Wiec wyborczy PiS wystraszył Chińczyków w HSW

Gdy premier Mateusz Morawiecki niespodziewanie ogłosił na Podkarpaciu, że HSW próbuje odzyskać od chińskich właścicieli sprzedaną przed dekadą cześć Huty, sprawy się mocno skomplikowały.

Aktualizacja: 15.09.2023 06:13 Publikacja: 15.09.2023 03:00

Wiec wyborczy PiS wystraszył Chińczyków w HSW

Foto: Maciej Nędzyński/CO MON

O tym, że podkarpacki producent haubic Krab i sprzętu pancernego zamierza sięgnąć po aktywa LiuGong Dressta Machinery, chińskiego inwestora, który ponad dekadę temu kupił za 300 mln zł cywilną część Huty Stalowa Wola (HSW, zwanej też Centrum Artyleryjskim lub Artylerią) produkującą maszyny budowlane, spekulowano w Stalowej Woli od miesięcy. Niestety, publiczne ujawnienie planu „odbijania” majątku wyprzedawanego przez poprzedników politycznych spowodowało zwrot akcji. Nieoficjalnie mówi się teraz, że czynione w tajemnicy uzgodnienia z chińskimi właścicielami LDM zdecydowanie wyhamowały.

HSW, producent ciężkiej artylerii, dalekonośnych haubic samobieżnych Krab i zautomatyzowanych moździerzy Rak, a wkrótce dostawca bojowych wozów piechoty Borsuk i samochodów pancernych, tuż przed wojną w Ukrainie zakończył wartą kilkadziesiąt milionów złotych gruntowną modernizację. Dziś te inwestycje okazują się niewystarczające. HSW musi znów ruszyć z rozbudową.

Po tym jak pierwsze kraby dały ognia w Ukrainie, a zachęcony skutecznością broni Kijów zakontraktował w Polsce dostawy ponad pół setki fabrycznie nowych haubic, Jan Szwedo, prezes podkarpackiej Artylerii, zapowiadał w zeszłym roku, że firma ma dwa lata na podwojenie produkcji.

Ten plan się nie powiedzie, jeśli huta nie pozyska nowych obiektów produkcyjnych i – co jeszcze ważniejsze – dobrych fachowców, najlepiej obytych ze stalą pancerną i technologiami podwójnego przeznaczenia. W Stalowej Woli i okolicy jest z tym wielki problem. Analityk militarny Jerzy Reszczyński twierdzi, że od chwili, gdy Polskę jako kraj frontowy atlantyckiej koalicji ogarnęła zbrojeniowa gorączka, HSW energicznie poszukuje możliwości rozwojowych.

Czytaj więcej

Więcej krabów z HSW a także ze Śląska

Nic dziwnego, że naturalnym obiektem zainteresowania nie tylko kadrowców HSW stała się chińska firma LiuGong DM, która ponad dekadę temu kupiła część cywilną HSW, czyli zakład produkujący maszyny budowlane. Notowany na giełdzie chiński inwestor przejął wtedy znaczną część załogi i nabył prawa do technologii niezłej jakości spychaczy, koparek i ładowarek, a także dostęp do rynków.

Chińczycy w trudnym eksporcie sprzętu na Zachód nie odnieśli wielkiego sukcesu. W Stalowej Woli z czasem skupili się na produkcji i montażu maszyn na rynki wschodnie, zwłaszcza azjatyckie. Obecnie spółka LiuGong Dressta Machinery, która nadal zatrudnia kilkuset pracowników, usiłuje odzyskać pozycję nadwątloną po covidzie i zamknięciu rynków w konsekwencji wojny w Ukrainie.

BWP Borsuk

BWP Borsuk

Leszek Chemperek CO/MON

Według lokalnej prasy władze firmy są zdecydowane utrzymać placówkę maszynowego koncernu Guangxi LiuGong Group Machinery w Polsce, być może w innej, zoptymalizowanej formie. – To niełatwe decyzje, bo przecież dzięki chińskiemu inwestorowi w kraju utrzymywana jest produkcja potrzebnych także dla naszej armii maszyn inżynieryjnych i uniwersalnych spycharko-ładowarek, których w Polsce nikt inny nie robi – zauważa Stanisław Chudy, dziennikarz lokalnego pisma „Sztafeta”.

Inny ekspert z branży obronnej, który woli pozostać anonimowy, relacjonuje, że już od miesięcy między Liu Gong i HSW – sąsiadami przez fabryczny płot – trwały dyskretne negocjacje zmierzające do uzgodnienia interesów obu stron i ewentualnego wykupienia przynajmniej części chińskich aktywów i uszczknięcia kadr przez Hutę.

