Obecnie wdrażana wersja ma charakter rozpoznawczy, stąd „R” w nazwie. Grupa WB opracowała jednak również wersję bojową Warmate TL-C, wyposażoną w różne typy głowic: termobaryczną, odłamkowo-burzącą z wkładką EFP oraz klasyczną głowicę kumulacyjną.

Pluton może składać się z kilku pojazdów wyposażonych w takie same lub różne efektory.

Wszystkie elementy Future Task Force są zintegrowane poprzez krajowy – co warto w tym miejscu szczególnie podkreślić – system łączności, który może działać zarówno w oparciu o retransmisję sygnału przez bezzałogowce, światłowód, jak i sieć MESH. Co ciekawe, poza samymi systemami producent oferuje także koncepcję operacyjnego wykorzystania tych systemów. Jak podkreśla Grupa WB, najbardziej efektywnym środowiskiem wdrożeniowym dla systemu są bataliony zmechanizowane lub zmotoryzowane, w przypadku których system FTF znacząco zwiększy ich świadomość sytuacyjną i zdolność do rażenia wykrytych celów. Cały system jest przy tym oparty na krajowych rozwiązaniach i krajowym łańcuchu dostaw.

Premierę na MSPO będzie miał również zdalny moduł uzbrojenia ZMU-05N. To okrętowa wersja wieży bezzałogowej ZMU-05, zaprojektowana z myślą o specyfice działań na morzu i odpowiednio zabezpieczona. Tak jak lądowy odpowiednik, ZMU-05N wyposażono w wielkokalibrowy karabin maszynowy kalibru 12,7 mm, który jest przewidziany jako jeden z efektorów dla pojazdów systemu FTF.

Oczywiście w Kielcach można zobaczyć także wspomniane już nowe wersje systemu Warmate TL startujące z kontenera – rozpoznawczy Warmate TL-R oraz uderzeniowy Warmate TL-C z wymienną głowicą bojową zgodną ze standardami NATO. Ale to nie wszystko w kategorii bezzałogowców.

Reklama
Reklama

I po drugie – też drony

Powiedzieć, że rozwiązania dronowe są obecnie na topie, to jak nic nie powiedzieć. Ma to swoje odzwierciedlenie także na kieleckich targach. Jeśli chodzi o prezentację zarówno różnego rodzaju dronów, jak i systemów antydronowych. W tym obszarze swoimi osiągnięciami chwali się nie tylko Grupa WB.

Goście targów będą mieli okazję zobaczyć także te systemy dronowe, które przeszły najsurowszy test – weryfikację w warunkach bojowych na froncie ukraińskim.

Będzie można zobaczyć m.in. Protector UGV, nowoczesną, zdalnie sterowaną bezzałogową platformę lądową opracowaną przez Ukrainian Armor (UKAR) oraz system uderzeniowy RAM-2X, czyli drona dalekiego zasięgu przeznaczonego do rażenia celów wysokiej wartości, współpracującego z bezzałogowcem rozpoznawczym Shark w ramach systemu „killer duo” o zasięgu 180 km.

Zobaczyć będzie można także Bumblebee, który funkcjonuje jako bezzałogowy system przechwytujący, zaprojektowany do efektywnego kosztowo zwalczania dronów kamikadze typu Shahed 136 i Gerań 2.

Na ekspozycji znajdą się również systemy bezzałogowe FPV projektowane we współpracy z siłami specjalnymi Ukrainy: UMO-10/13-O z komunikacją światłowodową oraz UMO-10/13-R wykorzystujący komunikację radiową.

Światową premierę ma radar przeciwdronowy FIELDctrl Follow 3D MIMO. System wykorzystuje technologię MIMO i sztuczną inteligencję do jednoczesnego wykrywania, klasyfikowania i śledzenia wielu celów. Również ten system został już przetestowany bojowo.

