Z tego artykułu się dowiesz:
- Co oznacza nadchodzący europejski boom na zamówienia dla polskiego przemysłu obronnego?
- Na czym polega instrument finansowy SAFE i jaki ma wpływ na europejski przemysł obronny?
- Jakie są obecne zdolności produkcyjne polskiego przemysłu zbrojeniowego w kontekście europejskim?
- Dlaczego zwiększenie zdolności produkcyjnych jest kluczowe dla przyszłości polskiego przemysłu zbrojeniowego?
W Danii odbywa się w środę nieformalne spotkanie przywódców UE. Po incydentach z bezzałogowcami (zapewne rosyjskimi), które zakłócały pracę lotnisk, kilka krajów sojuszniczych, w tym Polska, wysłało do Kopenhagi swoich żołnierzy, którzy mają bezzałogowce neutralizować.
O czym będą rozmawiać najważniejsi politycy UE? Oczywiście o naszym bezpieczeństwie.
Jak informuje Komisja Europejska, w Kopenhadze przywódcy skoncentrują się na konkretnych krokach do osiągnięcia celu na 2030 r. Mowa m.in. o „szybkim zapewnieniu wspólnego rozwoju zdolności, wsparciu dla wschodniej flanki i koordynacji politycznej”.
Na pewno z ust przewodniczącej Ursuli von der Leyen usłyszymy, że Unia zaczęła działać, być może znów wspomni coś o nieco abstrakcyjnych i nierealnych projektach jak wspólna, europejska obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa czy mur dronowy. Przypomnijmy, że w kwestiach obronności Unia ma stosunkowo niewiele do powiedzenia i jednak w tym obszarze decydujący głos mają państwa narodowe. A one w zależności od położenia geograficznego mniej (na południu i zachodzie) lub bardziej (na północy i wschodzie) zaczęły się zbroić. I to w dużej mierze niezależnie od Komisji Europejskiej.