Maciej Nędzyński/CO MON

Nasz informator twierdzi jednak, że strona chińska przestała udzielać jakichkolwiek informacji i „usztywniła swe stanowisko” po spotkaniu z załogą i mieszkańcami Stalowej Woli premiera Morawieckiego i wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, podczas którego ten pierwszy publicznie wspomniał o odzyskiwaniu przez obecne władze sprywatyzowanego mienia od chińskiego inwestora.

Jan Szwedo, prezes HSW, stanowczo odmawia komentowania sprawy. Podczas rozmowy z „Rzeczpospolitą” na kieleckich targach MSPO szef podkarpackiej zbrojowni potwierdził jedynie, że firma intensywnie przygotowuje się do wzmocnienia swojego potencjału produkcyjnego.

HSW jest w pełnym rozpędzie: kontynuuje produkcję krabów, koordynuje przygotowanie setek pojazdów wsparcia artylerii (wozów dowodzenia, rozpoznania, amunicyjnych, remontowych itp.), składających się na kompletne moduły bojowe towarzyszące haubicom na polu walki. Wkrótce w Hucie powinna ruszyć seryjna produkcja nowych bojowych wozów piechoty Borsuk, które są cyfrowym przełomem w wojskach zmechanizowanych. HSW odpowiada w PGZ także za powodzenie produkcji wielozadaniowego opancerzonego wozu Waran – wielozadaniowej platformy dla systemów dronowych i artylerii.

BWP Borsuk

BWP Borsuk

Leszek Chemperek CO/MON

A kwestia przejęcia aktywów chińskiego przedsiębiorstwa z sąsiedztwa? – Szczegóły rozwoju firmy, od których zależy jego powodzenie, na razie muszą pozostać w cieniu – oświadcza zarząd Huty. Ujawnić może tylko ogólniki: pod zabudowę hal HSW przygotowywane są nowe tereny, a inwestycje pochłoną przynajmniej kilkadziesiąt milionów złotych. – Zwiększamy swoje militarne kompetencje od czasów przedwojennego Centralnego Okręgu Przemysłowego i czasem lepiej je budować w ciszy – kwituje prezes HSW.

Inwestycje
Haubice w kampanii wyborczej na Śląsku

Planowanie inwestycji w zbrojeniówce w okresie kampanii wyborczej rządzi się swoimi prawami. W zeszłym tygodniu podczas MSPO w Kielcach premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że śląskie Zakłady Mechaniczne Bumar Łabędy, znane przede wszystkim z produkcji czołgów i sprzętu pancernego, uruchomią dodatkową linię produkcyjną armatohaubic (AHS) Krab, które na razie powstają wyłącznie w podkarpackiej HSW.

Rząd dokapitalizuje w tym celu gliwicką firmę kwotą 850 mln zł, obiecywał premier. Na Śląsku miałby więc powstać drugi, bliźniaczy ciąg technologiczny produkcji krabów wzorowany na tym ze Stalowej Woli, z wydajnością szacowaną na 50 AHS rocznie.

Według słów premiera, który w wyborach startuje z Katowic, inwestycja pozwoliłaby zdywersyfikować ze względów bezpieczeństwa źródła zaopatrywania armii w ciężki sprzęt. Analitycy wątpią jednak, czy czołgowa firma w Gliwicach to najlepsze miejsce na fabrykę krabów. Samobieżne ciężkie działa przed przekazaniem armii i artylerzystom trzeba wielokrotnie dokładnie testować. Gliwicki ośrodek pancerny nie dysponuje odpowiednią testową infrastrukturą w najbliższym otoczeniu. Trzeba by kraby za każdym razem wozić na próby na odległe poligony.

O tym, że podkarpacki producent haubic Krab i sprzętu pancernego zamierza sięgnąć po aktywa LiuGong Dressta Machinery, chińskiego inwestora, który ponad dekadę temu kupił za 300 mln zł cywilną część Huty Stalowa Wola (HSW, zwanej też Centrum Artyleryjskim lub Artylerią) produkującą maszyny budowlane, spekulowano w Stalowej Woli od miesięcy. Niestety, publiczne ujawnienie planu „odbijania” majątku wyprzedawanego przez poprzedników politycznych spowodowało zwrot akcji. Nieoficjalnie mówi się teraz, że czynione w tajemnicy uzgodnienia z chińskimi właścicielami LDM zdecydowanie wyhamowały.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego