Początkowo podawano, że „Konaraka” poszedł na dno, a cała załoga zginęła. Marynarka wojenna poinformowała później, że śmierć poniósł jeden marynarz, a kilku zostało rannych. Irańska telewizja twierdzi, że wrak okrętu miano odholować do portu Czabahar.
Czytaj także: Iran zestrzelił ukraińskiego Boeinga
Oficjalnie okręt wsparcia „nie stworzył wystarczającej odległości między sobą a celem”. W rezultacie czego dostał rakietą. Fregata „Jamran” uzbrojona jest w chińskie rakiety C-802, eksportową wersję pocisku YJ-83. Posiada francuski silnik turboodrzutowy TRI 60-2 i ma zasięg do 120 kilometrów.
Teheran był pierwszym zagranicznym kupcem chińskich rakiet. Dostawy przerwano pod naciskiem USA (po przewiezieniu pierwszych 60 pocisków). Po 2000 roku Iran ogłosił, że sam stworzył takie rakiety zamieniając nawet francuski silnik swoim własnym. Jednocześnie poinformowano, że „Noor” ma również irański radar DM-3B (umieszczony w czubku pocisku), który w ostatniej fazie lotu doprowadza rakietę do celu.
Obecnie eksperci nie sądzą, by radar był powodem wypadku. Ich zdaniem „Konarak” mógł ustawiać cele do ćwiczebnego strzelania, a systemy naprowadzające nadlatującej rakiety uznała go (jako obiekt większy i poruszający się) za właściwy cel.