Siemtje Möller, podobnie jak szefowa niemieckiego resortu obrony (BMVg) Christine Lambrecht, polityczka SPD, udzieliła wypowiedzi o powyższej treści drugiemu programowi niemieckiej telewizji państwowej ZDF. Möller twierdzi, że o podarowaniu żadnych czołgów (niem. Kampfpanzer) czy bojowych wozów piechoty (Schützenpanzer) zachodniej konstrukcji i produkcji Ukrainie nie ma mowy, a co więcej są to ustalenia poczynione na forum NATO. Ukraina może liczyć tylko na dostawy czołgów i bwp skonstruowanych oraz produkowanych niegdyś przez państwa byłego Układu Warszawskiego.
Niemieckie media komentują słowa Möller, np. internetowe wydanie ogólnoniemieckiego tygodnika „Die Zeit". Publicysta tygodnika przytacza wypowiedź Wolfganga Richtera (płk. w st. spocz. Bundeswehry), obecnie pracującego w fundacji Stiftung Wissenschaft und Politik, który zwraca uwagę, że artyleria, czołgi i bwp są niezbędne do przeprowadzenia przez ukraińskie wojsko kontrofensywy (w zachodnich mediach uznawanej za pewnik, wcześniej czy później). „Die Zeit" przypomina o mechanizmie wymiany sprzętu – RFN przekaże 14 czołgów Leopard 2A4 i jeden wóz zabezpieczenia technicznego Bergepanzer 3 Büffel Czechom w zamian za czeskie dostawy T-72M/M1 na Ukrainę. Richter uważa taki mechanizm za właściwy, gdyż dostawy wozów nieznanych ukraińskiemu wojsku, do których od podstaw trzeba tworzyć zaplecze logistyczne jest pozbawione sensu.
Czytaj więcej
W ostatnich dniach w czeskich mediach pojawiły się informacje o planowanym pozyskaniu przez Republikę Czeską czołgów Leopard 2A7 dla czeskich Wojsk Lądowych.
„Die Zeit" przytacza też inne argumenty Möller, która przypomina, że Bundeswehra nie ma zapasów sprzętu pancernego, tak naprawdę ma go mniej niż powinna wg stanów etatowych, a ten jaki ma często nie jest sprawny (oczekuje na remont/obsługę, w przypadku Marderów zapewne poprzez częściową kanibalizację) lub z powodu niepełnych charakterystyk bojowych jest skierowany do ośrodków szkoleniowych. W przypadku czołgów Leopard 1 (dawno wycofanych z Bundeswehry) i Marderów mowa jest wyłącznie o wozach zmagazynowanych przez niemiecki przemysł, który zgłosił chęć i możliwość jego remontu oraz doprowadzenia do technicznej sprawności. Richter przypomina, że problemów jest więcej, choćby z obiecanymi artyleryjskimi przeciwlotniczymi zestawami FlakPz Gepard, do których RFN nie ma amunicji 35×228 mm. A według Richtera nadal nie znalazła jej źródła (jedynym producentem amunicji 35×228 mm do Gepardów była Szwajcaria, która odmówiła jej dostaw z powodu swojej neutralności w konflikcie na Ukrainie).
W poniedziałek niemiecki dziennik „Bild" opublikował krytyczny wobec niemieckiego rządu artykuł (autorstwa Juliana Röpcke, co trzeba brać pod uwagę przy ocenie obiektywizmu tudzież jego braku tej publikacji), który agitował za jak najszybszymi dostawami Marderów na Ukrainę i cytował głosy polityków opozycyjnego CDU, także popierających taki krok. Jednak nawet artykuł „Bilda" ujawnił ograniczone niemieckie możliwości w tym zakresie. Röpcke napisał, że w grę wchodzi dostawa maksymalnie stu Marderów (wszystkie są własnością przemysłu). Pierwsze 32 wozy oczekują naprawy, która może być przeprowadzona w ciągu „sześciu miesięcy", natomiast naprawa pozostałych zajmie „15 miesięcy".