Jak przebiega realizacja planu modernizacji technicznej polskich sił zbrojnych?
Mariusz Błaszczak: Obecnie realizowany plan modernizacji technicznej do 2026 roku jest rekordowo wysoki i wynosi 185 miliardów złotych. To pieniądze, które przede wszystkim chcemy przeznaczyć na nowoczesny i skuteczny sprzęt dla Wojska Polskiego. Modernizacja techniczna jest jednym z filarów rozwojowych wojska, a realizacja PMT przebiega zgodnie z założeniami. Aktualnie prowadzimy szereg niezwykle istotnych programów, które mają rozwinąć zdolności polskich sił zbrojnych w oparciu o najwyższe światowe standardy. Mowa tutaj między innymi o programie zakupu myśliwców F-35A w ramach programu „Harpia”. Plan modernizacji zakłada także kontynuację programu „Wisła”. Co ważne, do jednostek wojskowych systematycznie dostarczane są armatohaubice Krab, moździerze Rak, zestawy przeciwlotnicze Poprad, karabinki GROT, pistolety VIS-100, drony czy samochody Jelcz. Odchodzimy więc od wysłużonego sprzętu poradzieckiego, kierując się w stronę technologii z polskich zakładów lub wykorzystując przy jej pozyskaniu bardzo dobre relacje sojusznicze – szczególnie te ze stroną amerykańską.
Kiedy zostaną podjęte decyzje dotyczące II fazy programu „Wisła”? Czy przygotowania do zakupu samolotów F-35 nie spowodowały de facto zawieszenia „Wisły”, również z powodów budżetowych?
Pragnę raz jeszcze zapewnić, że środki finansowe na samoloty wielozadaniowe F-35A zostały zabezpieczone w naszych planach modernizacyjnych. Ten zakup nie ma wpływu na pozyskanie systemu Patriot. Oba programy są niezależne, choć pamiętajmy, że na całą modernizację wojska musimy patrzeć kompleksowo. Nawet najdroższe uzbrojenie musi współdziałać na polu walki z innymi systemami, bo inaczej nie spełni swojej roli. Równie ważne jest właściwe wyszkolenie operatorów i odpowiednie zaplecze logistyczne. Dopiero właściwe połączenie tych elementów da nam efekt, którego wszyscy oczekujemy.
W przypadku „Wisły” bardzo nas cieszy, że udało się uniknąć opóźnień. Do dziś zawarliśmy pięć umów ze stroną amerykańską oraz jedną z polskim Jelczem. W najbliższym czasie podpiszemy kluczową umowę na elementy dowodzenia i łączności. Równocześnie inwestujemy w infrastrukturę i personel, prowadzimy szkolenia w kraju i przygotowujemy kandydatów do przeszkolenia w USA. Patrioty to dla naszych wojsk obrony przeciwlotniczej skok w przyszłość, dlatego musimy dostosować ich strukturę oraz zmodyfikować założenia taktyczne. Na bieżąco prowadzimy konsultacje ze stroną amerykańską w sprawie warunków i konfiguracji sprzętowej II fazy „Wisły”. W II fazie programu „Wisła” zamierzamy pozyskać radar dookólny taki sam, jaki będzie wdrażany do US Army w ramach programu LTAMDS. Ostateczna decyzja o przyszłym producencie oraz warunkach technicznych radaru nie została jeszcze podjęta przez Waszyngton. Ta informacja ma do nas trafić na jesieni. To jest dla nas punkt wyjścia.