Pierwsza w Polsce strategiczna rakietowa instalacja USA zostanie uruchomiona z prawie czteroletnim opóźnieniem, a pełną sprawność operacyjną osiągnie zgodnie z zapowiedziami Pentagonu w końcu tego roku.
- W najbliższych tygodniach zaczniemy testy systemu przeciwrakietowego – obiecuje amerykański wiceadmirał Jon Hill, dyrektor Agencji Obrony Przeciwrakietowej.
Sprawdzenie tarczy już wiosną
– Dotarliśmy do punktu, w którym mamy teraz bardzo przewidywalny harmonogram. Mamy już zainstalowany cały sprzęt. Wszystkie elementy systemu są już na miejscu – ujawnił w tych dniach w Pentagonie podczas konferencji prasowej w sprawie budżetu Agencji Obrony Przeciwrakietowej na rok 2023, wiceadmirał Hill.
Dowódca zaznaczył, że nie ma dokładnej daty osiągnięcia gotowości bojowej bazy w Redzikowie, ale jak się wyraził, „będzie to najszybciej, jak jest to możliwe”. Z wcześniejszych zapowiedzi Pentagonu wynika, że plan zakładał pełną gotowość operacyjną polskiego elementu antyrakietowej tarczy chroniącej USA i sojuszników do końca tego roku.
Czytaj więcej
Tarczę powietrzną „Narew” zbudujemy własnymi siłami, pozyskując przy okazji niezbędne technologie i kompetencje rakietowe – zapowiedział w czwartek w 3 Brygadzie Rakietowej Obrony Powietrznej szef MON Mariusz Błaszczak. Na tę decyzję od lat czekała zbrojeniówka z Polska Grupą Zbrojeniową na czele.
Protesty Moskwy
To znacznie później niż zapowiadano, Waszyngton pierwotnie planował uruchomienie instalacji jeszcze w 2018 r. Bliźniacza baza antyrakietowej amerykańskiej tarczy w Deveselu w Rumunii ruszyła dużo wcześniej, bo w końcu roku 2015 r.
Tak jak baza w rumuńska także zamknięte i pilnie strzeżone obiekty pod Słupskiem są elementem globalnej amerykańskiej tarczy antyrakietowej i były budowane w odpowiedzi na zagrożenie ze strony m. in. Iranu „państw azjatyckich”.
W opinii specjalistów system i zgromadzony w redzikowskiej bazie rakietowy arsenał nie posiada cech ofensywnych, instalacja nie ma też charakteru centrum naprowadzania pocisków. – Charakterystyki systemu wskazują, że wyrzutnie nie są w stanie np. zwalczać pocisków wystrzeliwanych z terenu Obwodu Kaliningradzkiego – tłumaczą eksperci.
Mimo tych opinii i wyjaśnień baza antybalistyczna w Redzikowie była od samego początku na liście spornych kwestii kierowanych przez Rosję wobec USA i NATO. Moskwa niezmiennie uważa bazę na polskim Pomorzu za zagrożenie. Jeszcze przed inwazją Rosji na Ukrainę USA proponowały siłom rosyjskim inspekcję swoich systemów w Redzikowie, zapewniając o tym, że ma ona jedynie defensywny charakter. Rosja, propozycję tę odrzuciła.
Amerykańska załoga w komplecie
Baza US Navy w Redzikowie jest wyposażona w radar dalekiego rozpoznania oraz 24 pociski przechwytujące RIM-161 Standard Missile 3 Block IIA które są w stanie zestrzelić metodą bezpośredniego trafienia wrogie rakiety w szczytowej i końcowej fazie ich lotu.
Na miejscu w Naval Support Facility (NSF) Redzikowo, służy już ok. 200 żołnierzy US Navy, którzy w styczniu tego roku zostali już w redzikowskiej bazie zakwaterowani. Na miejscu mają do dyspozycji nie tylko w pełni wyposażone mieszkania ale też wszelkie socjalne udogodnienia łącznie ze stołówką przychodnią lekarską, obiektami treningowymi i sportowymi. Militarnego, ogrodzonego szczelnie miasteczka a także terenu wokół amerykańskiej jednostki pilnuje polski Batalion Ochrony Bazy.