Reklama

W 2025 roku NATO bez finansowych gapowiczów

W tym roku wszyscy sojusznicy mają wydać na obronność co najmniej 2 proc. swojego PKB. W 2035 r. ma to być już co najmniej 3,5 proc. PKB wydawanych na obronność i 1,5 proc. na infrastrukturę. Dla wielu krajów będzie to bardzo trudne zadanie.

Publikacja: 24.09.2025 11:20

Siedziba NATO

Siedziba NATO

Foto: Adobe Stock

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są prognozy dotyczące wzrostu wydatków na obronność w państwach NATO?
  • Jakie kraje w NATO będą miały największe wyzwania z osiągnięciem wydatków na poziomie 3,5 proc. PKB?
  • Jaka jest rola czerwcowego szczytu NATO w zmianie polityki obronnej państw członkowskich?
  • Czy różnica w wydatkach obronnych między Stanami Zjednoczonymi a resztą krajów NATO zmniejsza się?

W opublikowanych niedawno przez NATO danych dotyczących wydatków państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, po raz pierwszy od dekad doszło do tego, że wszyscy członkowie (nie licząc Islandii, która nie ma własnych sił zbrojnych) wydadzą na obronność co najmniej 2 proc. PKB. Nawet tradycyjni w ostatnich latach gapowicze jak Belgia, Luksemburg czy Hiszpania wreszcie zaczną wypełniać swoje sojusznicze zobowiązania, które przyjęli jeszcze w 2014 r., tuż po nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję.

To pokłosie czerwcowego szczytu liderów państw NATO w Hadze, gdzie przyjęto zobowiązanie, że w 2035 r. członkowie będą wydawać na tzw. twardą obronność co najmniej 3,5 proc. PKB, a na inwestycje infrastrukturalne z nią związane kolejne 1,5 proc. PKB. W sumie ma to być 5 proc. PKB.

Czytaj więcej

Donald Trump napisał „list do państw NATO i świata”. Przekonuje, że inwazja Rosji na Ukrainę to „wojna Bidena i Zełenskiego”

Ten wzrost wynika z jednej strony z agresji Rosji na Ukrainę, z drugiej z retoryki prezydenta USA Donalda Trumpa. Amerykański polityk wielokrotnie mówił o tym, że Europejczycy muszą robić więcej dla własnego bezpieczeństwa. Gdy wycofanie części amerykańskich sił ze starego kontynentu stało się realne i może zostać ogłoszone jesienią, po przeglądzie sił amerykańskich na świecie, europejscy politycy najwyraźniej uznali, że nie ma na co czekać. – Dzwonki ostrzegawcze od Putina i Trumpa muszą nas obudzić. Rozwiązanie jest proste: Europejczycy po prostu powinni wydawać więcej na obronność – wyjaśniał Anders Fogh Rasmussen, były sekretarz generalny NATO.

Reklama
Reklama

Polska i państwa bałtyckie w czołówce wydatków na obronność

Wśród tych wydających najwięcej, pierwsze miejsce zajmuje Polska. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że Sojusz szacuje nasze wydatki w 2025 r. na 4,48 proc. PKB, gdy tymczasem rząd Donalda Tuska mówi o 4,7 proc. PKB. Pamiętając jednak, że planowo w 2024 r. mieliśmy wydać ok. 4,2 proc. PKB, a skończyło się na 3,8 proc. PKB, o czym w „Rz” informowaliśmy jako pierwsi, to realne jest to, że w 2025 r. na obronność wydamy nieco ponad 4 proc. PKB.

Czytaj więcej

Były sekretarz NATO: Musimy mieć jeden cel – pokonać Putina

Tuż za nami będą państwa bałtyckie. Litwa chce wydać 4 proc. PKB, Łotwa ponad 3,7 proc. PKB, a niewiele mniej Estonia i Norwegia. W tych danych dalej widoczny jasny podział na wydające więcej państwa Europy północno-wschodniej skupione wokół Morza Bałtyckiego i kraje południa, gdzie presja Rosji jest znacznie mniejsza.

Oprócz progu wydatków, NATO zaleca także, by co najmniej 20 proc. środków było wydawanych na zakup i modernizację sprzętu wojskowego. Pod tym względem także Polska jest liderem, ponieważ deklarujemy, że na te cele wydamy ponad 50 proc. tegorocznych wydatków. Pomijając mające nieliczne siły zbrojne Luksemburg, tuż za nami są pod tym względem Finowie, Litwini i Węgrzy, którzy przeznaczą na zakupy co najmniej 45 proc. swoich wydatków obronnych. Tylko Belgia jest poniżej progu 20 proc.

Wydatki na obronność. Europa goni USA

Jakie jeszcze trendy widać w tym zestawieniu wydatków? Globalne wydatki NATO w 2025 r. mają wynieść nieco ponad 1,4 biliona dol., a więc ponad tysiąc czterysta miliardów. I choć wciąż zdecydowanie najwięcej na świecie na obronność wydają Stany Zjednoczone (wg tych szacunków będzie to w tym roku 845 mld dol.), to jednak z roku na rok zmniejsza się różnica wydatków między USA, a sumą wydatków pozostałych członków. O ile jeszcze 4 – 5 lat temu Stany wydawały 450 mld więcej niż europejscy członkowie Sojuszu i Kanada, to teraz ta różnica wynosi już mniej niż 300 mld dol. Można zakładać, że w najbliższych latach będzie się ona dalej zmniejszać, jednak tej równowagi szybko na pewno nie uda się osiągnąć.

Czytaj więcej

NATO w Europie bardziej europejskie
Reklama
Reklama

Ale warto docenić to, że członkowie NATO poza USA, w ciągu ostatnich 10 lat podwoili swoje wydatki na obronność. I choć to Sojusz powiększył się w tym czasie o Macedonię Północną, Finlandię i Szwecję, to jednak ten skok jest olbrzymi. W tym czasie wydatki USA wzrosły o 15 proc.

Oczywiście pisząc o wydatkach na obronność, trzeba pamiętać, że jest to podstawa do osiągnięcia zdolności przez dane siły zbrojne, ale nie oznacza automatycznie, że duże wydatki oznaczają duże zdolności. O ile USA wydają obecnie 30 – 40 proc. więcej niż Europa, to ich zdolności do projekcji siły są nieporównywalnie większe, co w ostatnim czasie było widać chociażby na Bliskim Wschodzie podczas ataku na instalacje jądrowe w Iranie. Zasypanie tej różnicy zajmie Europejczykom znacznie więcej czasu niż wyrównanie poziomu wydatków, choćby z tej prostej przyczyny, że te wydatki są rozproszone na kilkadziesiąt państw, przez co mniej efektywne.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są prognozy dotyczące wzrostu wydatków na obronność w państwach NATO?
  • Jakie kraje w NATO będą miały największe wyzwania z osiągnięciem wydatków na poziomie 3,5 proc. PKB?
  • Jaka jest rola czerwcowego szczytu NATO w zmianie polityki obronnej państw członkowskich?
  • Czy różnica w wydatkach obronnych między Stanami Zjednoczonymi a resztą krajów NATO zmniejsza się?
Pozostało jeszcze 93% artykułu

W opublikowanych niedawno przez NATO danych dotyczących wydatków państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, po raz pierwszy od dekad doszło do tego, że wszyscy członkowie (nie licząc Islandii, która nie ma własnych sił zbrojnych) wydadzą na obronność co najmniej 2 proc. PKB. Nawet tradycyjni w ostatnich latach gapowicze jak Belgia, Luksemburg czy Hiszpania wreszcie zaczną wypełniać swoje sojusznicze zobowiązania, które przyjęli jeszcze w 2014 r., tuż po nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego
Reklama
Reklama