Resort obrony przyznaje, że już uwzględnił w swoich rachunkach oprócz przewidzianych w tym półroczu wydatków budżetowych także środki pochodzące z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. To pozabudżetowy kanał finasowania polskiego wyścigu zbrojeń zasilany odpisami z zysku Narodowego Banku Polskiego , darowiznami i przede wszystkim funduszami z emisji obligacji Banku Gospodarstwa Krajowego. Gromadzeniem i zarządzaniem aktywami FWSZ zajmuje się, zgodnie z przyjętą w tym roku nową ustawą o obronie ojczyzny właśnie BGK. Regulacja zakłada, że od przyszłego roku wydatki na obronność osiągną wartość 3 proc PKB.
Polska wśród inwestycyjnych prymusów
Ministerstwo Obrony Narodowej podkreśla, że spodziewany w tym roku poziom wydatków militarnych znacznie przekracza minimalne wymagania NATO ( czyli 2 proc. PKB na obronność) i stawia Polskę wśród liderów atlantyckiej koalicji jeśli chodzi o wydatki na zbrojenia. Nakłady wojskowe na poziomie 2,4 proc. PKB które przewidywane są na koniec tego roku, będą oczywiście liczone z uwzględnieniem wyższego Produktu Krajowego Rzeczypospolitej. Wzrost tego wskaźnika zakładają szacunki Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju ujęte w raportach OECD z 8 czerwca tego roku - przypomina w swoim komunikacie Centrum Operacyjne MON.
Efekt decyzji o uruchomieniu dodatkowych możliwości finansowania wojskowych zakupów już widać. Tylko w tym tygodniu minister Mariusz Błaszczak swoim zwyczajem na Twitterze zawiadomił iż w najbliższym czasie planowane jest „podpisanie umów na dostawy niszczycieli min, zdalnie sterowanych systemów wieżowych ZSSW zintegrowanych z transporterami Rosomak, wielozadaniowych śmigłowców wsparcia AW149, 2 satelitów obserwacyjnych i niszczycieli czołgów".
Zbrojeniowe wydatki pod nadzorem...
Warto przy tej okazji przypomnieć, że zgodnie z najnowszą ustawą o obronie ojczyzny Rada Ministrów ma teraz co cztery lata określać szczegółowe kierunki przebudowy i modernizacji technicznej wojsk na kolejne 15 lat. Na ich podstawie minister obrony narodowej uwzględniając też strategiczne plany NATO – będzie wprowadzał własnym zarządzeniem program rozwoju Sił Zbrojnych RP. Ustawa obliguje też MON by przynajmniej połowa publicznych wydatków na armię przeznaczona była na zakupy sprzętu i wyposażenia w polskim przemyśle.
Mimo iż nowe prawo przesądza, że wydatki modernizacyjne armii powinny być nadzorowane i oceniane przez Sejm, to jednak już od zeszłego roku w procesie kontraktowania zakupów sprzętu wzrosła niepomiernie rola szefa resortu obrony.