To jednak nie wszystko. W należących do koncernu podlubelskich zakładach, jak zapewnia prezes PZL Marco Lupo, jest także miejsce na ulokowanie kolejnej, nowej linii produkcyjnej lekkiego śmigłowca wsparcia pola walki. Mowa o maszynie odpowiadającej na zapotrzebowanie programu modernizacyjnego „Perkoz”.
Czytaj także: Na lądzie, morzu i w powietrzu. Technologie Leonardo w polskiej armii
Leonardo deklaruje, że wojskowa wersja konstrukcji opartej o platformę istniejącej maszyny AW139, jeśli władze w Warszawie tylko zechcą, może być produkowana pod Lublinem jako w pełni polski uzbrojony śmigłowiec, z prawami eksportu na rynkach trzecich.
Przypomnijmy, że AW139 już robi militarną karierę w USA. Produkowany we współpracy z Boeingiem jako MH139A Grey Wolf będzie pomagał US Army strzec obiektów związanych z systemem amerykańskiej obrony nuklearnej.
Bojowy następca Mangusty
„Radar” o najnowszej ofercie Leonardo w sprawie możliwości ulokowania w Świdniku produkcji konstruowanego właśnie bojowego śmigłowca dowiedział się w tym tygodniu. Koncern potwierdził, że obecnie projektowany, najnowszy dziś nie tylko w Europie szturmowiec, ma trafić do seryjnej produkcji ok 2025 r. Prace konstrukcyjne przyspieszają gdyż Włosi, jeszcze przed kryzysem wywołanym przez pandemię koronawirusa, zdecydowali, że zastąpią swoje przestarzałe i stopniowo wycofywane ze służby uderzeniowe wiropłaty „Mangusta”. W ich miejsce pojawi się nowe konstrukcja – właśnie AW249.