Wyścig zbrojeń: czas na audyt i weryfikację

- Audyt i krytyczna ocena efektów zakupowej gorączki przy modernizowaniu armii w ostatnich latach rządów PiS będą w resorcie obrony narodowej nieuchronne – ocenia Janusz Zemke b. wieloletni szef sejmowej komisji obrony i wiceminister ds. zakupów w rządzie Leszka Millera, eurodeputowany kilku kadencji.

Publikacja: 27.11.2023 21:50

Żołnierze Wojska Polskiego

Żołnierze Wojska Polskiego

Foto: Arkadiusz Dwulatek

- Po przeglądzie i weryfikacji zapewne przyjdzie czas na porządkowanie i korygowanie konkretnych inwestycyjnych decyzji. Dlatego dobrze, że przyszły szef MON będzie miał mocną polityczną pozycję. Stanowisko pierwszego wicepremiera dla Władysława Kosiniaka Kamysza na to wskazuje – dodaje wiceszef MON.

- W ostatnich tygodniach na ile tylko mogę, służę radą, jeśli proszą o to przedstawiciele demokratycznej koalicji zaangażowani w przygotowania do przejęcia resortu obrony – zdradza Janusz Zemke, polityk, który w swoim czasie odpowiadał za przetargi na wielozadaniowe samoloty F-16 dla polskich Sił Powietrznych i kontrakt m.in. na fińskie kołowe transportery opancerzone AMV zwane dziś rosomakami.

Obrona nieba priorytetem

Zdaniem b. wiceministra Zemke w gąszczu zakupów i licznych transakcji zbrojeniowych obecnej władzy trudno się zorientować co jest priorytetem dla inwestycyjnych wyborów i strategicznych decyzji modernizacyjnych.

- Z mojego punktu widzenia wciąż najważniejsza jest budowa kompleksowej obrony przeciwlotniczej, kontroli przestrzeni powietrznej i niezawodnego systemu rozpoznania.

Dwa głośne incydenty z pociskami które wleciały ze Wschodu na polskie terytorium – jeden z tragicznym skutkiem - dowodzą, że nadal brakuje nam skutecznego rozpoznania powietrznych intruzów przelatujących na małej wysokości – ocenia Zemke.

Nawet w najbogatszych armiach dysponujących doskonałymi technologiami do monitorowania przestrzeni powietrznej używa się aerostatów - ekonomicznych w eksploatacji, wyposażonych w precyzyjne i dalekosiężne elektroniczne sensory. Dlaczego nie zastosować ich w Polsce - pyta analityk. Wojna w Ukrainie i wzrost znaczenia broni bezzałogowej w batalii za naszą wschodnią granicą powinny zmusić naszą armię także do pilnego stworzenia skutecznej, zintegrowanej obrony antydronowej - radzi Zemke.

Oręż pancerny i Homary pod lupę

Janusz Zemke sugeruje by szczególnie krytycznej ocenie, przyszli resortowi decydenci poddali ostatnie zakupy w dziedzinie broni pancernej. Zafundowanie wojskom lądowym 3 a nawet 4 typów czołgów, dwóch modeli Abramsów, koreańskich czołgów podstawowych K2 czy utrzymywanych w służbie Leopardów - rodzi już na starcie wielkie problemy logistyczne, czyli kłopoty z utrzymaniem całego nadmiernie rozbudowanego miksu sprzętu pancernego w sprawności – mówi b. wiceminister.

Czytaj więcej

Polska buduje wartą 54 mld zł tarczę powietrzną. Ochroni m.in. patrioty

Z pewnością należałoby się zastanowić czy na pewno potrzebujemy aż 800 wyrzutni rakietowych HIMARS (w tym ich koreańskich odpowiedników Chunmoo). To kosztowna broń z bardzo drogą amunicją a zamówiliśmy więcej zestawów dalekosiężnego rakietowego uzbrojenia ziemia- ziemia niż docelowo ma posiadać US Army. Nie tylko horrendalne ceny rakietowej broni są w przypadku polskich wydatków istotne. Barierą o wiele trudniejszą do pokonania może okazać się pozyskanie specjalistów do obsługi zaawansowanego uzbrojenia.

Już teraz brakuje pilotów

Bez wątpienia największym problemem będzie przygotowanie w ekspresowym tempie setek, nawet tysięcy pilotów i speców od serwisu i technicznej obsługi dla Sił Powietrznych i Wojsk Aeromobilnych.

- Z moich szacunków wynika, że z myślą o skompletowaniu przyszłych załóg prawie 100 nowych śmigłowców uderzeniowych Apache i kilkudziesięciu innych zakontraktowanych wiropłatów bojowego wsparcia m.in. AW149, czy AW101 a do tego supermyśliwców piątej generacji F-35 i dokupionych ostatnio koreańskich lekkich samolotów bojowych FA-50 powinniśmy już dawno przebudować system szkolenia.

- W mojej ocenie niezbędne jest przynajmniej potrojenie wydajności systemu kształcenia lotników czy mechaników, a raczej nie jesteśmy do tego przygotowani. Zresztą nie pozwala na to szczupła baza: lotnisko w Dęblinie i pod Radomiem są za ciasne by szkoły pilotażu mogły znacząco rozwinąć skrzydła. Na pewno z rekrutacją adeptów też nie będzie lekko, bo wyjątkowe wymagania psychofizyczne jest w stanie spełnić w populacji tylko niewielka część młodzieży zainteresowanej karierą w wojskowej awiacji.

- Po przeglądzie i weryfikacji zapewne przyjdzie czas na porządkowanie i korygowanie konkretnych inwestycyjnych decyzji. Dlatego dobrze, że przyszły szef MON będzie miał mocną polityczną pozycję. Stanowisko pierwszego wicepremiera dla Władysława Kosiniaka Kamysza na to wskazuje – dodaje wiceszef MON.

- W ostatnich tygodniach na ile tylko mogę, służę radą, jeśli proszą o to przedstawiciele demokratycznej koalicji zaangażowani w przygotowania do przejęcia resortu obrony – zdradza Janusz Zemke, polityk, który w swoim czasie odpowiadał za przetargi na wielozadaniowe samoloty F-16 dla polskich Sił Powietrznych i kontrakt m.in. na fińskie kołowe transportery opancerzone AMV zwane dziś rosomakami.

Pozostało 84% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego