Rejon odpowiedzialności ogniowej i rozlokowane w terenie elementy systemu – wyrzutnie, pojazdy zabezpieczenia logistycznego i serce zestawu, czyli radar kierowania ogniem systemu Patriot powinien być w warunkach polowych osłaniany przez baterie artylerii lufowej lub rakietowej krótkiego zasięgu, takie jak np. najnowsza polska Pilica+ - mówi Jerzy Gruszczyński, były pilot wojskowy, dziś ekspert militarny, szef fachowego pisma Lotnictwo.Aviation International.
Zestawy Patriot to system średniego zasięgu do niszczenia wrogich rakiet metodą bezpośredniego, kinetycznego trafienia (przy użyciu pocisków PAC-3 MSE Lockheed Martin) z odległości kilkudziesięciu, maksymalnej ok. 150 km i jego skuteczność na krótkim dystansie jest mocno ograniczona. Poza tym Patrioty - jak twierdzi ekspert - to zestaw przewoźny a nie mobilny - jak większość systemów obrony przeciwlotniczej do taktycznej obrony lotnisk czy baz. Rozlokowany na stanowisku w terenie kompleks rakietowy średniego zasięgu trudno w trybie alarmowym błyskawicznie ewakuować i przemieścić. Wróg na ogół wykorzystuje tę cechę kompleksu antybalistycznego Patriot.
Cel: wyłączenie radaru
Według Gruszczyńskiego z reguły przeciwnik w warunkach frontowych stara się wykryć i zlokalizować stację radiolokacyjną przeciwrakietowego zestawu. Jej zniszczenie jest w stanie oślepić czy unieszkodliwić naraz kilka wyrzutni - skomunikowanych i dla bezpieczeństwa rozlokowanych zazwyczaj w pewnej odległości od głównego radaru.
Wyrzutnia Patriot
Na radiolokatory aktywne czyli emitujące promieniowanie polują zazwyczaj wyspecjalizowane samoloty elektronicznego rozpoznania, w przypadku Rosjan to dobrze znane , wyspecjalizowane maszyny radioelektronicznego zwiadu czyli Iły -20. Są w stanie bardzo precyzyjnie namierzyć aktywny, działający radiolokator i przesłać koordynaty do uzbrojonych w kierowane pociski dalekiego zasięgu załóg własnych bojowych maszyn czy stanowisk wyrzutni lądowych lub okrętowych.