Czołg K2PL. Szansa dla polskiego wojska i przemysłu obronnego

Podczas kieleckiego MSPO 2021 nasi dziennikarze mieli okazję przeprowadzić rozmowę z gen. brygady rezerwy dr Eui-Seong Lee, wiceprezesem ds. obronności spółki Hyundai Rotem, producenta czołgu podstawowego K2, oferowanego Polsce w ramach programu Wilk.

Publikacja: 16.09.2021 11:00

Przedmiotem oferty jest czołg podstawowy K2PL, wywodzący się z obecnie używanego przez południowokor

Przedmiotem oferty jest czołg podstawowy K2PL, wywodzący się z obecnie używanego przez południowokoreańskie wojska lądowe K2.

Foto: Wojska Lądowe Republiki Korei.

Rozmowa rozpoczęła się od nawiązań historycznych. 71 lat temu Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna, wspierana przez Związek Sowiecki i komunistyczne Chiny, najechała Republikę Korei, lecz, szczęśliwie, komuniści zostali odparci. Trudne sąsiedztwo, jak powiedział gen. Lee, skłoniło Republikę Korei do wzmożonych wysiłków w celu zapewnienia własnego bezpieczeństwa, także w celu uzyskania niezależności w obszarze badań i rozwoju własnych rozwiązań.

K2 Czarna Pantera (kor. K2 흑표, Heuk Pyo) jest jednym z efektów tych prac. Czołg ten, jak zaznaczył gen. Lee, powstał z myślą o koreańskim teatrze działań, gdzie jest „wiele gór, wiele dużych rzek, wiele mostów, ciężkie zimy, gorące lata oraz częste deszcze”, słowem ‒ do działań w szczególnie trudnym terenie. Hyundai Rotem przez 40 lat gromadził doświadczenie związane z opracowywaniem i produkcją czołgów podstawowych, od K1 począwszy, poprzez K1A1, aż po K2. Dzięki temu ten ostatni, jak powiedział gen. Lee, jest prawdziwie rdzennym czołgiem Republiki Korei.

Oferujemy opracowanie K2PL

W oparciu o południowokoreański wóz mógłby powstać czołg dla polskich jednostek pancernych. We współpracy z polskim przemysłem obronny mógłby powstać czołg „znacząco ulepszony” w stosunku do bazowego K2.

Nowy czołg miałby mieć napęd o tej samej mocy, jak Leopard 2 czy M1 Abrams (silnik Doosan DV27K o mocy 1103 kW/1500 KM), lecz oferowałby wyższą mobilność za sprawą niższej masy.

Hyundai Rotem oferuje Polsce wspólną budowę nowego czołgu oraz niezależność w produkcji, wspólny roz

Hyundai Rotem oferuje Polsce wspólną budowę nowego czołgu oraz niezależność w produkcji, wspólny rozwój oraz eksport konstrukcji.

Foto: Hyundai Rotem

- Siła ognia K2 należy do najlepszych na świecie - jak zapewnia gen. Lee. Zapewnia ją 120 mm armata Hyundai WIA CN08 o długości lufy 55 kalibrów, wspierana przez nowoczesny system kierowania ogniem oraz bardzo wydajne napędy i układy stabilizacji uzbrojenia.

- Wielowarstwowy system ochrony pojazdu zawiera aktywny system ochrony - twierdził generał, zaś wyposażenie elektroniczne (system C2, BMS) ma być „wspaniałe” i oparte na „nowych rozwiązaniach”.

Kolejną zaletą, podkreślaną przez gen. Lee, ma być automat ładowania armaty ze zmechanizowanym magazynem amunicji w układzie łańcuchowym (16 naboi w magazynie I rzutu plus dodatkowe 24 naboje). Dzięki temu czołg jest mniejszy i lżejszy od starszych konstrukcji zachodnich, a załoga liczy tylko trzech żołnierzy.

K2 ma stosunkowo niewielką masę, zaledwie 56 ton. K2PL, dostosowany do polskich wymagań, miałby wg przedstawiciela producenta mieć masę „nieco większą” i zależną od wybranej konfiguracji. To za sprawą potężniejszego opancerzenia.

Aby skompensować wzrost masy, czołg miałby mieć wydłużone podwozie z siedmioma parami kół nośnych, zawieszonych na modułach półaktywnego zawieszenia hydropneumatycznego (docelowo aktywnego), doskonale tłumiącego wpływ nierówności terenu, po którym porusza się wóz. Wśród innych zmian miałyby być m.in. zdalnie sterowane stanowisko strzeleckie w miejsce karabinu maszynowego obsługiwanego przez dowódcę, aktywny system ochrony pojazdu czy system obserwacji dookólnej. Byłby to więc wóz o znacznie wyższej wartości bojowej niż K2.

Modele zaprezentowane podczas MSPO 2021 pozwalały ocenić różnice w konstrukcji między K2PL i K2.

Modele zaprezentowane podczas MSPO 2021 pozwalały ocenić różnice w konstrukcji między K2PL i K2.

Foto: Bartłomiej Kucharski

Jak podkreślał gen. Lee, możliwa jest jej dalsza poprawa w przyszłości. Np. poprzez zastąpienia 120 mm armaty działem większego kalibru, np. 130 mm (co wymagałoby oczywiście zmian w konstrukcji automatu ładowania i wieży). Opisana konfiguracja wozu powstała w oparciu o zapytanie o informację (RFI), wysłane przez Ministerstwo Obrony Narodowej w 2017 r. w związku z programem Nowego Czołgu Podstawowego Wilk, w ramach którego K2PL jest oferowany. W procesie polonizacji konstrukcji uwzględnione miałyby być nie tylko zmiany wynikające z wymagań stawianych przed wozem, lecz również wynikające z dostępnej w Polsce bazy przemysłowej. Możliwe byłoby np. wykorzystanie czysto polskich podzespołów i systemów, jak system kierowania ogniem czy zdalnie sterowane stanowisko strzeleckie. Zakres zmian w stosunku do K2PL podlegałby negocjacji i miałby służyć dostosowaniu konstrukcji do polskich wymagań oraz europejskiego teatru działań, lecz niemożliwe jest jeszcze opracowanie wozu należącego do umownej IV generacji czołgów podstawowych, choć to jest w pełni wykonalne, lecz dopiero „następnym razem”, jak zadeklarował gen. Lee.

Transfer technologii wraz z K2PL

- W przeciwieństwie do innych państw, jak Stany Zjednoczone czy Niemcy, jesteśmy gotowi do transferu technologii wojskowych do polskiego przemysłu, aby produkować czołgi podstawowe w Polsce - zapewnił gen. Lee.

Polska miałaby uzyskać niezależność w opracowywaniu, produkcji i eksploatacji czołgów, przynajmniej docelowo. Jedyną bolączką jest automatyczna skrzynia przekładniowa. Obecnie w K2 montuje się skrzynie RENK HSWL 295 TM, ale w przyszłości możliwe będzie zastosowanie innych rozwiązań. Np. wciąż rozwijanej południowokoreańskiej skrzyni przekładniowej S&T Dynamics EST 15K lub polskiego odpowiednika, gdyby powstał.

W ten sposób - poprzez program rodzimego czołgu polski przemysł może zwiększać swoje możliwości i tworzyć nowe rozwiązania techniczne oraz technologie - mówił gen. Lee.

Gen. brygady rez. dr Eui-Seong Lee, wiceprezesem Hyundai Rotem ds. międzynarodowego handlu obronnego

Gen. brygady rez. dr Eui-Seong Lee, wiceprezesem Hyundai Rotem ds. międzynarodowego handlu obronnego

Foto: Bartłomiej Kucharski

Na pytanie o negocjacje z polskim przemysłem związane z transferem technologii, Lee odpowiedział, że „Hyundai Rotem pracuje nad tym i zamierza podpisać stosowne porozumienie o zachowaniu poufności (NDA) tak szybko, jak to możliwe”. Może to być kwestia nawet kilku tygodni. Ma to być pierwszy krok na drodze ku zainicjowaniu formalnych rozmów o transferze technologii. Następnie nadszedłby czas decyzji politycznych. Ddyby pojawiło się „zielone światło”, Hyundai i Polska Grupa Zbrojeniowa mogłyby przystąpić do właściwych negocjacji. Hyundai Rotem ma własne koncepcje związane z tym, które spółki należące do Grupy mogłyby brać udział w projekcie, ale, jak zaznaczył Lee, decyzja należy do PGZ. Jeżeli w niektórych obszarach spółki należące do PGZ nie radziłyby sobie z rozwojem, spółka Hyundai Rotem jest gotowa do udzielenia pomocy. Polonizacja konstrukcji docelowo ma być oparta o „całkowitą niezależność” w seryjnej produkcji czołgów (ok. 5 lat od rozpoczęcia prac nad K2PL), w tym dla innych państw na eksport.

- Jeżeli będziemy rozwijać K2PL wspólnie, program ten będzie finansowany przez Republikę Korei 0 zapewnił gen. Lee. Za finansowanie miałby odpowiadać państwowy bank KOEXIM. Finansowanie za pomocą kredytu miałoby być realizowane na dobrych warunkach, jak zadeklarował Lee.

Organizacja prac przy K2PL

Program K2PL miałby być podzielony na trzy fazy:

W fazie 1, trwającej dwa lata, miałby powstać prototyp K2PL, a właściwie trzy prototypy: do testów mobilności, uzbrojenia i wóz do badań balistycznych (tzw. kadłub balistyczny i wieża balistyczna).

Faza 2, również obliczona na dwa lata, obejmowałaby produkcję niewielkiej liczby czołgów K2PL w zakładach Hyundai Rotem w Republice Korei oraz produkcję partii wozów w wersji nauki jazdy. W fazie tej pracownicy polskich zakładów mających uczestniczyć w produkcji wozów mieliby przybyć do Republiki Korei i przejść szkolenie podczas produkcji pojazdów.

Później przyszłaby kolej na fazę 3, tzn. produkcji seryjnej już w Polsce.

Równolegle, już od fazy 1, trwałyby prace nad pojazdami specjalistycznymi opartymi o konstrukcję K2PL, jak wóz zabezpieczenia technicznego czy czołg saperski. Mogłyby one zostać opracowane przez polski przemysł i w przyszłości trafić także do służby w Wojskach Lądowych Republiki Korei, które aktualnie używają głównie pojazdów opartych na rodzinzie K1.

Podczas opracowywania i produkcji K2PL możliwe będzie szerokie wykorzystanie istniejących lub dopier

Podczas opracowywania i produkcji K2PL możliwe będzie szerokie wykorzystanie istniejących lub dopiero opracowywanych czysto polskich komponentów.

Foto: Andrzej Kiński

K2PL miałyby trafić również na eksport. Jako potencjalne rynki gen. Lee wskazał: Szwecję, Norwegię, Finlandię, Rumunię, Bułgarię i Grecję, które muszą zastąpić blisko 2400 obecnie eksploataowanych czołgów (choć raczej nie w stosunku 1:1) w perspektywie kilku najbliższych dekad, a możliwy ma być także eksport na inne rynki.

- Wierzymy, że Polska ma silną międzynarodową reputację i wpływy, więc jeżeli wspólnie zaprojektujemy K2PL, będzie on najlepszą ofertą - przekonywał Lee.

Aby zapewnić utrzymanie nowoczesności K2PL i jego atrakcyjności eksportowej, czołg miałby być stale rozwijany, m.in. za sprawą wspomnianej wymiany armaty czy wyposażenia elektronicznego.

Dalsza przyszłość współpracy

K2PL miałby być wstępem do dalszej współpracy między Polską a Republiką Korei.

- Będziemy w stanie zaprojektować czołg nowej generacji wspólnie - zapewnia gen. Lee.

Projekt ten obecnie zwany jest K3. Ma być futurystyczny i ma należeć do absolutnej światowej czołówki. Tym samym Polska mogłaby dołączyć do producentów najlepszych czołgów świata. „Będziemy pracować wspólnie i eksportować wspólnie”, powiedział Lee. To jednak bardziej odległa przyszłość. „Aby zaprojektować czołg nowej generacji, potrzeba czasu ‒ technika i technologia muszą zostać udoskonalone”, dodał.

Produkcja K2PL miałaby być jednak dopiero wstępem do dalszego zacieśniania współpracy gospodarczej między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Korei. Mogłaby ona obejmować inwestycje południowokoreańskiego koncernu w Polsce i współpracę w zakresie szybkich kolei, „inteligentnej” inżynierii miejskiej, motoryzacji, technologii wodorowych i innych. Kooperacja ta miałaby być wspierana również przez rząd Republiki Korei oraz jego agencje.

Rozmowa rozpoczęła się od nawiązań historycznych. 71 lat temu Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna, wspierana przez Związek Sowiecki i komunistyczne Chiny, najechała Republikę Korei, lecz, szczęśliwie, komuniści zostali odparci. Trudne sąsiedztwo, jak powiedział gen. Lee, skłoniło Republikę Korei do wzmożonych wysiłków w celu zapewnienia własnego bezpieczeństwa, także w celu uzyskania niezależności w obszarze badań i rozwoju własnych rozwiązań.

K2 Czarna Pantera (kor. K2 흑표, Heuk Pyo) jest jednym z efektów tych prac. Czołg ten, jak zaznaczył gen. Lee, powstał z myślą o koreańskim teatrze działań, gdzie jest „wiele gór, wiele dużych rzek, wiele mostów, ciężkie zimy, gorące lata oraz częste deszcze”, słowem ‒ do działań w szczególnie trudnym terenie. Hyundai Rotem przez 40 lat gromadził doświadczenie związane z opracowywaniem i produkcją czołgów podstawowych, od K1 począwszy, poprzez K1A1, aż po K2. Dzięki temu ten ostatni, jak powiedział gen. Lee, jest prawdziwie rdzennym czołgiem Republiki Korei.

Pozostało 89% artykułu
Modernizacja Sił Zbrojnych
Analiza Radaru: K2PL – czy naprawdę umowa już wkrótce?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Przemysł Obronny
MSPO 2021. Pancerny Abrams w kieleckim salonie
Nato
M1 Abrams – nie taki piękny, jak go malują
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami