Agencja Uzbrojenia MON zawarła umowę z firmą WB Electronics na dostawę bezzałogowych systemów poszukiwawczo-uderzeniowych Gladius. Wartość porozumienia wynosi około 2 mld zł. To oznacza, że jest to największa pod względem wartości jednostkowa umowa zawarta przez firmę wchodzącą w skład Grupy WB w jej historii.
- Pierwsze drony trafią już w tym roku do pułków artylerii rozmieszczonych we wschodniej Polsce. Wykorzystujemy doświadczenia i obserwacje z tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą – mówił szef MON Mariusz Błaszczak, który w piątek zatwierdził transakcję.
Największa w kraju prywatna grupa zbrojeniowa, w której udziały ma Polski Fundusz Rozwoju, w nowym systemie bezzałogowej broni wykorzystuje wszystkie swoje kompetencje i doświadczenia w dziedzinie wojskowych bezpilotowców i amunicji krążącej. Także te wyniesione z obecnej eksploatacji bezzałogowego sprzętu w wojnie w Ukrainie.
Ożarowskie minidrony zwiadowcze FlyEye i uderzeniowe Warmate dobrze znane są w polskiej armii. Te pierwsze nasi żołnierze sprawdzili w boju w zagranicznych misjach. Drugie znalazły się już kilka lat temu na liście zakupów MON, (nie dalej jak w zeszłym tygodniu Siły Zbrojne RP dokupiły w Grupie WB ten rodzaj amunicji krążącej za 50 mln zł).