Jak się zarabia w amerykańskim forcie

Na budowach amerykańskich instalacji wojskowych w Polsce wciąż zarabiają przede wszystkim zagraniczne firmy. Niewiele ambitniejszych rodzimych spółek próbuje przełamać ten niekorzystny standard. Należy do nich bez wątpienia Warbud.

Publikacja: 14.01.2021 15:18

Jak się zarabia w amerykańskim forcie

Foto: Fot./US Army/Jason Johnston

Dariusz Wysocki, szef projektów wojskowych firmy unika określenia Fort Trump, „bo w rzeczywistości taki kompleks obronny nie istnieje”, a projekty inwestycyjne US Army mają wzmacniać istniejącą infrastrukturę logistyczną służąca zwiększonej obecności amerykańskich sojuszników w Polsce.

W kwestii słabej reprezentacji  rodzimych przedsiębiorców na wymagających i coraz liczniejszych budowach US Army w naszym kraju  może powiedzieć tyle, że  z roku na rok sytuacja się poprawia. Najszybciej przybywa zwłaszcza dostawców specjalistycznych  czy  bytowych usług.

Korpus Inżynierów na straży jakości

– Do współpracy z legendarnym Korpusem Inżynieryjnym Armii Stanów Zjednoczonych (USACE), odpowiadającym za strategiczne militarne budowy mniej doświadczone polskie przedsiębiorstwa  powinny jednak dojrzeć – tłumaczy dyr. Wysocki .

Warbud nigdy nie stronił od  niestandardowych projektów i wyzwań ale budowanie pozycji w środowisku inwestorów NATO zajęło infrastrukturalnej spółce długie  lata, wymagało solidnych przygotowań i milionowych inwestycji w sprzęt. Dlatego  dziś Warbud nie tylko może być partnerem potężnej federalnej agencji USACE ale też imponuje kompetencjami  – jest w stanie np. samodzielnie projektować i kłaść pasy startowe wytrzymujące lądowanie prawdziwych powietrznych gigantów.

Przedsiębiorcy, którzy chcą iść w ślady Warbudu , powalczyć o prestiż i przyzwoite pieniądze muszą na to  zapracować i oczywiście  solidnie odrobić zajęcia domowe ze specyficznych  wojskowych procedur – uprzedza dyr. Wysocki.

Jakość, terminowość, cena

-W każdej z kilkunastu konkursowych batalii, jakie już zaliczył Warbud przy wszystkich zamówieniach atlantyckiej koalicji o zwycięstwie spółki zdecydowały trzy parametry: jakość, terminowość i niestety najniższa cena  – wylicza Dariusz Wysocki, szef budownictwa wojskowego polskiej spółki, odpowiadającej obecnie za postawienie ważnych obiektów  bazy logistycznej dla bojowego komponentu US Army w Powidzu.

Mimo iż rynek zamówień wojskowych na różnorodne towary i usługi w związku ze zwiększaniem się obecności amerykańskich żołnierzy w Polsce szybko rośnie, wcale nie dominują na nim rodzimi przedsiębiorcy ale konkurencja  z Niemiec, Hiszpanii i innych krajów NATO – zwłaszcza rozpychającej się na wojskowym rynku  budowlanym sojuszniczej Turcji.

– A przecież u nas to polskie firmy powinny zdecydowanie bardziej liczyć się w rywalizacji o udział w obronnych inwestycjach – mówi wiceminister rozwoju , pracy i technologii Robert Tomanek.

Dariusz Wysocki, który przed laty doświadczenia w branży zdobywał na budowie bazy lotniczej dla wielozadaniowych samolotów F-16  widzi, że z upływem czasu, Warbudowi na trudnym polu inwestycji militarnych przybywa rodzimej konkurencji. Nie jest to blitzkrieg, bo ostrogi w tej specjalizacji zdobywa się mozolnie, ale postęp jest zauważalny. Przebicie się w bezpardonowej rywalizacji zawsze oznacza dla spółek awans w sferze kultury technologicznej, organizacyjnych standardów i zmiany mentalnej: z biznesplanu  trzeba  definitywnie wykreślić kombinowanie i zapomnieć o improwizacji – mówi dyr. Wysocki.

