Konsolidacja lotniczych spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej

Dwa największe zakłady odpowiedzialne za serwisowanie samolotów bojowych w kraju, Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy i stołeczne Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 4, na początku przyszłego roku staną się jedną firmą. Cel? Poprawienie sprawności bazy technicznej Sił Powietrznych RP i rozwój biznesu.

Publikacja: 07.11.2019 20:04

F-16 Polskich Sił Powietrznych. Fot./Marian Zubrzycki

F-16 Polskich Sił Powietrznych. Fot./Marian Zubrzycki

Foto: F-16 Polskich Sił Powietrznych. Fot./Marian Zubrzycki

– Rynek, na którym funkcjonują obie spółki, zmienia się wraz z postępującą wymianą samolotów poradzieckich na nowocześniejsze maszyny wielozadaniowe z Zachodu. Celem Polskiej Grupy Zbrojeniowej jest odpowiadać na potrzeby Sił Zbrojnych. W tym przypadku utrzymać zdolność do obsługi aktualnie eksploatowanego sprzętu i wyposażenia wprowadzanego do służby – tłumaczy Michał Kuczmierowski, członek zarządu PGZ.

Czytaj także: Umowa na prace serwisowe polskiego systemu S-200

Aby to było możliwe, zakłady w Bydgoszczy i Warszawie muszą przejść proces reorientacji strategicznej – podkreśla.

Bydgoszcz liderem integracji

Zdaniem Kuczmierowskiego analizy wykazały, że optymalnym rozwiązaniem jest połączenie dwóch spółek w jeden podmiot. Bydgoskie WZL-2, zatrudniające 876 fachowców, są jednym z największych zakładów lotniczych w Polsce. To kluczowy ośrodek serwisujący dziś samoloty wojskowe. WZL-4, 434 pracownikó, posiada natomiast unikalne kompetencje w zakresie obsługi, remontów i napraw silników lotniczych.

– Połączone spółki będą w stanie wyjść naprzeciw oczekiwaniom MON i klientów cywilnych, także zagranicznych, oferując kompletne usługi serwisowe i modernizacyjne, obejmujące płatowce i silniki, w ramach formuły one-stop shop – planuje wiceszef PGZ.

Czytaj także: Silniki Su-22 do remontu

Liderem integracji będą pomorskie WZL-2. Firma odpowiada za remonty i modernizacje struktur i urządzeń pokładowych wojskowych maszyn. Spółka pełni także ważną rolę w programie produkcji rozpoznawczych dronów w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Zakłady WZL-4 specjalizują się w serwisowaniu silników. To właśnie ta spółka odpowiada za napędy, będących już u kresu kariery, rosyjskich konstrukcji Mig-29 czy Su-22. Firma odpowiada także za najnowsze wielozadaniowych F-16, których napędy – silniki F-100 Pratt& Whitney – są już z innej technologicznej epoki.

Przejęcie aktywów WZL nr 4 nastąpi poprzez podniesienie kapitału bydgoskiej firmy.

Zatrzymać cennych fachowców

Operacja łączenia zakładów prowadzona będzie na żywym organizmie, czyli w trakcie realizowania przez firmy zleceń mających wpływ na zadania obronne państwa.

– Integracji spółek dokonujemy po przeprowadzeniu dokładnych analiz rynkowych. Staramy się robić to sprawnie, ale jednocześnie bardzo starannie. Wszystko po to, by utrzymać unikalne kompetencje  załóg i nie utracić certyfikatów. To od nich zależy wykonywanie autoryzowanych napraw lotniczych urządzeń pokładowych i komponentów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo lotów – mówi Kuczmierowski.

Czytaj także: Kontrakt na naprawy Mi-24

Członek zarządu PGZ podkreśla, że w trudnej operacji konsolidowania spółek najważniejsi są ludzie. Zatrzymanie najlepszych fachowców w połączonej firmie umożliwi utrzymanie dotychczasowych i rozwój nowych zdolności.

– Dlatego integracja odbywa się w ścisłej współpracy i dialogu ze stroną społeczną – zapewnia Kuczmierowski.

W październiku tego roku zarządy obu spółek, działające w nich organizacje związkowe oraz rady pracownicze podpisały porozumienie społeczne. Gwarantuje ono zatrudnienie dla obecnych pracowników przez 5 lat po połączeniu oraz mechanizm stałego wzrostu wynagrodzeń. Zasadnicza część procesu integracji odbędzie się między zespołami pracowników.

Czytaj także: Lockheed Martin pierwszy zakontraktuje offset za patrioty

– To oni wejdą w skład kluczowych zespołów zadaniowych, które wypracują najlepsze rozwiązania strategiczne i organizacyjne dla połączonego przedsiębiorstwa – wyjaśnia wiceszef PGZ.

Szansa na eksportowe usługi

Managerowie PGZ podkreślają, że na połączeniu zakładów zyskają obydwie firmy. Na współczesnym rynku modernizacji wojskowych kluczowe jest oferowanie kompleksowych usług.  Warszawski WZL wykorzysta kontakty i doświadczenie Bydgoszczy w międzynarodowym biznesie. WZL z Pomorza  uzyska dostęp do stołecznej specjalistycznej bazy technicznej i wiedzy jak serwisować silniki i napędy odrzutowców.

Zdaniem prezesa Kuczmierowskiego konsolidacja spółek to ucieczka do przodu. To projekt biznesowy, który pozwoli sprostać rosnącym oczekiwaniom klientów. Jest to również ważny krok w zdobywaniu nowych kompetencji przez PGZ.

Czytaj także: Repolonizacja w lotnictwie. PGZ przejmuje zakład Pratt&Whitney

Fuzja ma usprawnić efektywność obsługi zleceń Sił Powietrznych RP i sukcesywne przechodzenie  zakładów na technologie zachodnie. Ważny jest też impuls eksportowy.

Wielu sojuszników z NATO zaczyna skupiać się na organizowaniu serwisu dla wdrażanych dopiero do służby najnowszych maszyn 5 generacji F-35. Polskie skrzydlate spółki także mają szansę wejść na rynek napraw i utrzymania sprawności floty ok. 500 wielozadaniowych samolotów rodziny F-16 – mówią w PGZ.

W stronę wielkiej lotniczej konsolidacji

– Jeżeli obecne połączenie WZL-2 i WZL-4 spełni oczekiwania i zakończy się sukcesemto będzie można rozważyć głębszą konsolidację wszystkich „skrzydlatych” spółek PGZ – zapowiada obronna grupa kapitałowa.

""

Śmigłowiec bojowy Mi-24 W podczas remontu w łódzkich zakładach. Fot. WZL nr 1.

radar.rp.pl

Domenę lotniczą Polskiej Grupy Zbrojeniowej tworzy dzisiaj łącznie pięć spółek. Obok wymienionych są to także WZL-1 (naprawy śmigłowców ) w Łodzi, Wojskowe Centralne Biura Konstrukcyjno-Technologicznego ( sprawność urządzeń lotniskowych) w Warszawie oraz WSK PZL-Kalisz ( przekładnie i hydraulika lotnicza). Dalsza konsolidacja może być konieczna. Zdaniem analityków, bez niej ciężko będzie się im utrzymać na ciągle zmieniającym się i coraz bardziej konkrecyjnym rynku.

– Rynek, na którym funkcjonują obie spółki, zmienia się wraz z postępującą wymianą samolotów poradzieckich na nowocześniejsze maszyny wielozadaniowe z Zachodu. Celem Polskiej Grupy Zbrojeniowej jest odpowiadać na potrzeby Sił Zbrojnych. W tym przypadku utrzymać zdolność do obsługi aktualnie eksploatowanego sprzętu i wyposażenia wprowadzanego do służby – tłumaczy Michał Kuczmierowski, członek zarządu PGZ.

Czytaj także: Umowa na prace serwisowe polskiego systemu S-200

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego