Informację podano z kilkutygodniowym opóźnieniem. Program ten jest częścią projektu opracowania wozów bojowych następnej generacji (Next-Generation Combat Vehicle, NGCV).
Czytaj także: US Army ujawnia harmonogram testów pojazdów bezzałogowych
Na liście firm, które wezmą udział w pracach, znalazły się: Coritech Services, Inc.; Czero, Inc; Fermata Energy; PC Krause and Associates; Tritium Technologies, LLC i Wright Electric. Poza ostatnią, nie należą do grona gigantów i daleko im do „Wielkiej Piątki” amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego. Ich zaletą ma być jednak doświadczenie w zakresie pracy nad nowatorskimi rozwiązaniami, także w sferze prac nad urządzeniami elektrycznymi. Przykładowo Tritium Technologies produkuje własnej konstrukcji ładowarki plug and charge do samochodów elektrycznych. Każda z firm otrzymała 100 000 dolarów na wykonanie projektu koncepcyjnego z terminem granicznym 20 maja br. Podmioty będą współpracować z ośrodkami badawczymi i instytucjami US Army. Docelowo ten rodzaj amerykańskich sił zbrojnych mógłby otrzymać nawet 225 000 pojazdów elektrycznych różnych typów.
Według przedstawicieli US Army, znacznie większym wyzwaniem od opracowania samego napędu elektrycznego do wozu bojowego (a docelowo całego zestawu napędów o różnych mocach i charakterystykach do pojazdów różnych klas ‒ od niewielkich bezzałogowców po czołgi) jest zaprojektowanie i wykonanie całej infrastruktury. Zgodnie z przedstawionym przez nich stanowiskiem, US Army pozostaje w tyle za armiami państw wiodących w opracowywaniu i wdrażaniu pojazdów z alternatywnymi napędami, choć i Amerykanie mają na tym polu pewne osiągnięcia.
Czytaj także: US Army sprawdza interakcje człowiek‒sztuczna inteligencja