Reklama
Reklama

Swoją premierę ma też system EnforceAir, który autonomicznie przechwytuje nieautoryzowane drony za pomocą fal radiowych. Technologia bezpiecznie sprowadza maszyny na ziemię bez strzałów i zakłóceń sygnału, chroniąc lotniska, wojsko i infrastrukturę krytyczną.

Norweski bohater z Ukrainy

Swoją prezentację na targach będą także miały liczne systemy przeciwlotnicze. Z polskiej strony prezentowane będą m.in. systemy Wisła, Narew i Pilica. Jednak bez wątpienia jednym z najciekawszych i najbardziej rozpoznawalnych systemów będzie prezentowany przez firmę Kongsberg system NASAMS.

Norweski system obrony powietrznej NASAMS (National Advanced Surface-to-Air Missile System) zyskał światową rozpoznawalność po tym, jak jego baterie trafiły do Ukrainy w ramach pomocy militarnej Zachodu. Dotychczas rozmieszczono tam prawdopodobnie kilkanaście baterii tego systemu. Okazał się on skuteczny w zwalczaniu rosyjskich rakiet manewrujących i dronów, uzyskując imponującą efektywność sięgającą 97 proc.

NASAMS to sieciocentryczny system obrony powietrznej o krótkim i średnim zasięgu, który integruje wyrzutnie rakiet powietrze-powietrze AIM-120 AMRAAM z radarami AN/MPQ-64 Sentinel z anteną AESA o zasięgu ponad 75 km oraz czujnikami optoelektronicznymi.

System umożliwia zwalczanie wielu celów jednocześnie na dystansie do 25 km z rakietami AIM-120 lub do 80 km w wersji z rakietami AMRAAM-ER. Kompletna bateria składa się zwykle z trzech–sześciu wyrzutni (maksymalnie 12), z których każda może przenosić po sześć pocisków, oraz co najmniej jednego stanowiska dowodzenia kontrolującego i koordynującego ogień. Jedna bateria może zwalczać od 18 do 36 celów powietrznych jednocześnie. System charakteryzuje się modularnością i otwartą architekturą, pozwalającą na integrację z różnymi radarami, oraz wysoką odpornością na zniszczenie dzięki sieciocentrycznemu połączeniu komponentów.

Reklama
Reklama

Borsuk i CBWP

Nie tylko drony i systemy przeciwlotnicze, ale i kategoria ciężkich pojazdów wojskowych, w tym pojazdów pancernych, doczekały się na targach licznej reprezentacji. I znowu nie sposób byłoby wszystkich w tym miejscu nawet wymienić, a co dopiero opisać. Jednak na kilka z nich – szczególnie polskich konstrukcji – warto zwrócić szczególną uwagę i poszukać na targach szansy na przyjrzenie się im z bliska.

Przede wszystkim zaprezentowany ma zostać seryjny BWP Borsuk (HSW). Pojawi się także pierwszy model opracowywanego przez HSW nowego Ciężkiego Bojowego Wozu Piechoty (CBWP). W ubiegłym roku HSW zapowiadało, że jeżdżący prototyp tego wozu powstanie do końca 2025 roku. Teraz organizator targów zapowiedział, że bojowy wóz piechoty CBWP o masie 42–48 ton zostanie zaprezentowany na targach przez PGZ w postaci wykonanego w technologii druku 3D modelu.

W polskich zakładach zbrojeniowych (HSW) trwa już produkcja seryjnych BWP Borsuk. Pierwsze takie woz

W polskich zakładach zbrojeniowych (HSW) trwa już produkcja seryjnych BWP Borsuk. Pierwsze takie wozy trafią do wojska prawdopodobnie jeszcze w tym roku

Foto: mat. pras.

Przypomnijmy, że MON podpisało umowę na dostawę 111 BWP Borsuk z realizacją w latach 2025–2029, jako pierwszą umowę wykonawczą w ramach programu, który ma zakończyć się pozyskaniem 1400 borsuków, w tym ponad 1000 w wersji bojowej i ponad 300 w wersjach specjalistycznych.

