Tytuł mówi niemal wszystko – na podstawie „tajnego" porozumienia Seulu, Waszyngtonu i Pragi, Kijów otrzymać miałby południowokoreańskie uzbrojenie.

Spiritus movens całego przedsięwzięcia miałyby być Stany Zjednoczone, które ponoć nakłoniły Republikę Korei do dostawy uzbrojenia – wg doniesień iDNES.cz wartego 75 mld CZK, czyli ok. 2,9 mld dolarów – Ukrainie. Za uzbrojenie zapłacić miałyby Stany Zjednoczone, natomiast w całej transakcji w roli tzw. słupa wystąpić miałyby Czechy, formalnie kupując południowokoreańską broń, a następnie przekazując ją w darze Kijowowi. Według iDNES.cz chodzi przede wszystkim o rakietowe zestawy przeciwlotnicze LIG Nex1 KP-SAM Shingung z pociskami Chiron, a także niesprecyzowaną amunicję artyleryjską (czes. munice do děl). Pociski kierowane Chiron powstały w Republice Korei z wykorzystaniem rozwiązań sowieckich/rosyjskich pocisków 9M39 Igła, produkowanych przez spółkę LIG Nex1 dzięki rosyjskiemu transferowi technologii. Aczkolwiek południowokoreański pocisk jest nieco większy i cięższy, w związku z tym zestaw nie jest przenośny, ale wykorzystuje lekką wyrzutnię kolumnową, podobnie jak np. MBDA Mistral. Dostawa KP-SAM z Chironami byłaby zatem swoistą ironia losu, a jeśli cała historia jest prawdziwa, oznacza też, że południowokoreańska mutacja Igły najwyraźniej jest lepsza niż amerykańskie Stingery wg samych Amerykanów.

Portal iDNES.cz – powołując się na dwa osobne, acz nieujawnione źródła – twierdzi, że oficjalnym kupującym południowokoreańskie uzbrojenie byłaby jedna z czeskich spółek handlujących uzbrojeniem. Portal nie precyzuje nawet czy państwowa, czy prywatna, twierdząc, że broń, gdy już znalazłaby się w dyspozycji czeskiego resortu obrony, zostałaby przez rząd Czech przekazana w darze Kijowowi. Notabene, w podobny sposób, poprzez czeskie magazyny uzbrojenia, w minionych latach płynęła bułgarska broń dla Kijowa. Minister obrony Czech Jana Černochová odmówiła komentarza, mówiąc, że nie komentuje medialnych spekulacji. Portal utrzymuje, że całe to przedsięwzięcie ma wynikać z oficjalnej postawy władz w Seulu, które odmówiły dostaw uzbrojenia Kijowowi (zachodnie media podawały wiosną, że Seul zgodził się oddać Kijowowi wszystkie posiadane czołgi T-80U/UK i bwp BMP-3, do czego nigdy nie doszło). Dotąd Seul przekazywał jedynie oporządzenie – hełmy, kamizelki balistyczne itp. Portal podkreśla, że cała operacja satysfakcjonowałaby Seul z prawnego punktu widzenia, gdyż to Czechy ponosiłyby odpowiedzialność za południowokoreańską broń jako jej (niby) końcowy użytkownik.