Raytheon: czas na zamówienie kolejnych baterii Patriotów

„Wisła” to ogromny program zbrojeniowy, nic dziwnego, że w negocjacjach pojawiają się napięcia i zakręty. Udaje się nam znosić te blokady. Czekamy teraz na decyzje Warszawy w sprawie uruchomienia II etapu zamówień na Patrioty – mówi John Baird wiceszef koncernu Raytheon odpowiedzialny w firmie za rakietowe kontrakty w Polsce.

Publikacja: 05.03.2019 11:16

John Baird wiceszef koncernu Raytheon odpowiedzialny w firmie za rakietowe kontrakty w Polsce.

John Baird wiceszef koncernu Raytheon odpowiedzialny w firmie za rakietowe kontrakty w Polsce.

Foto: John Baird wiceszef koncernu Raytheon odpowiedzialny w firmie za rakietowe kontrakty w Polsce.

Dlaczego z takim trudem idzie uzgadnianie z polskimi firmami  warunków kooperacji przemysłowej związanych z programem „Wisła”? Ramowe umowy offsetowe dla pierwszego etapu „Wisły” podpisane  rok temu z koncernami Raytheon i Lockheed Martin nie budziły przecież kontrowersji ?

John Baird: Negocjujemy warunki kompensat i współpracy  technologicznej w ramach procedury Foreign Military Sales, specjalnego programu regulującego zasady eksportu amerykańskiej broni. Nasze regulacje dopuszczają transfer technologii, ale nie przewidują finansowania wdrażania amerykańskiego know-how  w spółkach kraju przyjmującego. Fakt, że z tym musi się uporać sama Polska Grupa Zbrojeniowa był dla przedsiębiorców zaskoczeniem.  Środki na adaptację w krajowym przemyśle nowych rozwiązań i wchłonięcie technologii w polskich spółkach muszą się znaleźć w waszej zbrojeniówce. Kłopot w tym, że w tej kwestii w polskim prawie  offsetowym jest luka i PGZ  musi szukać uzasadnienia  dla finansowania kosztów związanych z  implementacją technologii. Przemysł, jako beneficjent offsetu oczywiście  skorzysta na  wdrożeniu naszych rozwiązań , otrzyma , jak mówimy w biznesie,  godziwy zwrot z inwestycji. Offset przyniesie zatem krajowym producentom  określone przychody , ale na starcie  muszą znaleźć fundusze na wchłoniecie technologicznych nowinek.

Udało się rozwiać wszystkie wątpliwości?

Wytłumaczyliśmy sobie  wszystkie proceduralne zawiłości  i wydaje się, że jest zrozumienie po polskiej stronie. A to otwiera drogę do podpisywania kolejnych umów kompensacyjnych ze spółkami PGZ. W najbliższych tygodniach na przykład  planujemy  zawarcie kontraktu z Hutą Stalowa Wola  m. in. na produkcję wyrzutni rakietowych do polskiego systemu Patriot.

Inżynierowie z HSW podołają zadaniu ?

Zawczasu  zrobiliśmy dokładny rekonesans we wszystkich zakładach  typowanych do  uczestnictwa w programie „Wisła”. Nie mam najmniejszej wątpliwości ,że doskonale poradzą sobie z wykonaniem produktów oczekiwanej jakości. Zresztą  niektóre komponenty już teraz powstają w Polsce i nie ma problemu by dostarczać je wszystkim członkom międzynarodowego klubu użytkowników zestawów Patriot. Produkty  warszawskiego PIT-Radwaru i bydgoskiego , prywatnego Teldatu : systemy identyfikacji swój-obcy (IFF) i routery, przeszły  nasze ostre procedury kontroli jakości i certyfikację.

A więc nie ma problemu?

