Black Hawki z Mielca gwiazdami eksportu polskiej broni

Po okresie wyjątkowej mizerii w eksporcie polskiego uzbrojenia dwa ostatnie lata były nieco lepsze. 2018 r., jak wynika ze sprawozdań MSZ dla Brukseli, przyniósł prawie 487 mln euro.

Publikacja: 03.10.2019 16:43

Śmigłowiec bojowy Black Hawk Sikorsky firmy PZL Mielec Fot./Roman Bosiacki

Śmigłowiec bojowy Black Hawk Sikorsky firmy PZL Mielec Fot./Roman Bosiacki

Foto: Śmigłowiec bojowy Black Hawk Sikorsky firmy PZL Mielec Fot./Roman Bosiacki

Na wynik zapracowały przede wszystkim skrzydlate firmy należące do zachodnich koncernów lotniczych. MSZ podsumowuje tę kwestię jednoznacznie. Zasadniczą częścią naszych dochodów z zagranicznej sprzedaży pozostaje kooperacyjny eksport komponentów samolotowych, śmigłowcowych czy pojazdów lądowych. Mowa o firmach współpracujących z zagranicznymi koncernami lub ich polskich spółek zależnych.

Umiarkowany postęp w dyskretnym biznesie

Krajowi producenci sprzętu wojskowego i amunicji, którzy muszą zabiegać o zezwolenie na zagraniczną sprzedaż koncesjonowanych wyrobów militarnych, wykorzystali w 2018 r. tzw. licencje eksportowe za niemal 487 mln euro. Tak wynika z rządowego raportu dla UE ujawnionego w ostatnich dniach.

Czytaj także: Polska Grupa Zbrojeniowa nad kreską

– Spektakularnych transakcji zagranicznych zbrojeniówki w zeszłym roku nie było. Dosyć nieoczekiwanie eksportowy postęp przyniosła znacząca mobilizacja proeksportowa w rodzimych spółkach prywatnych po tym jak na początku tej kadencji minister Macierewicz zdecydował, że polskie wojsko będzie zamawiać broń przede wszystkim w państwowej zbrojeniówce – zauważa Sławomir Kułakowski prezes Polskiej Izby Producentów na rzecz Obronności Kraju.

Militarni eksperci nie mają wątpliwości. Kwota 487 mln euro uzyskana z zagranicznej sprzedaży sprzętu wojskowego nie odzwierciedla rzeczywistych dokonań rodzimych, obronnych firm skupionych choćby w Polskiej Grupie Zbrojeniowej.

Lotnicze koncerny motorem sprzedaży

Prawie połowa eksportowych przychodów przypada na statki powietrzne i lotnicze komponenty, które wysyłają do swych central polskie zakłady. Mowa o PZL Mielec, która należy do amerykańskiego giganta zbrojeniowego Lockheed Martin czy WSK Świdnik, własność włoskiej obronnej grupy  Leonardo.

Czytaj także: Polska broń kusi na wystawie w Londynie

To właśnie obronny potentat zza Atlantyku, Lockheed Martin, odpowiada w decydującej mierze za  krzepiący wynik naszej sprzedaży. W 2018 roku polska firma wysłała za Atlantyk kabiny i inne części  konstrukcji śmigłowców Black Hawk za ponad 175 mln euro. Eksportujemy też helikoptery S70i wyposażaną do standardu maszyn szturmowych. Ta powstaje od podstaw w mieleckich zakładach a potem integrowaną z niezbędnym uzbrojeniem.

""

Śmigłowiec bojowy Black Hawk Sikorsky firmy PZL Mielec Fot./Roman Bosiacki

radar.rp.pl

To właśnie zeszłoroczna sprzedaż takich śmigłowców do Chile zdecydowała o niebywałym skoku eksportu polskiej broni. Wartość sprzedaży wojskowego sprzętu dla rządu chilijskiego przekroczyła w 2018 r. ponad 91 mln euro.

Czytaj także: Bezpieczniejszy trotyl dla Wojska Polskiego

Po USA i Chile trzecie miejsce pod względem wartości eksportu zajmuje Francja z wynikiem 30 mln. Czwartym odbiorcą specjalnego sprzętu made in Poland jest Republika Południowej Afryk, także z wynikiem 30 mln euro. Ma to zapewne związek z wysyłaniem do RPA komponentów do kołowych wozów bojowych. Mowa o bliźniaczej wersji transportera AMVx8, czyli naszego rosomaka, o nazwie Badger. Transporter budowany jest przez miejscową firmę Denel na licencji fińskiej Patrii.

Sprzęt dla Kijowa

Eksperci, z którymi rozmawiał Radar, podkreślają, że w ubiegłym roku z dużo lepszym skutkiem robiliśmy interesy zbrojeniowe z Ukrainą. Wartość sprzedaży sprzętu wojskowego sięgnęła 27 mln euro. To sprawiło, że Kijów uplasował się na 5 pozycji wśród wiodących zeszłorocznych odbiorców polskiej broni.

Na liście oręża wysłanego do naszego wschodniego sąsiada znalazły się używane ciężkie transportery gąsienicowe MTLB (9 sztuk ) czy m.in. ok. 100 dział bezodrzutowych. Na wschód trafiło także sporo elementów bojowej elektroniki, m.in. komponenty systemów kierowania ogniem.

Czytaj także: Polska broń precyzyjna w światowej czołówce

Technologiczną cegiełkę eksportową dołożyła w 2018 r. do krajowych przychodów prywatna Grupa WB Electronics. Ożarowska firma technologiczna wysyłała za granicę głównie elektronikę. Były to m.in. urządzenia komunikacji, dowodzenia i zarządzania polem walki.

Sprzedawała też systemy dronowe i powietrznego rozpoznania. Tomasz Badowski, rzecznik Grupy WB, tradycyjnie skąpił informacji.

– Firma nie ujawnia adresatów ani szczegółów eksportowych transakcji  – stwierdził w rozmowie telefonicznej prowadzonej z Wietnamu.

Na wynik zapracowały przede wszystkim skrzydlate firmy należące do zachodnich koncernów lotniczych. MSZ podsumowuje tę kwestię jednoznacznie. Zasadniczą częścią naszych dochodów z zagranicznej sprzedaży pozostaje kooperacyjny eksport komponentów samolotowych, śmigłowcowych czy pojazdów lądowych. Mowa o firmach współpracujących z zagranicznymi koncernami lub ich polskich spółek zależnych.

Umiarkowany postęp w dyskretnym biznesie

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego
Materiał Promocyjny
Nowe narzędzia to nowe możliwości