Po zakończeniu fazy analitycznej i koncepcyjnej – wyborze brytyjskiej technologii opartej na konstrukcji jednostek AH 140 Arrowhead stoczniowej grupy Babcock, wskazaniu firmy Thales jako dostawcy zintegrowanego systemu walki wreszcie precyzyjnym określeniu przez marynarkę zestawu uzbrojenia ( ta delikatna kwestia pozostaje niejawna - podczas ostatniego MSPO wspomniano jedynie iż rakietowy oręż obrony powietrznej okrętu dostarczy MBDA UK ), czas na szczegółowy projekt wykonawczy.
Nakreśli go wąski 50 osobowy zespół specjalistów działający pod egidą PGZ Stoczni Wojennej - reprezentujący inwestora i wszystkie zaangażowane w program Miecznik firmy - łącznie z przedstawicielami prywatnej gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding.
Cezary Cierzan szef programu Miecznik mówi wprost: to ci nieliczni, wybrani eksperci biorą teraz na swoje barki odpowiedzialność za przedsięwzięcie bezprecedensowe pod względem skomplikowania i kosztów. Nie później niż wiosną przyszłego roku przygotują i rozdzielą zadania stoczniowemu konsorcjum i wybieranym sukcesywnie podwykonawcom.
Fregaty wzmocnią stoczniowy potencjał
Budowa trzech nowoczesnych fregat typu Miecznik z wykorzystaniem także niewymiernego lecz bezcennego doświadczenia w dziedzinie zarządzania okrętowymi projektami koncernu Babcock będzie wiązała się z poważnymi przedsięwzięciami infrastrukturalnymi w samej PGZ Stoczni Wojennej. Prezes PGZ SW Paweł Lulewicz mówi, że w najbliższych miesiącach trzeba wykonać w firmie fundamentalne „prace, których nie widać" – uzyskać wszelkie formalne zgody i pozwolenia, wybrać dostawców wreszcie zakupić wyrafinowane maszyny, które będą ciąć i transportować do montażu blachy o grubości do 84 milimetrów. Prezes Lulewicz dodaje, że niektóre inwestycje da się mimo wszystko zobaczyć. W zakładzie na gdyńskim Oksywiu wybudowana zostanie, m.in. specjalna hala wyposażeniowa. Przebudowa i dostosowanie do gigantycznego projektu czeka także inne, istniejące już obiekty PGZ SW.