Sprawy związane z realizowaniem  pierwszej fazy programu Wisła idą – pomijając drobne potknięcia – zgodnie z planem. Zagrożeń nie widzę. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę z uwarunkowań.  Polska prasa pisze o kontrakcie na Patrioty jako największej inwestycji zbrojeniowej polskiej armii w historii. Ja mogę tylko potwierdzić , że mamy do czynienia  z ogromnym , rozległym i skomplikowanym przedsięwzięciem, które wciąż wymaga szczególnej uwagi i determinacji w pokonywaniu  licznych zakrętów i przeszkód. Polscy przedsiębiorcy muszą zrozumieć, że  jeśli  zakup uzbrojenia dokonywany jest w ramach FMS to wszystkie transfery technologii i operacje w zakładach  objęte są szczególnym nadzorem administracji USA. Wysoki poziom nadzoru oznacza  szczegółowe inspekcje, kontrolę jakości , testy, certyfikacje.  Menadżerowie i załogi w  firmach nie powinny się dziwić, że obok kontrolerów  polskiego MON będą mieć do czynienia z inspektorami z Waszyngtonu.

Co z  systemem dowodzenia IBCS,  który ma spinać polskie zestawy Patriot ale wciąż jest  w fazie rozwojowej?  Kiedy ostatnio rozmawialiśmy zaliczał pan IBCS do obszarów ryzyka nie tylko dlatego, że buduje go konkurent z USA Northrop Grumman, ale że projekt wciąż nie został zakończony i przyjęty na uzbrojenie US Army… 

Szanuję determinację polskiego MON, które konsekwentnie  oczekuje włączenia IBCS do  systemu Patriot  dla Polski. Jednak o aktualny status IBCS musi pan pytać w Waszyngtonie i szefów Northrop Grumman.

Mogę jedynie dodać, że Raytheon ma własny sprawdzony i używany przez amerykańską armię system dowodzenia. Zapewniam, że jesteśmy  też poważną, doświadczoną korporacją  która ma bez wątpienia kompetencje aby radzić sobie z zarządzaniem ryzykiem.

Na jakim etapie uzgodnień są dziś kwestie kolejnej, drugiej fazy  realizacji programu Wisła ? Przypomnijmy, że zakłada ona zamówienie 6 baterii Patriot a do tego koncentrację programów współpracy technologicznej  od  transferu technologii pocisków SkyCeptor po uczestnictwo w produkcji radarów nowej generacji.

Znów muszę przypomnieć, że zgodnie z regułami amerykańskiej procedury Foreign Military Sales wszystkie umowy dotyczące Patriotów negocjowane są  na poziomie międzyrządowym. Nasza firma oczywiście w pełnym zakresie wspiera te uzgodnienia. Musimy być w środku wydarzeń, bo za chwilę przecież  będziemy brać odpowiedzialność za jakość dostarczanego sprzętu, także tego, który w ramach offsetu i innych kontraktów wykona dla nas  polski przemysł. Zatem z perspektywy  firmy, która wspiera  na poziomie eksperckim obydwie strony  uczestniczące w rozmowach mogę  stwierdzić, że po licznych w ostatnim okresie spotkaniach  udało się obu stronom  zgromadzić  wiedzę zebrać niezbędne dane do kontynuowania  procesu decyzyjnego na kolejnym poziomie. Oczekujemy teraz na przygotowanie przez MON nowego, zaktualizowanego zapytania ofertowego (Letter of Request), na podstawie którego rząd USA będzie mógł złożyć do Kongresu wniosek o zgodę na sprzedaż kolejnych baterii w wymaganej przez Polskę konfiguracji. Po tej ewentualnej akceptacji Kongresu, rozpoczną się polsko-amerykańskie rozmowy nt. szczegółowych  „linijka po linijce” uzgodnień projektu przyszłej finalnej umowy.

Kiedy spodziewa się pan skierowania polskiego zapytania ofertowego?

Adresatem tego pytania powinno być wasze MON.

W drugiej fazie realizacji programy Wisła zakładano  przeniesienie do Polski produkcji amerykańsko – izraelskiego pocisku SkyCeptor. Ale podobno  dla polskiej strony nie jest to już takie oczywiste, odkąd  okazało się ,że amerykańscy partnerzy inaczej  interpretują od polskich negocjatorów termin „niskokosztowy”.

Raytheon  nadal rekomenduje SkyCeptor, gdyż jest to jedyna z dostępnych na rynku rakiet o rozsądnej cenie, która jest w stanie niszczyć w locie pociski balistyczne.

Jaką cenę rakiety uznaje pan za „rozsądną”?

Zapewniam, że SkyCeptor, którego istotne komponenty będzie mogła produkować  polska zbrojeniówka, gwarantuje w odniesieniu do „Wisły”  najkorzystniejsze relacje w rachunku koszt – efekt.