Warta 6,5 mld zł umowa została podpisana 27 marca 2025 roku, ale jak się okazało, producent uruchomił produkcję pierwszej partii seryjnych wozów jeszcze przed podpisaniem kontraktu i zapowiada się, że wozy te trafią w ręce Wojsk Lądowych jeszcze w 2025 roku. Pierwsza partia ma liczyć 15 wozów, zaś na początku 2026 roku mają do nich dołączyć kolejne trzy wozy. Łącznie z czterema wozami przedseryjnymi Wojska Lądowe będą zatem na początku 2026 roku posiadać pierwsze 22 borsuki.

Reklama
Reklama

Sam BWP Borsuk to polski pływający bojowy wóz piechoty o masie 28 ton, wyposażony również w polską, bezzałogową wieżę ZSW30 z armatą Bushmaster 2 kalibru 30 mm. To absolutnie jedna z najnowocześniejszych konstrukcji nie tylko w Europie, ale i na świecie.

Wsparcie dla abramsów

Zwiedzający targi będą też mieli okazję obejrzeć z bliska M88A2 Hercules. To wóz zabezpieczenia technicznego (WZT) wspierający zakupione przez Polskę czołgi Abrams, który w Kielcach wystawia BAE Systems, który wozy te dla Polski wyprodukuje. Polska zakontraktowała 26 takich wozów w ramach kontraktu podpisanego na dostawę 250 czołgów Abrams M1A2 SEPv3. To bardzo ciekawy system.

W wersji M88A2 Hercules ma masę ponad 63 ton i wyciągarkę zdolną do holowania pojazdu o masie 70 ton. Ma także składany żuraw zdolny do podniesienia 35 ton, który wykorzystywany jest m.in. do podnoszenia czołgowych wież lub wymiany tzw. power-packa. Pojazd jest obsługiwany przez czteroosobową załogę. Warto przypomnieć, że to taki sam wóz jak ten, który tragicznie zatonął Amerykanom w bagnie w czasie ćwiczeń na Litwie w marcu 2025 roku, o czym głośno było w polskich i światowych mediach.

Brytyjski Ajax

Swoją targową premierę na MSPO ma też brytyjski Ajax, który – jak się wydaje – będzie promowany jako zagraniczny konkurent na ciężki BWP dla Wojska Polskiego. A zatem bezpośredni konkurent opracowywanego przez HSW i wspomnianego wcześniej CBWP.

Ajax nie jest nową konstrukcją. W czasie MSPO jest jednak prezentowany jako europejska premiera targowa. Oryginalnie brytyjski Ajax jest bojowym wozem rozpoznawczym, w praktyce zaś Ajax to cała rodzina brytyjskich wozów bojowych opracowana przez General Dynamics Land Systems-UK. W skład rodziny tych pojazdów wchodzą: wóz rozpoznawczy Ajax, wóz dowodzenia Athena, transporter opancerzony Ares, wóz rozpoznania inżynieryjnego Argus, wóz pomocy technicznej Apollo i wóz ewakuacji technicznej Atlas. Sam Ajax waży standardowo 38 ton i ma 7,62 m długości, 3,35 m szerokości i 3 m wysokości oraz wyposażony jest w wieżę Lockheed Martin z armatą CT40 kal. 40 mm.

Reklama
Reklama

Polski Baobab-K

Bardzo ciekawym i do tego w pełni polskim pojazdem, który w Kielcach zamierza pokazać polski PGZ, jest pojazd minowania narzutowego Baobab-K. Zaprezentowany zostanie pierwszy pojazd seryjny z 24 takich systemów zamówionych przez wojsko w HSW (umowa z czerwca 2023 roku z terminem realizacji do 2028 roku). To unikalna w skali europejskiej konstrukcja.

