Koreańczycy  dobrze poznali polski rynek, bo od niemal dekady  przygotowywali się do przemysłowej współpracy z polską zbrojeniówką  składając  oferty m.in. w modernizacyjnym programie Wilk czyli budowy  nowej generacji czołgów dla Sił Zbrojnych RP. Podtrzymywali te  propozycje  nawet wtedy gdy nieoczekiwanie latem zeszłego roku polskie  MON ogłosiło, że zamawia „z półki" 250 amerykańskich czołgów Abrams.
    Jednak  po agresji Putina na naszego wschodniego sąsiada sprawy przyspieszyły  gwałtownie i nieoczekiwanie Seul okazał się znaczącym partnerem w  dziedzinie bezpieczeństwa i beneficjentem  polskiego planu wzmocnienia  armii.