Czy jest szansa, by zgodnie z polskimi oczekiwaniami wyposażyć docelowo polskie patrioty w radiolokatory o polu widzenia 360 st. najnowszej generacji, z wydajnymi procesorami opartymi na azotku galu?

Jak rozumiemy, polska armia pragnie dysponować takimi samymi radarami obrony przeciwrakietowej, jakich za kilka lat będzie używać US Army. Problem w tym, że amerykańskie wojsko wciąż stoi przed wyborem tego radaru, nie wiadomo, kto go będzie produkował, kiedy i jaki będzie jego koszt.  W maju 4  aktualni oferenci, w tym Raytheon, przedstawią  do oceny Departamentu Obrony swoje najnowsze radary. Będzie to oferta raczej intuicyjna, bowiem wojsko do tej pory nie sformułowało swoich ostatecznych wymagań, na razie nie ma też funduszy na dokończenie fazy badawczo-rozwojowej, a potem wdrożenie do służby. W tej sytuacji  to Polska – która dotąd podkreślała, że potrzebuje tarczy powietrznej średniego zasięgu jak najszybciej, musi zdecydować, czy chce czekać na docelowe rozwiązanie w Ameryce. Dlatego zaproponowaliśmy Polsce stosunkowo szybkie dostarczenie naszego własnego radaru dookólnego, opartego na technologii azotku galu.

Raytheon zapowiadał że w związku z kontraktem na Patrioty rozbuduje swoje struktury wsparcia technologicznego i produkcji w Polsce. Ilu już zatrudniliście specjalistów ?

Na razie wzmocniliśmy nasz zespół w Polsce, przede wszystkim w naszym oddziale w Warszawie.  Zatrudniliśmy ok. 50 fachowców, ale  ich liczba z pewnością wzrośnie  gdy  podpisana zostanie umowa na drugą fazę „Wisły”. Wtedy  zwiększymy nasze komórki przede wszystkim bezpośrednio w zakładach zaangażowanych w produkcję  broni.  Myślimy także o grupie specjalistów z USA, którzy w razie potrzeby zasilaliby nasze struktury w Polsce w systemie  rotacyjnym.

CV

John Baird jest absolwentem Clarkson University w dziedzinie elektrotechniki. Wiceprezes ds. zintegrowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej w Raytheon Integrated Defense Systems. W Raytheon od 30 lat. Odpowiada w firmie  za negocjacje ws. dostaw do Polski systemu Patriot. Odznaczony za wsparcie dla systemu Patriot w operacji „Pustynna Burza”. Nadzorował zamówienia związane z krajową siecią szerokopasmową dla służb bezpieczeństwa publicznego USA.

Dlaczego z takim trudem idzie uzgadnianie z polskimi firmami  warunków kooperacji przemysłowej związanych z programem „Wisła”? Ramowe umowy offsetowe dla pierwszego etapu „Wisły” podpisane  rok temu z koncernami Raytheon i Lockheed Martin nie budziły przecież kontrowersji ?

John Baird: Negocjujemy warunki kompensat i współpracy  technologicznej w ramach procedury Foreign Military Sales, specjalnego programu regulującego zasady eksportu amerykańskiej broni. Nasze regulacje dopuszczają transfer technologii, ale nie przewidują finansowania wdrażania amerykańskiego know-how  w spółkach kraju przyjmującego. Fakt, że z tym musi się uporać sama Polska Grupa Zbrojeniowa był dla przedsiębiorców zaskoczeniem.  Środki na adaptację w krajowym przemyśle nowych rozwiązań i wchłonięcie technologii w polskich spółkach muszą się znaleźć w waszej zbrojeniówce. Kłopot w tym, że w tej kwestii w polskim prawie  offsetowym jest luka i PGZ  musi szukać uzasadnienia  dla finansowania kosztów związanych z  implementacją technologii. Przemysł, jako beneficjent offsetu oczywiście  skorzysta na  wdrożeniu naszych rozwiązań , otrzyma , jak mówimy w biznesie,  godziwy zwrot z inwestycji. Offset przyniesie zatem krajowym producentom  określone przychody , ale na starcie  muszą znaleźć fundusze na wchłoniecie technologicznych nowinek.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego