Pandemia Covid-19 ożywiła sprzedaż powojskowych nieruchomości. Pod młotek idą nie tylko mniej atrakcyjne parcele, które wcześniej nie mogły znaleźć właściciela, ale też zwalniane przez armię mieszkania w odległych garnizonach, a nawet niewielkie działki w leśnej głuszy.
W 2020 r. na wyprzedaży zbędnych armii nieruchomości Agencja Mienia Wojskowego zarobiła ponad 116 mln zł, czyli o 18 proc. więcej niż zakładał plan. Przychody z najmu i dzierżawy oraz innych opłat i form zagospodarowania przekazanego cywilom mienia wyniosły 47 mln zł.
Czytaj także: Okręty podwodne, czołg i miliony sztuk amunicji idą pod młotek
W tym roku Agencja idzie za ciosem. Celem jest uzyskanie z wyprzedaży powojskowych nieruchomości przynajmniej 90,4 mln zł. Łączną wartość wszystkich terenów i budynków, które w tym roku Agencja zaoferuje nabywcom, szacowana jest na blisko 380 mln zł.
Plan przychodów ze sprzedaży tylko działek w 2021 r. zakłada uzyskanie blisko 77,5 mln zł. Do sprzedaży na przetargach trafi też blisko 90 mieszkań wartych według wstępnych szacunków ok. 6 mln zł.
W planie jest też prywatyzacja części kwater zajmowanych przez kadrę i żołnierzy: wykup 270 mieszkań przez osoby uprawnione powinna przynieść agencji ponad 6,7 mln zł.
Działka jako panaceum na pandemię
Pierwsze miesiące tego roku potwierdzają wzrost zainteresowania wyprzedażami. Według informacji AMW udało się już sfinalizować transakcje i sprzedać nieruchomości za ponad 37 mln zł.
Czytaj także: Powojskowe grunty antidotum na koronawirusa
W ocenie ekspertów agencji obserwowane po wybuchu pandemii nowe trendy, głównie zwiększony popyt na powojskowe nieruchomości, powinien się utrzymać.
– Wyraźnie obserwujemy na rynku poszukiwanie możliwości ulokowania nadwyżek gotówki w mieszkania i zwalniane do cywila grunty. Stąd m.in. sukces sprzedaży mieszkań w peryferyjnych garnizonach, np. w Leźnicy Wielkiej pod Łęczycą. Po latach pomijania tej oferty przez rynek sprzedaż zdecydowanie wzrosła – mówi Małgorzata Weber rzecznik AMW.
Popyt na zwalniane przez wojsko niewielkie mieszkania i skromniejsze niedrogie działki rośnie od zeszłorocznej wiosny.
Czytaj także: Perły demobilu idą do cywila
– Mamy wiele sygnałów, że w tym roku zainteresowanie terenami rekreacyjnymi i budowlanymi także nie osłabnie. Wygląda na to, że posiadanie własnej zielonej działki lub kawałka gruntu traktowane było i jest przez klientów jako bezpieczna lokata i panaceum na pandemię – mówi Weber.
Forty, wrocławska Nowa Giełda i kościeliska „Salamandra”
Także w miastach tereny oferowane przez AMW cieszą się coraz większym wzięciem. W ostatnich kilkunastu miesiącach agencji udało się znaleźć nabywców m.in.: na działki na Helu przy ul. Dworcowej i Sikorskiego (AMW zarobiła na tej transakcji 15 mln zł). Dopiero w okresie pandemii właściciela zmieniły kolejne działki na wrocławskiej Kępie Mieszczańskiej (9,5 mln i 2,6 mln zł) czy przy ul. Zwycięskiej (2,9 mln zł). Nabywców, po okresie słabszego zainteresowania, znalazło nieukończone sanatorium w Nałęczowie (8 mln zł). Podobnie sprawa wygląda z przekazanym do upłynnienia przez MSWiA dawnym ośrodku Straży Granicznej w Łazach (przyniósł agencji 6,1 mln zł).
W tym roku wśród pozostałych w zasobach AMW niezagospodarowanych jeszcze nieruchomości, wg. stanu na 25 lutego bieżącego roku, mamy 4043 działki o powierzchni 2925 ha oraz w 1983 budynki o pow. 637 tys. m kw. Wśród nich prawdziwe perełki.

W Krakowie na sprzedaż idzie wyceniany na 19 mln zł rozległy zespół fortyfikacji i obiektów administracyjno-magazynowych przy ul L. Rydla. W Warszawie oferta obejmuje położone na 21,4 hektarach, przy ul. Księżycowej, kazamaty dawnego Fortu Wawrzyszew z budynkami usługowymi. We Wrocławiu AMW sprzedaje okazały budynek tzw. Nowej Giełdy przy ul. Krupniczej. W Zakopanem-Kościelisku do kupienia jest wymagający rewitalizacji kompleks Domu Wczasowego „Salamandra” z pięknym widokiem na Tatry.
Wsparcie dla najemców
Nie wszystkie wojskowe nieruchomości zarządzane przez AMW są obecnie na sprzedaż. W ostatnich latach wręcz przybywa terenów, budynków i lokali, które armia czasowo użycza agencji, a ta szuka sposobów ich zagospodarowania. Zazwyczaj wynajmuje lub dzierżawi. W zeszłym roku AMW uzyskała z tego tytułu niemal 47 mln zł. W obecnym roku zaplanowano przychody z wynajmu nieruchomości na poziomie 40 – 45 mln zł.
Czy plan się powiedzie? To trudna kwestia. W zeszłym roku wielu przedsiębiorców, którzy w wynajmowanych od wojska obiektach prowadzą restauracje, punkty fryzjerskie i kosmetyczne, hotele i sklepy, znalazło się w trudnym położeniu. Wszystko z powodu obostrzeń wymuszonych przez pandemię Covid-19.
Rzecznik AMW mówi, że agencja w krytycznych momentach pomogła przetrwać słabnącym partnerom. Zwłaszcza tym, w których kryzys uderzył najmocniej. Agencja udzieliła im boni
Zwłaszcza najbardziej dotkniętym kryzysem udzielono bonifikat na łączną kwotę ponad 4,2 mln zł.
– W sytuacji zatrzymania wielu biznesów i restrykcji związanych z pandemią utrzymanie przez AMW 95 proc. portfela najemców uważamy za duży sukces – zaznacza Małgorzata Weber.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.