Warto się przyłożyć

Przedstawiciele agencji Poland-U.S. Operations, która opiekuje się inwestycjami amerykańskiej armii w naszym kraju  ostatnio  w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii  zachęcali polskich przedsiębiorców do większej aktywności i mobilizacji. Przekonywali, też że sytuacja się poprawia –  w wielkich inwestycjach budowlanych w podpoznańskim Powidzu Warbud z niemieckim koncorsjantem odgrywa jedną z głównych ról. Wśród beneficjentów kilkunastu innych  polskich inwestycji US Army w kraju do głosu dochodzą też coraz częściej krajowe spółki usługowe a także  produkcyjne, jak m.in. dostawca żołnierskiego obuwia  – znana firma Wojas.

Amerykanie twierdzą że warto przełamać bariery językowe, spełnić niezbędne warunki formalne,   rejestrować się  w bazach rządowych poddostawców  i zyskać dostęp do bogatej oferty publicznej zamówień od zleceń budowlanych, zaopatrzeniowych  po drobne codzienne usługi.

Rady dla przedsiębiorców

Większość przetargów organizowanych przez Korpus Inżynieryjny ma charakter jawny.

– Przejrzystość  postępowania we wszelkich procedurach konkursowych na zlecenia US Army  jest rzeczywiście wzorcowa – potwierdza Dariusz Wysocki. Ważne, jednak by zawczasu solidnie odrobić lekcje: a zagwarantowanie ochrony informacji niejawnych na poziomie firmy a także dopuszczeń do wojskowych  tajemnic  zaangażowanych w przedsięwzięcie  pracowników jest oczywistością.

Zanim firma złoży ofertę  musi  uzyskać  w resorcie rozwoju, pracy i technologii (po szczegółowym zbadaniu potencjału, kompetencji, i dotychczasowego dorobku)  deklarację uprawnienia –  urzędowe potwierdzenie, że jest w  stanie kapitałowo, kadrowo, organizacyjnie i technologicznie poradzić sobie z wykonaniem zadania.

Oczekiwania inwestora, terminy i ścisłe parametry inwestycji zawarte są  w drobiazgowej specyfikacji. – To prawdziwa „biblia” budowy, w której rozpisany jest każdy detal. Odstępstwa od wymagań spisanych niejednokrotnie  na  kilku tysiącach stron nie wchodzą w grę, realizacja kolejnych etapów  jest na bieżąco weryfikowana – tłumaczy dyr. Wysocki.

Ministerstwo rozwoju obiecuje, że będzie wspierać przedsiębiorców   decydujących się na  przygotowanie oferty  w ramach zamówień publicznych US Army  i  przystępowanie do przetargów organizowanych przez amerykańskie wojska stacjonujące w Polsce.

Kolejne biznesowe okazje

Biznesowych okazji nie powinno zabraknąć. Ujawnienie latem tego roku niektórych szczegółów umowy między rządem Rzeczpospolitej Polskiej a rządem Stanów Zjednoczonych Ameryki o wzmocnionej współpracy obronnej  pozwala  oszacować  skalę  potencjalnych inwestycji ale też potrzeb  personelu wojskowego USA w miejscach  obecnej i przyszłej dyslokacji. Tylko pod Poznaniem powstanie kompleks dowodzenia i kierowania, centrum informatyczne, do tego  setki kwater dla personelu. W pobliskim  Powidzu,  za blisko 190 mln dol wybudowany zostanie kompleks obiektów do obsługi brygady pancernej. Zaplanowano też wzniesienie i wyposażenie obiektów  Centrum Szkolenia Bojowego.

Inwestycje zaplanowano też  na poligonie w Żaganiu, dodatkowa infrastruktura wojskowa  m.in koszary powstaną  w Toruniu i   Skwierzynie. W Świętoszowie przebudowane zostaną linie kolejowe, bocznice  i zlokalizowane magazyny paliw. W Lublińcu zaplanowano powstanie bazy wojsk specjalnych USA. Rozbudowa infrastruktury wojskowej w niedalekiej przyszłości spodziewana jest na  kilku regionalnych lotniskach Zapewne centrum zarządzania flotą bojowych BSL zlokalizowane zostanie w Łasku.

Dariusz Wysocki, szef projektów wojskowych firmy unika określenia Fort Trump, „bo w rzeczywistości taki kompleks obronny nie istnieje”, a projekty inwestycyjne US Army mają wzmacniać istniejącą infrastrukturę logistyczną służąca zwiększonej obecności amerykańskich sojuszników w Polsce.

W kwestii słabej reprezentacji  rodzimych przedsiębiorców na wymagających i coraz liczniejszych budowach US Army w naszym kraju  może powiedzieć tyle, że  z roku na rok sytuacja się poprawia. Najszybciej przybywa zwłaszcza dostawców specjalistycznych  czy  bytowych usług.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego