Elkin stwierdził wprost, ze Iron Dome nie będzie skuteczny w zwalczaniu rosyjskich pocisków manewrujących, gdyż nie był zaprojektowany do takich zadań.
Portal „Israel National News – Arutz Sheva" nie komentuje, ani nie rozwija wypowiedzi Ze'ewa Elkina (notabene urodzonego w Charkowie), który z ramienia partii Nowa Nadzieja (hebr. Tikwa Chadasza) sprawuje urząd ministra budownictwa i mieszkalnictwa oraz ministra ds. Jerozolimy i Dziedzictwa Narodowego. Elkin niejako odniósł się w ten sposób do kierowanych przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i członków jego ekipy próśb do państw NATO oraz ich sojuszników o dostarczenie zaawansowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Do Izraela Zełenski zwraca się o dostawę naziemnych systemów OPL, aby bronić się przed rosyjskimi pociskami manewrującymi i przed amunicją krążącą, ataki którymi nasiliły się od ubiegłego tygodnia. Elkin ma sporo racji, mówiąc, że Kijowowi nic po Iron Dome. I że do walki z rosyjskimi pociskami manewrującymi, takimi jak 3M14 czy 9M728, potrzebuje innych systemów, które może zapewnić NATO. Choć kwestia ewentualnych dostaw izraelskich systemów OPL ma nie tylko wymiar techniczny.
Iron Dome zaprojektowano jako system przede wszystkim do zwalczania rakiet palestyńskich, odpalanych głównie przez Hamas ze Strefy Gazy (bardzo małego i przez to łatwego do monitorowania obszaru – w uproszczeniu jest to pas ziemi długi na ok. 40 km i szeroki na 6÷12 km w zależności od odcinka, czyli powierzchnia ponad 11 razy mniejsza niż Naddniestrze lub ponad dwukrotnie mniejsza niż Kijów). Same palestyńskie rakiety to konstrukcje bardzo proste, na wpół chałupnicze.
Takimi są lub były najbardziej przez lata głośne medialnie rakiety serii Kassam, które choć z modelu na model coraz większe (dochodziły do 50 kg masy startowej), to są konstrukcjami wolnymi, o zasięgu do kilkunastu kilometrów, niskim apogeum trajektorii, przy których nawet 122 mm pociski rakietowe 9M22U czy 9M28F do Gradów to „ciężki kaliber".
Także najnowsze palestyńskie rakiety, choć znacznie cięższe, to konstrukcyjnie wciąż jedna i ta sama rakieta, różniąca się skalą, bez względu czy chodzi o relatywnie małe rakiety S40 o zasięgu 40 km, znacznie większe od nich A120 (120 km zasięgu), SH85/Kassam-SH (85 km), czy o rakietę Ajjasz (250 km).