Pojazd ten wykorzystuje do minowania wspomniane już wcześniej przy okazji systemu FTF Grupy WB miny MN-123. System składa się z sześciu modułów-miotaczy min osadzonych na podwoziu wojskowego samochodu ciężarowego Jelcz P882.53 8 x 8. Każdy miotacz ma 20 modułów wyrzutni mieszczących po pięć min, co umożliwia postawienie zapory złożonej łącznie z 600 min przeciwpancernych. Załoga składa się z dwóch żołnierzy, którzy zajmują miejsca w opancerzonej kabinie. Ochronę pasywną pojazdu zapewnia system samoobrony Obra-3 z ośmioma wyrzutniami granatów dymnych na stropie kabiny.

Miny MN-123 to opracowane w Polsce na potrzeby stawiacza min ISM Kroton (poprzednika baobabów) przeciwdenne, przeciwpancerne miny narzutowe. Każda z min jest wyposażona w dwustronny ładunek kumulacyjny i niekontaktowy zapalnik. Detonacja miny następuje pod obrysem przejeżdżającego nad nią pojazdu na skutek zakłócenia pola magnetycznego, co inicjuje zapalnik. Detonacja następuje także przy poruszeniu czy próbie usunięcia miny.

System obrony aktywnej Trophy. Na zdjęciu w wersji zamontowanej na czołgu Leopard 2

System obrony aktywnej Trophy. Na zdjęciu w wersji zamontowanej na czołgu Leopard 2

Foto: mat. pras.

Aktywny pancerz dla K2

W kategorii pancernych nowości mieści się także po raz pierwszy prezentowany w Polsce system aktywnej ochrony wozów pancernych Trophy. To naprawdę wyjątkowa okazja. Temu systemowi niezwykle rzadko można się bowiem przyjrzeć na żywo z tak bliska. W Kielcach system ten będzie można zobaczyć zainstalowany na czołgu K2.

System Trophy to system obrony aktywnej (APS) typu hard-kill. Jest to obecnie najczęściej stosowany i jedyny sprawdzony bojowo system aktywnej ochrony pojazdów pancernych na świecie.

Hard-kill to kategoria systemów aktywnej obrony, które fizycznie niszczą nadlatujące zagrożenie przed jego dotarciem do chronionego pojazdu. W przeciwieństwie do systemów soft-kill (takich jak np. polska Obra-3), które tylko zakłócają naprowadzanie pocisków (najczęściej poprzez zasłony dymne czy zakłócenia elektroniczne), systemy hard-kill używają efektorów kinetycznych lub wybuchowych do bezpośredniej neutralizacji wroga.

Trophy składa się z czterech płaskich anten radarowych EL/M-2133 rozmieszczonych na pojeździe, zapewniających pełny zasięg obserwacji 360° w poziomie. System wykrywa nadlatujące pociski na odległość do kilkuset metrów, analizuje ich trajektorię i prędkość lotu. Po zidentyfikowaniu realnego zagrożenia Trophy automatycznie wystrzeliwuje pociski formowane wybuchowo (EFP), które niszczą wrogie pociski w bezpiecznej odległości 10–30 metrów od chronionego pojazdu.

W tym roku Polska zamówiła drugą, liczącą 180 wozów partię czołgów K2

W tym roku Polska zamówiła drugą, liczącą 180 wozów partię czołgów K2

Foto: mon

Zakłada się, że w system ten zostaną fabrycznie wyposażone zamówione niedawno przez MON czołgi K2 w wersji PL. To będzie przełom w ochronie polskich pojazdów pancernych. Docelowo miałby on trafić także na inne polskie czołgi, zarówno abramsy, jak i K2 w wersji GF, a niewykluczone, że w przyszłości zostanie wykorzystany także do ochrony polskich armatohaubic.

Premiery i jeszcze raz premiery

Na kieleckich targach można zobaczyć znacznie więcej ciekawych systemów uzbrojenia i rozwiązań technicznych, niż udało się w tym miejscu opisać. Szczególnie widoczny będzie polski wkład w innowacje obronne. Nie zabraknie też licznych premier pochodzących z kraju: RAF1 – kontenerowego, kompaktowego, cichego i bezemisyjnego agregatu polowej energii elektrycznej, oraz Elmech-ASE (PL), urządzenia, które zapewnia zasilanie dla jednostek wojskowych operujących w trudnym terenie i sytuacjach taktycznych.

Z kolei licznych przedstawicieli sprzętu już znajdującego się na wyposażeniu polskiej armii można będzie zobaczyć na zorganizowanej w ramach targów wystawie sprzętu Wojska Polskiego „Nowoczesne Siły Zbrojne tworzą silną i bezpieczną ojczyznę”.

Komentarz organizatora Salonu Obronnego

Andrzej Mochoń, prezes Targów Kielce

Andrzej Mochoń, prezes Targów Kielce

Polska znajduje się w niewielkim gronie państw, które posiadają własne targi obronne o randze międzynarodowej. W Kielcach spotykają się w jednym czasie i miejscu polskie firmy, kadra dowódcza oraz oficerowie, aby zapoznać się z pełnym przeglądem oferty producentów z całego świata i dostępem do nowych technologii. Ma to istotne znaczenie dla modernizacji Sił Zbrojnych RP, zwłaszcza w obecnej sytuacji geopolitycznej. Na zagranicznych imprezach udział polskich podmiotów jest ograniczony, tymczasem w Kielcach to właśnie ich obecność jest punktem odniesienia dla rozmów o obronności. Salon przyczynia się w ten sposób do wzmacniania zdolności obronnych państwa, co nabiera szczególnego znaczenia w obliczu wojny toczącej się za wschodnią granicą naszego kraju.

W tegorocznej edycji można zobaczyć premiery przygotowane przez polski przemysł. Polska Grupa Zbrojeniowa prezentuje m.in. pojazd minowania narzutowego Baobab oraz pierwszy seryjny egzemplarz Bojowego Wozu Piechoty Borsuk. W Kielcach jest również nowa generacja hełmów i kamizelek kuloodpornych produkowanych przez Maskpol, a także rozwiązania cyfrowe tworzone przez krajowe firmy technologiczne, w tym koncepcja Future Task Force Grupy WB integrująca systemy załogowe i bezzałogowe. Do grona prezentujących należy także Instytut Lotnictwa, który przedstawił projekt HYDEF – europejski program przechwytywania pocisków hipersonicznych.

Obok rodzimych podmiotów w Salonie uczestniczą największe koncerny światowe, w tym Airbus Helicopters, Leonardo, MBDA, Thales, Raytheon czy Lockheed Martin. Dzięki temu w jednym miejscu polskie i międzynarodowe przedsiębiorstwa mogą porównywać swoje rozwiązania i prowadzić rozmowy na temat potencjalnej współpracy. To sprzyja transferowi technologii i kontraktom, które wpływają zarówno na bezpieczeństwo militarne, jak i rozwój gospodarczy.

Opisanie wszystkiego, co można będzie zobaczyć w tym roku na odbywających się kieleckich targach, jest w zasadzie niemożliwe. Nie powinno to zresztą dziwić. Tegoroczny, XXXIII Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego (MSPO) zgromadzi bowiem rekordową liczbę 811 wystawców z 35 krajów – to więcej niż kiedykolwiek wcześniej.

Na wystawie znajdą się zarówno światowi giganci, jak Airbus Helicopters, Leonardo, MBDA, Thales, Raytheon czy Lockheed Martin, jak i liderzy polskiego przemysłu – Polska Grupa Zbrojeniowa (PGZ), sponsor strategiczny wydarzenia.

Pozostało jeszcze 97% artykułu
Reklama
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego
Reklama
Reklama